zaglądaliście tu :

niedziela, 30 października 2011



myślę jedno, robię drugie, mówię trzecie, czwarte wiem a piąte przeczuwam. jestem kobietą!



masz kilka twarzy. za każdym razem są one inne. nie da się zliczyć ile naprawdę ich jest. a jest wiele. bardzo wiele. jesteś wrażliwy, a zarazem twardy. nikt, oprócz ciebie nie wie czego tak naprawdę chcesz, czego oczekujesz od życia i co chcesz dać mu w zamian. prawda jest taka, że nie chcesz nic innego prócz miłości, bliskości, ciepła i uczuć. jakichkolwiek. ale tego ci brakuje. bez tego czujesz się nikim. czujesz się człowiekiem opętanym przez samotność, która chce cię zabić, zniszczyć. ty walczysz. nie poddajesz się, ale jest w tobie strach. ten strach jest ogromny. nie panujesz nad nim, aż w końcu upadasz. lecisz w dół, ale czujesz wolność, która ci się po prostu podoba.



12:12 - hahaha, zwała w chuj. 




wal się kurwa, nie potrzebuje Cie już. 





Wiesz, moi sąsiedzi nie lubią hip- hopu, szczególnie kiedy puszczam go tak, że huczy w całym bloku.



podwórko uczy zasad, policja uczy biegać ..


Nowy przypadek w języku polskim: Wymiotnik (po czym? po ilu?)



Mówisz, że dziewczyna nałoży na siebie 2 kg tapety i jest zajebista. Ty dajesz 5 kg żelu na włosy i myślisz, że jesteś bogiem.





uważaj bo wkurwiona kobieta może więcej.



W sumie pierdolę, co przyniesie mi jutro.



Niektórych moja szczerość jakoś kurewsko rani.



- a gdzie Twój Romeo? - poszedł przelecieć inną Julkę, zaraz wraca.




cześć, co tam? w sumie chuj mnie to obchodzi ale spytać mogę.




Murarz , muruje . malarz , maluje . zakochani , kochają . a ja ? Ja wpierdalam dżem ♥





Fakt, kiedyś mi się podobałeś. No ale przecież wiecznie ślepa nie będę .




Nie rozumiem ludzi , którzy chwalą się ile to już wypili.





mam przyjaciółkę,którą bez zastanowienia mogę nazwać " siostrą " . brata, który bez żadnych podstaw potrafi mi pomóc w każdej chwili. mam Jego, miłość, która stanowi dla Mnie wszystko. rodzinę, która jest oparciem. mam szczęście i na podstawie innych przeciwności, śmiało mogę powiedzieć " wygrałam w życie ' . 









 wiesz to boli , kiedy mówisz do niej tak samo jak kiedyś mówiłeś do mnie 




7 miliardów ludzi na ziemi a znalezienie tej drugiej połówki graniczy z cudem 




dym z papierosa zakrył Jego uśmiech. spojrzenie mówiło, jak cierpi.



Myślisz że jesteś elo pro kozakiem? Że jeśli walniesz z bara 3 nieznanych ci przechodzących kolesiów będziesz spoko? Że jeśli powyzywasz mnie od suk, szmat, czy kurw, poczujesz się lepiej i zaimponujesz kilku osobom? Jeśli tak to się mylisz, nie jesteś żadnym pro kozakiem, tylko zwykłym sandałem. 




Wiesz jak to jest, gdy patrzysz na niego wiedząc że kiedyś był dla Ciebie wszystkim. To jak bardzo go kochałaś zniszczało Cie od środka, ile straconego czasu dla niego poświęciłaś, ile łez przez niego wylałaś, ile wycierpiałaś przez jego durne i olewające zachowanie. A dziś ty nadal masz ten cholerny sentyment i ból w środku, bo wiesz że on ma Cie głęboko gdzieś. 





On nie rozumiał matematyki, ja - Jego osoby. z czasem nauczyłam Go, jak wyłącza się czynnik spod pierwiastka, dodaje potęgi, wylicza kąt wpisany. On? nauczył mnie kochać.






Cześć jestem facetem : najpierw z tobą poflirtuje, potem zawrócę ci w głowie, będę z tobą pisał bo przecież na początku tak trzeba, będę zaczepiał twoje koleżanki i gadał z nimi o tobie, będę ci kłamał, potem będę cie zawracał w głowie do tego stopnia ze się we mnie zakochasz, uszczęśliwię cie na jedna noc, ale na następny dzień będę cie porostu ignorować, będę przychodził do ciebie tylko wtedy kiedy nie będę miał przyjaciół, a teraz najlepsza partia tego jest że, nie możesz nic zrobić nic kompletnie nic, a wiesz czemu bo się we mnie zakochałaś, głupia dziewczyno.




Nie rozumiem ludzi którzy w szkolę czy na ulicy mijając mnie mówią "Cześć" a za plecami życzą mi jak najgorzej. Oto przykład fałszywej przyjaźni. Nie rozumiem miłości XXI wieku, która okazywana jest tylko w opisach gadu, czy zdjęciach na facebooku. Oto przykład udawanej miłości. Nie rozumiem życia, które ciągle wystawia do wiatru, daję nadzięję na lepsze jutro po czym boleśnie roczarowuję.









Ciebie nie lubie, lubie płatki z zimnym mlekiem, czekoladę z nadzieniem truskawkowym, dobry rap w glośnikach, czerwony kolor, męskie perfumy, koszulki i bluzy, twarożkowe Laysy, pierwszy śnieg, magie świąt, prezenty pod choinką, sms na dobranoc. A Ciebie to ja cholero kocham. ♥



W tym czasie kiedy ty cieszysz się z życia, inna osoba płacze, przeklina życie, ponieważ jest jej źle na tym świecie, nie ma nikogo kto by mógł jej pomóc, podać rękę, przytulić, powiedzieć że będzie dobrze, nie ma wparcia w innych osobach. Wciąż szuka sensu życia w pustych już kieliszkach wódki, paląc kolejnego papierosa stara się wyczytać z dymu wskazówki jak dalej żyć, jak postepować by te życie stało się sprawiedliwe.




Gdybyśmy teraz nadal byli razem, prawdopodobnie wciąż jedna kłótnia nakładałaby się na kolejną, a ból wyrządzany sobie nawzajem byłby jeszcze większy i silniejszy. Wytykałby mi rozmowę z każdym kolegą, wkurwiałby się o wszystkie w nerwach wypalone przeze mnie fajki, z trudem wlókłby się pijany do mojego domu w środku nocy, a potem skomlał przed wejściem waląc w drzwi, że jestem suką, jeśli Go nie wpuszczę. Ja wpierdoliłabym każdej pannie, która zakręciłaby się koło Niego, usilnie próbowałabym zatrzymać Go przed pójściem na kolejną vixę i ostatkami sił ratowałbym wrak, który został z tego człowieka. 




Dorastając uczymy się, że nawet ta jedyna osoba, po której byś się nie spodziewał nigdy, że Cię zdołuje, prawdopodobnie zrobi to. Będziesz miał złamane serce, prawdopodobnie więcej niż jeden raz i silniej za każdym razem. Będziesz także łamał serca, więc pamiętaj jak się czułeś, gdy Twoje było złamane. Będziesz walczył z najlepszym przyjacielem. Będziesz oskarżał nową miłość o rzeczy, które zrobiła poprzednia. Będziesz płakał, bo czas ucieka za szybko i być może stracisz kogoś, kogo kochasz. Więc rób za dużo zdjęć, śmiej się za często i kochaj jakbyś nigdy nie był skrzywdzony, ponieważ każde 60 sekund, które spędzasz smutny, to minuta radości, której nigdy nie odzyskasz.






01.01 - myśli o Tobie! 02.02 - śni o Tobie! 03:03 - lubi się z tobą drażnić! 04:04 - lubi Cię! 05:05 - śni nie o Tobie! 06.06 - kocha Cię! 07:07 - pragnie Cię! 08.08 - obserwuje Cię! 09.09 - zobaczysz Go! 10.10 - myśli o Tobie! 11.11 - smutny jest, gdy Cię nie ma! 12.12 - spotkanie! 13.13 - nowa znajomość! 14.14 - jest zakochany! 15.15 - kocha! 16.16 - będziecie razem! 17.17 - jest niewierny! 18.18 - ma drugą! 19.19 - ukrywasz uczucie! 20.20 - sms | rozmowa! 21.21 - lubi, gdy na niego patrzysz! 22.22 - podobasz mu się! 23.23 - jest zainteresowany! 00:00 - Kochasz Go! ♥



- Chcesz w mordę? - A ty do?





- ale zimno. - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. Zaczęłam szperać w kieszeniach. - Kurde, nie wzięłam rękawiczek. - Jęknęłam stukając zębami . - daj rękę. - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć 'Jebać to' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam, a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to.







SHUT UP AND ENJOY THE MUSIC! ╭∩╮(︶︿︶)╭ ∩╮





Najbardziej zniszczyli mnie ci, którzy powinni być podporą. 



Życie to nie Playboy, z dobrą dupą na okładce.




kazał o sobie zapomnieć nie zdając sobie sprawy, że tak cudownych oczu nigdy się nie zapomina.




Zawszę miałam słabość do blondynów z niebieskimi oczami, ale czemu akurat wtedy kiedy mam kochającego mnie chłopaka?!




kobiecie nie wypada palić wiem, ale co począć gdy ma świadomość, że właśnie szaleje jej dusza, której nie da się owinąć w kaftan bezpieczeństwa?




uwierz mi , że w tym momencie nie przejmuje się niczym poza grzywką która zasłania mi wszystko i pisząc ten wpis odgarniam ją bo nie widzę klawiatury , uparta ciągle się pcha do oczu . 




mamo, moich przyjaciół naprawdę nie obchodzi to czy mam posprzątane w pokoju tylko czy jest coś do jedzenia .




usłyszała dzwoniący telefon. wstała i poszła do swojego pokoju, aby odebrać połączenie. na ekranie wyświetlało się imię JEGO siostry. 'słucham ?' - powiedziała, naciskając zieloną słuchawkę. usłyszała tylko szloch. płakała. 'ej, co jest ? dlaczego płaczesz ?' - zapytała. 'on....on nie żyje!' - usłyszała w odpowiedzi. ' kto nie żyje ?' - zapytała zdziwiona. 'no..on, mój brat...twój chłopak nie żyje, rozumiesz?!' - krzyknęła przez łzy. z wrażenia usiadła. nie wiedziała co się dzieje. milczała. zapanowała cisza. łzy napłynęły jej do oczu. 'dlaczego?' - wydusiła z siebie. 'popełnił samobójstwo'. te słowa długo odbijały się w jej głowie. odłączyła się. położyła głowę na poduszkę, ściskając ją z całych sił i powstrzymując łzy. nie mogła w to uwierzyć. nie chciała być sama, kochała go. tak bardzo go kochała, a on odszedł. jej życie runęło w ułamku sekundy, tak po prostu... 





Róży bez kolców, człowieka bez zła, miłości bez bólu -nie znajdziesz.





wiesz jak to jest słyszeć od ojca 'spierdalaj z tego domu, nie mogę się doczekać kiedy się wyprowadzisz' ? wiesz, jak to jest ciągle słyszeć z jego ust 'ty szmato, nienawidzę cię' ? wiesz jak to jest zapierdalać ciągle, sprzątać cały dom a później słyszeć od niego kazania , że nic nie zrobiłeś? ciągłe kłótnie w domu, krzyki i płacz, ciągłe wyzwiska które stały się codziennością i szturchanie się w korytarzu. twoi przyjaciele gdy mają do ciebie przychodzić też pytają czy twój ojciec jest w domu bo nie chcieli by nieprzyjemności? wiesz jak to jest co niedzielę spędzać czas z rodziną i wstydzić się za niego gdy ciągle cię krytykuje i wyzywa przy innych? wiesz jak to jest powstrzymywać kumpli którzy chcą mu wjebać? nie mogę się doczekać kiedy skończę tą ostatnią klasę gimnazjum i pójdę do internatu gdzie będę mieć spokój. jedynie czego jeszcze pragnę to tego, żeby mama znalazła sobie prawdziwego męża a nie takiego który nawet nie zna definicji tego słowa. 




, zgubiłeś długopis = brak długopisu . brak długopisu = brak notatek . brak notatek = brak nauki . brak nauki = oblanie . oblanie = brak dyplomu . brak dyplomu = brak pracy . brak pracy = brak pieniędzy . brak pieniędzy = brak jedzenia . brak jedzenia = robisz się kościsty . robisz się kościsty = robisz się brzydki . brzydki = brak miłości . brak miłości = brak małżeństwa . brak małżeństwa = brak dzieci . brak dzieci = samotność . samotność = depresja . depresja = choroba . choroba = śmierć . LEKCJA : nie zgub długopisu , bo zginiesz :D




 prawdzimy mężczyzna każdego dnia uwodzi tę samą kobiete 



chłopcze ! posunąć to możesz krzesło , zaliczyć egzamin , a przelecieć samolotem





' wredna, pyskata cwaniara która ma wszystko w dupie' - mówią na mnie inni tylko, że tak naprawdę nikt nie wie co siedzi w mojej głowie . 



miłość ? na mnie nie licz , jedź na ręcznym .




niektóre sytuacje z przyjaciółmi są tak zajebiste, że po prostu nie da się ich opisać słowami ♥ 




zniszcze cie pierdolony idioto



Nie mów o szmatach, skoro sam jesteś męską wersją dziwki.




ksiądz: jeżeli chłopak chcę zdobyć sympatię dziewczyny powinien.. kolega: myć zęby!




chowaj dupe pod kapturem skurwysynu !




seks na zgodę?




- najsmutniejszym słowem jest słowo " gdyby" - nie prawda... najsmutniejsze nie są słowa tylko czyny i oczy, bo nimi właśnie musimy patrzeć i w nich zbierają się łzy.




czasami jest tak, że gdy jest mi źle siadam na łóżku i najzwyczajniej w świecie zaczynam się śmiać. 






pesymiści spierdalajcie. liczy się tylko optymizm i jednorożce.




znajomi często krytykują mnie, że nawet w nieodpowiednim momencie nie potrafię wyjąć słuchawek z uszu i zachowywać się normalnie. nie rozumieją tego, że muzyka jest dla mnie najważniejsza, że nic innego nie sprawia mi takiego szczęścia jak słyszeć ulubiony kawałek, tylko wtedy się uśmiecham, tylko wtedy z moich oczach można zobaczyć iskierki radości. dla nich muzyka to nic wielkiego dla mnie jest całym światem , światem bez którego nie wyobrażam sobie życia. 





pragnę kiedyś wyjść na wielką scenę z gitarą w ręce i ekipą najlepszych muzyków. stanąć przed tłumem ludzi którzy nie mogliby ustać w miejscu ze szczęścia, że są na koncercie swoich idoli. zamknąć oczy i po prostu zacząć śpiewać i grać na ulubionym instrumencie. chciałabym widzieć tą radość w oczach fanów i ludzi za mną którzy by byli w swoim żywiole.




zapalić fajke, popić piwem, pierdolić wszystko




stałam pod szkołą przyjaciela z grupą jego kumpli, podszedł do nas koleś z którym ciągle się kłócę, spojrzał na mnie i zaśmiał się głośno. - masz jakiś problem? - zapytałam podchodząc do niego. - ty jesteś moim problemem. - rzucił odpychając mnie ręką. zrobiłam zamach i wtedy przyjaciel z resztą odciągnęli mnie od niego sprzedając mu lampę. - i tak ją załatwię. - krzyknął pokazując na mnie palcem, wyrwałam się z uścisku jakiegoś chłopaka i podbiegając do niego uderzyłam go z całej siły, potknął się i podnosząc głowę zauważyłam na jego twarzy krew. kiedy podchodził do mnie wepchał się pomiędzy nas jakiś koleś który zaczął mu napierdalać i prawić kazania. - co ty właściwie do niej masz? - zapytał. - co mam? to dziwka, odrzuciła mnie tylko dlatego, że mnie nie kochała. - krzyczał. wszyscy wybuchli śmiechem i drąc mnie za ręce zaciągnęli do środka budynku. 




akurat mi wystarczą słuchawki i dobry bit .






Napisał na gadu z/w, po czym pukając w szybę mojego pokoju powiedział już jestem. ♥ 




nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady, wiara w siebie to podstawa sukcesu .




Jakie to żałosne, nawet nie wiesz jaki ma kolor oczu ale i tak uważasz, że jest boski. 



moim marzeniem na dzień dzisiejszy jest rzucić wszystko i wyjechać, serio. i przysięgam, że jeśli teraz ktoś dałby mi taką propozycję, skorzystałabym. zostawiłabym szkołę, przyjaciół, rodzinę, znajomych. głupota, nie ? żyję tylko raz. ten jeden pierdolony raz. ten jeden pierdolony raz mogę poczuć się szczęśliwa. tutaj tego szczęścia nie znajdę. ono jest daleko. bardzo daleko. a moim zadaniem jest o nie zawalczyć. nie jutro, nie za kilka dni, miesięcy, czy za kilka lat. teraz. teraz albo nigdy. 





Dokładnie dwa miesiące i jeden dzień. Potrafię zjebać wszystko w kilka sekund, jestem z siebie ogromnie dumna. Wyczuwasz ironię?




twe usta , me gusta .




zapierdalaj gonić szczęście




' miałeś nie jarać! ' - wydarłam się, wchodząc do mieszkania w których siedział z kumplami. spojrzał na mnie od niechcenia i zaczął coś marudzić pod nosem. stałam, patrząc na stół zawalony trawą, bletkami i innymi pierdołami. ' ogarniesz się, czy mam to kurwa za Ciebie zrobić?' - nadal krzyczałam. wstał, rzucając na stół zapalniczkę. ' daj mi kurwa spokój i spierdalaj ' - przeliterował, wpatrując się we mnie zaćpanym wzrokiem. nie zwracająć uwagi na kolegów, którzy przypatrywali się całej sytuacji wyjebałam mu z całej siły w ryj, po czym dodałam: ' żadne spierdalaj. tak sobie mów do pierwszej lepszej szmaty, nie do mnie '. stał zszokowany, nie potrafiąc powiedzieć słowa. kumplom zrobiło się głupio, i wstali by wychodzić. wzięłam kurtkę i powiedziałam ' nie, nie zostańcie. to ja wyjde, z tego burdelu kurwa', po czym trzasnęłam drzwiami i wyszłam, czując na sobie Jego wzrok przepełniony nienawiścią.








podobno robię to, czego nie wolno i nie wypada.



nie znoszę jak ktoś mnie budzi z samego rana o piętnastej. 




Pieprzyć tych , którzy każą Ci się zmieniać. Albo zaakceptują Cię taką jaka jesteś , albo niech spierdalają. Proste.



really , kurwa ? really ?




przechodziłam koło jego szkoły, stał jak zwykle z grupką kolegów gasząc szluga żebym przypadkiem nie zobaczyła, że pali. kiedy dochodziłam już do nich wyszedł z tłumu witając mnie długim pocałunkiem. jego kumple zaczęli gwizdać i bić brawo. - nie musiałeś, doskonale wiem, że było to tylko po to żebym nie miała pretensji bo tak naprawdę wstydzisz się przy kumplach nawet na mnie spojrzeć. - syknęłam odpychając go i idąc przed siebie. - i tu się mylisz, kocham Cię i nie wstydzę się okazywać uczuć przed tymi debilami. - rzucił łapiąc mnie za rękę. - yhym, tak? - zapytałam unosząc brew. - tak. - uśmiechnął się, oparł mnie o ścianę budynku i wbił się w moje usta. od tamtej pory, nie opuszczał mnie nawet na krok, zabierał mnie do swoich kumpli, znajomych a nawet rodziny gdzie nie oszczędzał czułości i nie wstydził się ani trochę. z czasem się zmienił, zaczął ćpać, pić, chodził na ustawki aż w końcu zaliczał każdą panienkę mając kompletną wylewkę na mnie.



21:08 - i tak ma mnie w dupie . 




Chuj mnie to obchodzi, że Ci nagle zaczeło zależeć.




Rozpieszczony smarkacz, jedynak bez skrupułów, ale za to ma wspaniały uśmiech.




Jest parę złudzeń, które warto mieć, by żyć.




wkurwia mnie to, gdy piszę do kogoś smsa w kilku wiadomościach, a on odpisuje na to marnym " xd " .








teraz chcę już tylko, żeby czasem się odezwał. dał o sobie znać mniej więcej raz w miesiącu z komunikatem, że żyje, w miarę dobrze, jeszcze jakoś to ciągnie, wyszedł z jednego bagna, ze śmiechem przypuszczając, że za chwilę wpakuje się w kolejne.





Może to chujowe, ale za szczerość nie przepraszam, cześć.




Napiszę na papierosie jego imię, i będę patrzeć jak żar powoli niszczy moje życie.




Mam ochotę przedawkować wszystko. Począwszy od alkoholu, skończywszy na Tobie. 





- Tato, mogę iść na imprezę? - NIE! - A czy wiesz, że z psychologicznego punktu widzenia.. - No dobra, idź.



Dzisiejszy dowód zaufania to podanie hasła na NK czy FACEBOOKA.




-po co pijesz? przecież będziesz miała kaca. -po co żyjesz? przecież umrzesz.




- Dziewczyno zapomnij o Nim! - A znasz swoje imię? - Pewnie, co za pytanie.. - No to kurwa zapomnij. 





On wróci to tylko kwestia czasu, wróci.. 



w złym miejscu , o złym czasie . witamy w piekle, gdzie telefon traci zasięg .






ma napisane na metce: made in heaven!♥



Nie wierzę w miłość od pierwszego spojrzenia na profil.



Już nie rośnie tętno, wszystko mi jedno, Ty to tylko przeszłość.




pierwsze "kocham Cię" brzmi najlepiej. 



dwulicowość niektórych ludzi mnie przeraża.





Dziwki, koks, dwa jabole, ale sie jutro napierdole. 




Życie bez szkoły byłoby zbyt piękne.



życie to zbiór potknięć - wychowawczyni zauważająca na ognisku przygotowane na później browce, pobrudzenie się czekoladą z batona między środkowymi lekcjami, skręcenie kostki, czy nadgarstka, przegrany mecz lub nieudana zagrywka. Ty, ja, wpadnięcie w Twoje ramiona, ten cały epizod, który pozostawił mi palące szramy na sercu, choć na dobrą sprawę nie czułam się, jak po zwykłym straceniu równowagi.



, nie mam pojęcia kim jesteś , znam Cie tylko z Twojego opisu . wiem ile masz lat , ile ważysz i co lubisz robić - choć i tak nie wiem czy to prawda . nie znamy się ale Ci ufam . nie potrafie powiedzieć , że jesteś dla mnie nikim , bo tylko Ty jesteś w stanie mnie zrozumieć , zaakceptować taka jaką jestem . pomimo krótkiej znajomości znasz mnie jak nikt inny , wiesz co lubie robić , jaką lubie pizze i że frytki jem tylko z Lidla .




cześć, nie mam na imię Julia, ale mam balkon. więc będziesz moim Romeem ?




, z papierosem w ręku odważnie przeszłam obok niego . wiem jak bardzo nienawidził kiedy paliłam








naciśnij F13 a miłość przybędzie .



świat zostaw w tyle , jeśli ONA wszystkim jest co dziś masz . zostaw świat nim się przekonasz , że BEZ NIEJ nic nie jest wart .



rozkochał mnie w sobie, narobił nadziei i definitywnie spierdolił.



Jesteś dla mnie wszystkim, a zarazem nikim.




jest 3:OO nad ranem, a ja siedzę na łóżku i piszę. odczuwam chłód nie tylko zewnętrzny ale i wewnętrzny. odczuwam brak czegoś. brak miłości, brak szczęścia, brak ciepła, brak bliskości. to wróciło. wróciły wszystkie zmartwienia, wszystkie problemy. wróciła prawdziwa rzeczywistość. odszedł on, a wraz z nim nadzieja na zajebiste życie. co zrobić ? co zrobić ze sobą o 3:OO nad ranem? iść spać ? nie, nie jestem zmęczona. ogarnia mnie nicość, pustka, ciemność. siedząc w tych czterech ścianach, dochodzę do wniosku, że nie mam nic, prócz tych uczuć, które znów próbują mnie zabić.



gdy nie wiesz o co chodzi to pewnie chodzi o miłość, głupotę lub jedno i drugie.





nie muszę zbierać ekipy, by Ci wpierdolić, szmato.




życie to pornos. wszystko się pieprzy.





- wyrzuć tego szluga. - powtarzałam mu już czwarty raz. śmiał się pod nosem patrząc mi prosto w oczy. - czy ja nie po polsku mówię do chuja? - krzyknęłam próbując mu go wyciągnąć z ręki. - głośniej kurwa. - syknął popijając piwo. - obiecałeś mi , że to koniec z nałogami. ja wiem , że ciężko jest rzucić palenie czy odzwyczaić się od picia piwa ale co innego gdybyś się starał. wiesz co to jest obietnica? myślałam, że bierzesz to na poważnie. - mówiłam ciągiem. - powiedziałam Ci, że jeśli z tym nie skończysz odchodzę, pamiętasz? - dodałam. - pamiętam. - odpowiedział szybko. - i co? - zapytałam. - gówno, w dupie to mam. - zaśmiał się wypuszczając dym prosto na moją twarz po czym odwracając się na pięcie odszedł szyderczo się śmiejąc. 




bądź, może to głupie wytłumaczenie ale potrzebuję Cię ponieważ nie wyobrażam sobie bez Ciebie życia. 



zrobiłam mu awanturę, że ma mnie w dupie, że się nie odzywa i że w sobotę zamiast spędzić wieczór ze mną najebał się i napierdalał z moim kumplem . szkoda , że dopiero teraz dowiedziałam się , że powodem bójki była zazdrość i podejrzenie , że tamten się we mnie podkochuje . 




'jak tam kochanie? masz jutro czas?bo chciałbym się spotkać. stęskniłem się za Tobą ;*' - odczytałam od niego wiadomość , z wielkim uśmiechem na twarzy zaczęłam mu odpisywać przerwał mi kolejny sms od niego o treści ' sorry, pomyłka to nie miało być do ciebie' . 




Grała na lekcji wf w kosza. Ta lekcje miała razem z jego klasa. Jej drużyna wygrywała. Ale co spojrzała na Niego, siedzącego na ławce, to On momentalnie odwracał wzrok. Wiedziała, że patrzył się na nią. Biegła, kozłując piłka. Spojrzała na Niego, patrzył się. Straciła panowanie nad piłka, która przeleciała tuż nad jego głową. A ona sama wpadła na niego. Chciała od razu wstać, ale przytrzymał ja. Spojrzała na niego pytającym wzrokiem. W odpowiedzi usłyszała : 'kiedyś powiedziałaś , że jak cię złapie, to będziesz tylko moja. Wtedy odebrałem to jako żart. Ale wiesz.. Nie puszczę Cię dopóki nie zgodzisz się na spotkanie. Dziś o 17, tam gdzie kiedyś' . Zaczęła się do niego uśmiechać, pomimo tego, że kiedyś ja olał.



Jedno wielkie KURWA, gdy Cię widzę SZMATO !




Ale przyznaj, jego oczy będziesz pamiętać do końca.