zaglądaliście tu :

wtorek, 11 października 2011

- brałaś coś..? - nie, coś ty. hihi, hoho, haha, huhu, hehe, haaa, o tęcza jak fajnie.



W jego oczach było coś, czego nigdy nie mogłam pojąć.



Alkohol zabija powoli, mamy więc dużo czasu.




spójrz mi prosto w oczy i z ręką na sercu powiedz, że ani przez moment nie pomyślałeś o mnie tak na serio, potrafisz?



Życie ma chore poczucie humoru.




stoję naprzeciw tych dziwek, które moralnie upadły.





NIE CHCĘ CIĘ ZNAĆ - ale modlę się byś się zmienił. by było jak kiedyś...




porozmawiajmy o tym co spieprzyliśmy.




zgodnie z przepowiednią, w wakacje 2011 zniszczyłam się totalnie. Ty mnie zniszczyłeś..







Podobno, miałeś nie umieć beze mnie żyć.





jedni odchodzą, drudzy przychodzą, ja stoję w miejscu.



W DUPIE BYŁEŚ, GÓWNO WIDZIAŁEŚ.



ej, nie jesteś taki fajny, jak Ci się wydaje. na pierwszy rzut oka widać, że jesteś skurwielem bez uczuć. a jak się pozna? okazuje się, że.. jesteś zimnym skurwielem bez uczuć, no tak.



w życiu bym nie pomyślała, że tę miłość ograniczymy do marnego 'cześć'.





brakuje mi tlenu , wróć bo nie mam czym oddychać .




rastaman to nie tylko ćpun z dreadami, słuchający reggae. to człowiek, który żyje muzyką. to w niej widzi najgłębszy sens i przekaz. to tam według niego jest napisana prawidłowa droga życiowa. to w tekstach piosenek mieści się przepisz na szczęśliwe życie. rastaman to człowiek optymistyczny. kiedy inni się poddają, on walczy. kiedy inni odchodzą, on zostaje. kiedy inni tracą zaufanie, on nadal je ma. kiedy inni przestają kochać, on nadal kocha. 





siedzę zalana łzami i odbieram co minutę nowego smsa o treści 'nie zostawię Cię' , ' pamiętaj , że zawsze możesz na mnie liczyć' , 'trzymaj się' , 'dasz radę, jesteś twarda' z kolejną wiadomością wzrasta ilość łez, co gdyby nie oni, przyjaciele bez których by mnie dziś tu już nie było.



Tak. masz rację, złam mi serce kurwa, pokaż jaki kozak z Ciebie.



nie chcę umierać, a samotność jest mordercą




Chodzą plotki że Cię zajebiście mocno kocham.




też tak masz,że jak czytasz lekture to robisz wszystko by nie skupić się na tym co przeczytałeś,aby szybciej skonczyc?






zgiń kurwa . 



Przepraszam, że nie mam na dupie napisane 'bierz mnie' i w 3 minucie naszej rozmowy nie napisałam, że Cię kocham.



- no i co się pan tak patrzy ? żona cycków nie ma ? ;ddd




-I co teraz będzie? - Wkurwiłam się, idę zapalić.



nie myśl sobie , że poczytasz mojego formspringa i już wszystko o mnie wiesz .




uczucia ? błagam, nie udawaj kurwa, że je masz.




moje piwnookie szczęście.



wracałam ze szkoły. przede mną szło kilka dziewczyn z 3 klasy. - i co ? przyjeżdża Xxxxxx do ciebie ? - zapytała jedna z nich. imię, które wymówiła przywołało ból, którego nie dało się opisać. - nie wiem. raczej tak. jak kocha to przyjedzie, nie ? - odpowiedziała jej koleżanka. zaśmiałam się w miarę cicho, aby tego nie usłyszały. nie miałam ochoty na kłótnie lub co gorsza napierdalanie się. - kocha ?!' - pomyślałam - on przecież 'kocha' każdą. pierwszą lepszą, która mu się nawinie. każdą potrafi uwieść i każda się na to nabierze. a tu proszę ! następna naiwna w to uwierzyła. nie wiem czy jemu pogratulować czy jej złożyć kondolencje na serce, które prędzej czy później będzie miała złamane. 




Jak mam patrzeć w przyszłość skoro miałeś być moim jutrem. 







Kłamstwa to jedyna rzecz , w której jesteś zajebisty.



siedziałam z przyjaciółką pod jej domem. - gdzie on jest? - zapytałam czekając na jej brata a mojego chłopaka. - nie wiem, pewnie siedzi z kumplami i pije. zawsze tak robi jak się pokłócicie. - rzuciła. - ja się zmywam. - powiedziałam wstając, wtedy podjechało czarne auto z którego się wyczołgał. - skarbie jak ja cię kocham. - krzyczał kiedy mnie zobaczył. - daruj sobie. - syknęłam. wydzierałam się na niego z dobre 10 minut w końcu wyszedł z samochodu jego kumpel. - proszę cię, pogódź się z nim bo już mam dość tego jak ciągle o tobie gada i o tym jak cię kocha i chce żebyś mu wybaczyła. - powiedział. - ty chuju się nie wtrącaj, nie prosiłem cię o głos, spierdalaj do sklepu po piwo i wracaj szybko. - krzyczał na kumpla. - mówiłam ci coś na temat picia, nie skończysz nie gadam z tobą. - rzuciłam idąc przed siebie. - czekaj. - wybełkotał i przyciskając mnie do ściany musnął moje wargi. - wiem, że ci zależy. - syknął a ja odeszłam z uśmiechem na twarzy wiedząc, że ma rację.




Uderzył pięścią w stół a w jej oczach pojawiły się łzy. Zagryzła wargi spodziewając się najgorszego. Chodził strącając wszystkie szklane przedmioty, które wpadły mu w ręce. Kolejny napad szału, kolejna bezpodstawna awantura. Poprzednie siniaki na twarzy nie zdążyły się zagoić a przy nich pojawiały się nowe. Połamane żebra, powykręcane ręce. Kiedy stawał z nią twarzą w twarz zamykała oczy i w myślach modliła się do Boga. Prosiła go aby zabrał ją do siebie.



dorośnij, albo się zamknij. Twój wybór.



daruj sobie "siema" skoro chwilę potem obrabiasz mi dupę.




Wiesz, że tak musiało się potoczyć, że to jedyne logiczne wyjście z tej sytuacji. Jednak w żaden sposób nie możesz się z tym pogodzić. Każdej nocy analizujesz wszystkie zdarzenia. Przewijasz je w głowie niczym stary film, klatka po klatce zapisując na kartce swoje błędy. Gdy kończysz nastaje świt. Na niezapisaną i mokrą od łez kartkę padają pierwsze promienie słońca. To nie Twoja wina, ale nadal czujesz, że mogłaś zrobić więcej niż zrobiłaś.






Facet powinien zarywać do jednej, a nie kurwa do dwudziestu. Amen.




Siedziała w autobusie i wpatrywała się w płynące po szybie krople jesiennego deszczu. Powroty do domu tak bardzo bolą. Rozłąka na kolejne kilka dni powodowała, że serce kuło nadzwyczaj mocno. Do oczu cisnęły się łzy, które ostatecznie spływały po jej policzkach niczym górskie potoki. Przetarła oczy rękawem pachnącej jego perfumami bluzy. Oparła głowę o szybę a płynące po niej krople idealnie zgrywały się z łzami. 




-miałaś nie palić. -miałeś kochać na zawsze. 





Jakie są samotne osoby? Jedni siedzą w domu, płaczą, biorą pillsy, użalają się nad sobą, mają doła, nie odzywają się do nikogo i nigdzie nie wychodzą. Inni ubierają wysokie buty, malują usta, wykorzystują to, że rodzice im ufają dlatego co sobotę mówią ''Mamuś nocuje u koleżanki''. Tymczasem są na jakiejś domówce, piją zbyt ciężką wódkę, palą szlugi i całują się z niebieskookimi chłopcami, na drugi dzień nic nie pamiętając. Tak raczej należę do tych drugich samotnych osób.



Mam nadzieję , że dziś zaśniesz ze świadomością , że spierdoliłeś sprawę.



co mam kurwa powiedzieć, kiedy ktoś pyta mnie 'jak ci mija wieczór?'. Niby proste głupie pytanie a ja zastanawiam się kilka minut. Bo przecież, nie mogę powiedzieć, że tęsknie za tym jebanym skurwielem, że mam ochotę umrzeć, że wysyłam głupie E-maile do przyjaciela w Anglii i płaczę przy tym jak porąbana. Dlatego kłamię, okłamuje wszystkich, siebie, ciebie, rodzinę, 'przyjaciół'. Uśmiecham się sztucznie i mówie : Nudy, Ok. :)



gotowa byłabtym kupić PEZETOWI bukiet róż, za wszystkie kawałki jakie ma, które tak bardzo pomagają mi w życiu.






w piosenkach Grubsona, Pezeta i Eldo słyszę moje wspomnienia, te przykre, jak i miłe.





magiczne słowo 'czekam'



- jak Ci minął weekend?
 - jasno, ciemno, jasno, ciemno, poniedziałek. 




' zaraz wychodzę z kompa ' - czyli posłucham jeszcze raz tej samej piosenki 2O razy, przeglądnę 1O stron demotywatorów, luknę na kwejka, pooglądam besty, sprawdzę nk, fbl i fb. po odpowiadam na pytania na formspringu, popiszę z kilkoma osobami na gg i po dwóch godzinach w końcu z niego zejdę :DD 





- wiesz już co będziesz robić w przyszłości ? - kurwa, ja sobie z teraźniejszością nie daje rady, a ty mnie pytasz co dalej ?



lubię swoje łóżko, ale wolałabym być w Twoim.



ostatnio wszystkie dni wyglądają jak piątek trzynastego.




Kurwa jest dopiero październik a już pizga jak w kieleckim.




nie wiesz jak to jest budzić się rano i sprawdzać czy przypadkiem na wyświetlaczu telefonu nie ma Jego imienia. nie wiesz jak to jest ubierać codziennie różne ciuchy i przypominając sobie z nimi miliony związanych wspomnień , zacząć płakać. nie wiesz jak to jest iść przez miasto i co chwilę wyszukiwać Jego osoby wzrokiem. nie wiesz jak to jest jadąc z mamą autem i wsłuchiwać się w Nasz utwór w radiu , chcieć się wypłakać. nie wiesz jak to jest Go kochać, więc nie mów mi ' dasz radę. zapomnisz o Nim. ' . Bo kurwa nie dam. bo Jego zdjęcie wciąż lata mi przed oczami, bo Jego koszulka wmieszana w miliony niepokładanych rzeczy zawsze wyciągnie się pierwsza. bo Jego imię pojawia się w co drugim programie telewizyjnym. bo Go kocham , kurwa.








odkąd nie mówisz 'dobranoc' nie śpię dobrze. nie śpię wcale...




jestem zazdrosna o każdą dziewczynę, którą kiedykolwiek przytuliłeś, bo przez jeden moment miała w ramionach cały mój świat.



pijacko po chodnikach zatacza się uśmiech .





- kurwa ! - co ? - nie do Ciebie mówiłam, ale fajnie, że zareagowałaś. :)




całą ekipą siedzieli w swoim miejscu. uwielbiali stan, kiedy wiedzieli, że zaraz się zaćpają, zapominając o problemach. po chwili zaciągali się buchami. śmiali się z niczego, mieli niezłą fazę. zioło było zajebiste, ale na nią nie podziałało. nie dzisiaj. siedziała, patrząc się na nich jak na wariatów. spuściła wzrok na dół. - a teraz ostatni buch za tego skurwysyna - szepnęła do siebie, nieźle się zaciągając 



Oboje to zjebaliśmy, tak kurwa po mistrzowsku.




16:16 - i tak wiem, że to TY ♥ 




bycie singlem teoretycznie jest fajniejsze , ale z czasem zaczyna ci brakować bliskości , czułości , miłych rozmów , spacerów i przede wszystkim tej świadomości , że jesteś dla kogoś ważną osobą ...




jeden - wysoki szatyn z niebieskimi tęczówkami , spokojny , cichy bez nałogów z niewielką ilością przyjaciół , typ romantyka i synek mamusi , na spotkaniu nie potrafi skupić się na mnie tylko wiecznie pisze smsy do przyjaciółki zdając jej relacje co i jak. drugi - niski brunet , sam nie wie jaki ma kolor oczu, raz zielone raz niebieskie a raz zaś szare , pali , lubi sobie wypić piwko i ma masę kumpli , niesamowite poczucie humoru , śmiech przypominający chichot , w głębi jest takim skurwysynem który ma wszystko w dupie ale tak naprawdę to przesympatyczny człowiek , da się z nim porozmawiać , kiedy jestem obok niego czuję że mam przy sobie prawdziwego mężczyznę , swoim wyglądem zwala z nóg każdą dziewczynę , nie mogę pojąć czemu akurat ja mam takie szczęście i rozkochałam go w sobie w tak krótkim czasie . wniosek? nie lubię mięczaków więc wybrałam tego drugiego , pierwszego mi szkoda bo przeżywa jak dziecko ale taki już mój charakter .








 wyzywał ją od najgorszych , zablokował na wszystkich możliwych portalach , zerwał kontakt . ale gdy ktoś tylko powiedział coś złego na jej temat miał wpierdol na miejscu . tak , nie przestał jej kochać mimo , że wmawiał sobie codziennie coś innego .



- dziś kościoł, pamiętaj - MAMO ! oo nie, za jakie grzechy ?! - nie marudz.




- Kocham Cię, mała. - no, no. a w tej bajce były smoki ?



Chuj Ci w dupę dziwko.



Najtrudniejsza dieta, nie jest ta od czekolady, ale od drugiego człowieka.




nie muszę schudnąć, nie muszę układać włosów, ani zakładać stanika. nie muszę chodzić do kościoła ani do sklepów z markową odzieżą. Nie muszę się malować i sterczeć przed lustrem jak manekin. Nie muszę nosić szpilek, sukienek i kręcić tyłkiem. Mogę ewentualnie chcieć, nie muszę. Ewentualnie mogę mieć to w dupie i zazwyczaj mam.




nie lubię alkoholu ja po prostu czasem lubię o świecie zapominać, nie lubię palić, bo po tym śmierdzą palce, ale czasem lubię czuć się lepiej niż mam w zwyczaju nie lubię opalać lufki, ale czasem po prostu mam dość sztuczności uśmiechu.




pamiętasz mnie? kiedyś podobno znaczyłam dla Ciebie wszystko.





Powiedziałbym że miło Cię widzieć ale wiem, że nie znosisz kłamstw. 




Dorośli to przeterminowane dzieci.






- to śmierdzi jak wódka ! - pachnie kurwa, pachnie.



- Wierzysz w reinkarnacje? - no - ten robal to Hitler. 




XXXI wieku będą rozwody przez gadu-gadu ._.



bez was nie mogę, a z wami nie umiem żyć




Ile my mamy lat, jeśli nie potrafimy spojrzeć sobie w oczy i zdobyć się na odrobinę szczerości.




wiesz kiedy mi się spodobał? kiedy siedziałam z przyjaciółką u niej w kuchni i wtedy wszedł on w brudnej od farby koszulce , totalnym nieładzie na głowie i z fioletową smugą na policzku spojrzał na mnie z uśmiechem i robiąc sobie jedzenie chodził ciągle po kuchni , na początku uznałam go tylko za przystojniaka , później zeszła się do kuchni reszta jej braci , śmiałam się z przyjaciółką a oni rozmawiali w drugim kącie , ciągle mi się przyglądał w końcu nie wytrzymałam i zapytałam o co mu chodzi wyjąkał tylko 'podobasz mi się, dziwi cię to?' od tamtej pory , nie ma chwili w której bym o nim nie myślała i nie ma nocy w której bym z nim nie pisała .




nadal pierdolę pop i wkurwia mnie emo. nadal kochamy rap, który gloryfikuje przemoc.




- ufasz mi ?
 - bardziej niż sobie.



jestem tak zajebista, że to telewizor ogląda Mnie.




nie jestem jak grubson, nie chcę tego naprawiać.




siedziałam na gadu jak co popołudnie. napisał .. serce w siódmym niebie.. nagle napisał - kotek, siąde później idę wyprowadzić psa. - Zadowolona słowem 'kootek' . już dawno tak się do mnie nie zwracał . zrobił się niedostępny. ja zmieniłam status na zaraz wracam , ubrałam kurtkę i buty i poszłam do parku gdzie zawsze spotykaliśmy się , gdy wyprowadzał swojego psa. na 'naszej ławce' siedział liżąc się z jakąś blondi . bez psa. Wróciłam i napisałam - taa. chyba sukę.



dzwonek do drzwi , otworzyłam kompletnie nieogarnięta , z mokrą całą w warkoczykach głową , rozmazanym tuszem pod oczami , w szarych dresach i wielkich niebieskich kapciach . kiedy zobaczyłam go w drzwiach miałam ochotę schować się pod ziemię . - łaaał , wyglądasz pięknie taka nieogarnięta. - powiedział z uśmiechem. - daj spokój , nie mogłeś dać znać , że przyjedziesz? - zapytałam speszona. - mała , ja mówię serio. - rzucił zamykając za sobą drzwi , oparł mnie o nie i przybliżając swoje usta do moich kolejny raz dał posmakować szczęścia . 









4 komentarze: