zaglądaliście tu :

wtorek, 18 października 2011

, a dzisiaj stanowczo przechodzę na odwyk . zastąpię cię gorącą herbatą , czekoladą , paczką fajek i gronem kumpli . mam przed sobą całą noc na zapomnienie .



...a najgorsze jest to, że nie masz odwagi by przyznac się komukolwiek do tego, że znów całą noc przepłakałaś paląc papierosy, trując się dymem, miłością i nim. Nie masz odwagi przyznac się, że tak bardzo za nim tęsknisz i, że jesteś pewna, że to miłośc. Nie masz odwagi i jesteś zbyt dumna by przyznac się, że zwyczajnie sobie z tym nie radzisz. Milczysz tylko, mając cichą nadzieję, że ktoś przytuli Cię i powie "wszystko będzie dobrze."



każda dziewczyna ma taki moment, gdy chciałaby być taką zimną suką, bez uczuć, ale zwyczajnie nie potrafi, bo ma kurwa za dobre serce.




nie muszę schudnąć, nie muszę układać włosów, ani zakładać stanika. nie muszę chodzić do kościoła ani do sklepów z markową odzieżą. Nie muszę się malować i sterczeć przed lustrem jak manekin. Nie muszę nosić szpilek, sukienek i kręcić tyłkiem. Mogę ewentualnie chcieć, nie muszę. Ewentualnie mogę mieć to w dupie i zazwyczaj mam.




Nie martw się tak moimi wadami, na szczęście to nie Twoje kompleksy. Nie Tobie utrudniają życie, nie Ty musisz się im przeciwstawiać, nie Ty usiłujesz pokochać potwora, jakiego mam w sobie, więc proszę Cię, nie wymieniaj mi negatywnych cech mojego charakteru, znam je zbyt dobrze...




może ty masz kochanie poukładane życie , ale ja za to mam co wspominać .



Ile razy po odłożeniu telefonu, powiedziałaś pod nosem ''a spierdalaj..'' ?






masz w sobie to cholerne 'coś', co rozpierdala mnie od środka.




napisał wiadomość, że jest już w naszym miejscu. szybko próbowałam się ogarnąć, niedokładnie wyprostowałam włosy, pociągnęłam rzęsy i wrzuciłam jakieś ubrania. nie zdążyłam dopić herbaty, gdy napisał " no ile można ? " . zaśmiałam się cicho wysuwając klawiaturę telefonu i odpisując " jak kochasz to poczekasz " . wzięłam łyk gorącej cytrynowej herbaty i owijając się szalikiem szłam w Jego kierunku. uśmiechnięta, z dokładnością słuchałam piosenek , które obijały mi się o uszy. dotarłam nad jezioro, które dotychczas było częścią naszych spotkań. usiadłam na zielonej trawie rozglądając się za Jego osobą. czekałam tak godzinę, po czym drżącymi rękoma odczytałam wiadomość " jakbym kochał, to bym poczekał " . 


nie rób tego, czego wszyscy się po Tobie spodziewają, bądź oryginalna. zaskocz.





Chciałabym wiedzieć ilu chłopaków myśli o mnie przed snem.



ogarnij się patologiczna dziwko, niżej już nie upadniesz.




na sam widok żyletki usta układają mi się w uśmiech a oczy szklą się, po chwili już siedzę rysując nowe dziary na ręce. pomaga mi to, nie czuję bólu, czuję szczęście i ulgę gdy mogę się okaleczyć i zobaczyć przyjaciela w drzwiach który łapiąc się za głowę próbuje mi przegadać żebym więcej tego nie robiła, ja po prostu nie potrafię przestać a on tego nie rozumie, to tak jakbym powiedziała mu żeby przestał palić szlugi . 



kobiety nie ubierają się dla facetów tylko dla siebie . gdyby ubierały się dla facetów , chodziłyby nago .




i lubię czuć Jego gorącą dłoń pod koszulką w środku lekcji, i lubię, kiedy mruczy mi do ucha wyuzdane propozycje połączone z planami na dzisiejszy wieczór, które posiada względem mnie. niemoralne? mała, po prostu przyznaj, że boli, bo niedostępne.







Śniłeś mi się dzisiaj. A więc tęsknisz ? Niemożliwe...





jak już jesteś, to weź zostań ♥




Życie to wojna, miłość to syf, a ludzie to kurwy.



lepiej byłoby , gdyby matka mnie usunęła będąc w ciąży . zobacz , jakby było pięknie . Ty byś nigdy mnie nie poznał , nie cierpiałabym z milości, rodzice mieliby święty spokój , mama nie płakałaby po cichu , bo znów ją zawiodłam , najbliżsi przyjaciele nie musieliby znosić moich wiecznych wahań nastrojów , sąsiedzi nie narzekaliby , że znów włączyłam muzykę za głośno .. nawet pies cieszyłby się z tego , że w końcu nikt na niego nie podnosi głosu . ale niestety , mama tego nie zrobiła , więc muszę radzić sobie sama . nie mam na tyle cholernej odwagi , żeby połknąć garść tabletek , popić alkoholem i spaść w wieczną otchłań . starczy mi tylko niebezpieczne wychylanie się przed pasami w czasie czerwonego światła , mając nadzieję , że w końcu mnie coś pierdolnie na amen.



Pytasz co u mnie ? Jest dobrze. Powoli zapominam o tym,że istniał chodź w snach bez pytania gra główną rolę. Wstaję rano i funkcjonuję. Wychodzę do ludzi bo samotność sprawia, że za dużo dzieje się w mojej głowie.




kto ma cycki, ten ma władzę.




jestem pewna , że jutro od razu po otworzeniu oczu powiem , tak jak dzisiaj , ciche : " jebana szkoła " .



Chada ♥ PiH ♥ Słoń ♥ Pezet ♥ Małolat ♥ Paluch ♥ Pokój Z Widokiem Na Wojne ♥ Wdowa ♥ Gabi ♥ Tes ♥ Lales ♥ O.S.T.R. ♥ Bas Tajpan ♥ EastWest Rockers ♥ Karramba ♥ WWO ♥ Lerek ♥ Nowator ♥ Chiwas ♥ DonGuralEsko ♥ Kali ♥ Non Koneksja ♥ Kaczor ♥ Peja ♥ Miodu ♥ Kajman ♥ Sobota ♥ Borixon ♥ Fabuła ♥ Pokahontaz ♥ Molesta ♥ GrubSon ♥ Eldo ♥ Pc Park ♥ Yez Yez Yo ♥ Bez Cenzury ♥ Bezimienni ♥ Waldemar Kasta ♥ Małpa ♥ Onar ♥ Młody M ♥ Bartelone ♥ Zbylu ♥ Fabisz ♥ Fu ♥ PMM ♥ Bilon ♥ Wilku ♥ Brahu ♥ Buka ♥ Diox ♥ Duże Pe ♥ Emil Blef ♥ Ero ♥ Fokus ♥ Hukos ♥ HST ♥ Massey ♥ Magik ♥ Miuosh ♥ Numer Raz ♥ Pono ♥ Sokół ♥ Pyskaty ♥ Shellerini ♥ TeTris ♥ VNM ♥ Dixon 37 ♥ W.E.N.A ♥ Vixen ♥ Włodi ♥ dziękuje, że jesteście ♥



Bunt nadaje życiu wartość.




pytasz co u mnie? trochę się pozmieniało. swoje rozjebane życie powoli układam w całość . 







tak tak , czasami brakuje mi odwagi . wiem o tym . [




- gramy w butelkę i nie ma , że nie. - krzyknęła przyjaciółka kładąc butelkę z piwa na podłogę. - ni chuja. - syknęłam zaciągając się szlugiem. po długiej sprzeczce zaczęliśmy grę. wtedy wszedł do salonu on. - o brat, chodź, twoja czarnulka tu jest. - zaśmiała się do niego przyjaciółka ciągnąc go za rękę. spojrzał na mnie aroganckim wzrokiem odpalając papierosa. po długim czasie, przyszedł czas na niego, zakręcił butelką i wypadło na mnie. próbowałam wstać i wyjść ale kolega mnie trzymał. - myślisz czasem o mnie? o nas? o tym co było między nami? - zapytał z powagą. - nie. - syknęłam. - wiem, że tak. czemu kłamiesz? - zapytał. - po chuj pytasz. kocham cię jak pojebana, próbuję zwrócić na siebie uwagę dlatego ciągle przyłażę do twojej siostry ale ty masz to w dupie. - darłam się głośno. - nawet nie wiesz, jak tęskniłem za tym twoim pyskowaniem. - zaśmiał się po czym podszedł do mnie i wbił się w moje usta - cwaniak.



od czasu naszego rozstania ludzie patrzą się na mnie z uśmiechem . czemu ? bo widocznie pasuje im to że nie niszczę samej siebie tak jak robiłam to będąc z tobą.




moja cierpliwość też ma granice, do chuja.



im więcej o tym wszystkim myślę, tym bardziej kurwa nie rozumiem.




'Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza.`




Tylko on potrafił zrozumieć jej podejście do świata. Tylko on nie pytał dlaczego śpi w dwóch różnych skarpetkach. Tylko on nie próbował pocieszać gdy było źle. Dawał jej swobodę do wypłakania się, bo wiedział, że później będzie jej lepiej. Tylko on bez słowa zanosił ją do sypialni,kiedy po imprezie nie była w stanie dotrzeć tam sama. To właśnie on każdego ranka czekał na nią z kubkiem kakao. To on bez żadnych sprzeciwów oglądał z nią denne komedie romantyczne. To on podczas ulewy zabierał jej parasol i kazał gonić się po deszczu. To on z wredną miną pytał "Jak tam na dole", wiedząc, że nienawidzi swojego wzrostu.Tylko on nie robił jej wyrzutów. A gdy go zabrakło jej świat się zawalił. 







Przepraszam, że wstając każdego dnia myślałam o Tobie. Przepraszam, że wieczorami płakałam za Tobą. Przepraszam, że układałam sobie z Tobą życie. Przepraszam, że się z Tobą spotykałam i pozwoliłam sobą bawić. Przepraszam, że mnie poznałeś. Przepraszam za "kocham" wypowiedziane w duchu. Przepraszam za nieprzespane noce. Przepraszam, że uwierzyłam w Twoje obietnice, komplementy. Przepraszam, ale już mnie nie rań..



ale jem tą czekoladę. i chociaż wiem, że potem będę żałować, to na jednej kostce się nie kończy. jakoś trzeba sobie życie osładzać, nie?




Przyszła jesień. Następnie nadejdzie zima, wiosna, lato. Minie rok. Dwa lata, dziesięć. Zapomnimy.




nie życzyłam Ci źle i nadal życzę Ci dobrze..



w tej chwili masz WYPIERDALAĆ z mojego życia.


zawsze fascynowało mnie Jego podejście do życia i styl bycia. uwielbiałam wpatrywać się, gdy szedł korytarzem w czarnej bluzce i onieśmielał wszystkie laski uśmiechem. kochałam pewność siebie w Jego niebieskich tęczówkach, gdy mówił : ' Ja? Ja tego nie zrobię?'. przywykłam do Jego arogancji, którą czasem wręcz mnie miażdzył. oswoiłam się z krzykiem, i rozwalaniem telefonów i nadgarstków o ścianę, gdy coś było nie tak. wielbiłam gdy mówił 'wyjebane, i tak lepiej na tym wyjdę'. lubiłam chodzić przy Jego boku i spoglądać na wszystkie laski, które mierzyły mnie z zazdrością. kochałam Go cholernie, znienawidziłam gdy powiedział: ' wyspy, dostaję bilet w jedną stronę' - zostawiając mnie.




bywało tak, że po prostu przestawałeś się odzywać. nie pojawiałeś się w szkole a gdy dzwoniłam wyłączałeś telefon. pamiętam, że ostatnim razem napisałam Ci - nie rozumiem o co chodzi. kocham Cię, chcę być z Tobą! chcesz to wszystko zniszczyć? na odpowiedź czekałam ponad pięć godzin. w dłoniach kurczowo ściskałam telefon z nadzieją, że może przeoczyłam Twoją wiadomość. w końcu odpisałeś, ciarki przeszły przez całe moje ciało, odczytałam - szczerze? wszystko mi jedno.





wiem. nigdy nie dorównam jej. prostym włosom i chudym nogom. nie zmniejszę się do tych metru sześćdziesięciu, ani nigdy moje błękitne oczy nie zmienią barwy na czekoladowy. nigdy nie będę miała koszulek z dekoltem, nie będę chodziła : dupa w tył, cycki w przód. nigdy nie ułożę naturalnie swoich włosów tak jak ona bo idiotycznie mi się kręcą. nigdy jej nie dorównam, wiem. ale wiesz co? wisi mi to.




- kochanie, jesteś zazdrosna ? - nie. - a dostanę buziaka ? - niech ona Ci da...






teoretycznie to mogło się przytrafić każdemu. praktycznie ? tylko mnie.



świat to nie facebook. tu nie wystarczy lubić. tu trzeba kochać.




żeby to dziewczyna się musiała starać o chłopaka kurwa... no komedia jakaś.




Mam czasem takie dni w których lubię się najebać do bliskiego zgonu, założyć szerokie dresy, oraz jego ulubioną bluze w której sie zatapiam. Poprzeklinać troche potykając się o krawerznik i zwalać wina na monterów. Mieć słuchawki w usza w których lecą same teksty Pezeta czy Piha. Wiec zrozum wole być taka jaka jestem niż udawać że lubie nosić krótkie spudniczki mini i wywalać cyce na wierzch. 




on był przy mnie zawsze, był w tych złych i tych dobrych chwilach. co rano budził mnie długim smsem w którym pisał jak bardzo mnie kocha, przychodził pod moją szkołę i czekał aż skończę lekcje, odprowadzał mnie do domu i nie pytając czy chcę odrabiał mi zadania domowe, to nic, że siedział nad nimi z trzy godziny dzwoniąc co chwilę do kumpli żeby mu pomogli. wieczorami zabierał mnie na długi spacer podczas którego ciągle poprawiał mi szalik podciągając mi go po oczy. odprowadzał mnie do domu i dając mi długiego buziaka czekał dotąd aż dojdę i zaświecę światło w swoim pokoju. tak wyglądał z nim każdy dzień dopóki nie wciągnął się w narkotyki i nie pojebało mu się w dyni .





Ciekawi mnie czy gdybym umarła z niewiadomych mi powdów np. nafaszerowałabym się tabletkami lub potrącił by mnie samochód czy On pojawił by się na moim pogrzebie, czy by miał odwagę po tych wszystkich krzywdach stać na moim grobem na którym widniało by moje zdjęcie?





Przyjaciele on-line - choć nigdy ich nie widziałem, dogaduje się z nimi lepiej niż z nie którymi, spotykanymi na co dzień. 





znasz to wkurwienie kiedy wysyłasz smsa z tym samym pytaniem do pięciu osób a żadna nie raczy odpisać?





kolejny raz nie poszłam do szkoły, znowu siedzę pod kocem z naszą piosenką w głośnikach i kubkiem gorącego kakaa w ręce, ze stertą myśli i kompletną bezradnością. co chwilę dostaję smsy czemu mnie nie ma i co się ze mną dzieje, nie odpisuje, nie będę się tłumaczyć z tego jak bardzo go kocham i sobie z tym nie radzę. niech wszyscy myślą , że to tylko chwilowe przeziębienie które przejdzie po kilku dniach .




przyjaźnię się z ludźmi którzy są wciągnięci w trawkę, którzy nałogowo palą szlugi i lubią napić się wódki. którzy często uczestniczą i prowokują bójki, chodzą ciągle z siniakami na ciele i nie zawsze są one powodem boruty, lubią bawić się ogniem i niechcący spalać sobie ubrania czy włosy, jeżdżą samochodami swoich rodziców gdy tylko tamci wyjdą gdzieś wieczorem z domu i pomimo że są niepełnoletni zawsze mają farta. można stwierdzić , że mają ciężki charakter, trudno jest do nich trafić i przemówić do rozsądku. ale tak naprawdę mają wielkie serce i nie raz się o tym przekonałam, nie pozwolą ci rozwiązać problemu samemu bez ich pomocy, nieważne o co chodzi i tak ci pomogą, mają taką zasadę, że jeśli jeden wpada w bagno reszta skacze za nim. nie są takimi skurwysynami jak nazywają ich inni.







niby nic , a i tak na siebie zerkamy .



Kręcić, to ja mogę włosy na imprezę. Z Tobą się spotykam. 




dużo razy padło pytanie co jest dla mnie najważniejsze w życiu, bez zastanowienia mogę powiedzieć, że przyjaźń bo prawdziwy przyjaciel będzie przy Tobie zawsze, pokłócisz się z nim ale długo nie wytrzymacie bez siebie i się pogodzicie, powie Ci szczerze co o Tobie myśli i nie oszczędzi Ci przykrych uwag, będzie przy Tobie kiedy będziesz mieć problem i żeby miał stanąć na głowie i tak Ci pomoże. a miłość? jakiś frajer który będzie Ci wciskał, że już zawsze przy Tobie będzie zostawi Cię dla innej naiwnej panny, zostaniesz z pękniętym, pokaleczonym sercem, ze stertą wspomnień i ciągłym pytaniem 'dlaczego?'. a wtedy nie będziesz mieć w czyj rękaw się wypłakać. 




lubiłam tą znajomość, choć łączył ją tylko kabel. lubiłam to, że zupełnie nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak wygląda, jak poruszają się Jego usta, gdy mówi, uśmiecha się, nie wiedziałam czy Jego dłoń jest gładka, czy wręcz przeciwnie szorstka, w dotyku. lubiłam proces, kiedy czytałam zdania, które wysyłał po kilka razy śmiejąc się do ekranu monitora. lubiłam, dopóki nie zauważyłam podczas którejś z kolei rozmowy przez skype'a, że serce na ton Jego głosu przyspiesza.





Podziwiam dziewczyny, po których nie widać, że cierpią.




historia z praktykantem i już brzęczenie grzejnika stało się ciekawsze od Jego gadki.




- zrobię dla ciebie wszystko . - nie trzeba wszystko . - tylko co. - tylko mnie kochaj . 





o nonsens. nie jesteśmy przecież razem, a oboje nie potrafimy tego zrozumieć. dlaczego do mnie dzwonisz , prosząc bym wyszła przed blok? dlaczego, ja głupia wychodzę? dlaczego patrzymy na siebie, milcząc ? dlaczego mówimy sobie po chwili jak bardzo Nam źle ? dlaczego pozwalamy sobie na dotyk ? dlaczego pozwalasz mi się czuć ? dlaczego mnie zabijasz ? kawałeczek, po kawałeczku. dlaczego nadal piszesz smsy, że właśnie dotarłeś na miejsce ? dlaczego dzwonisz, martwiąc się ? dlaczego nie potrafię do Ciebie wrócić, a jednocześnie nie potrafię bez Ciebie żyć? kurwa .. 





chciałabym zobaczyć na Jego ustach uśmiech, zadedykowany tylko dla mnie. chciałabym aby powiedział co tak serio czuje, czy chociaż trochę jest to dla Niego ważne, czy kiedykolwiek byłam dla niego czymś, czego pragnął. tak bardzo chciałabym zobaczyć Go teraz, poczuć Jego zapach wtulając się w Jego ciało. poczuć, że jest tylko dla mnie, że dla mnie byłby w stanie zrobić coś wbrew temu co było. |







Mam wielki dług wobec Boga, bo dał mi najwspanialszego kochanego Chłopaka. ♥ 



w głośnikach Pezet , na biurku historia, a w sercu On. 




a każdy kolejny wieczór jest coraz gorszy, łapię doła z byle powodu i coraz bardziej roztrzęsiona jestem, coraz idiotyczniej się czuję. przed szlochem trzymają mnie tylko ciągle stojące nade mną osoby, a żeby je jak najszybciej odstawić rzucam potok ripost, czy oschłe półsłówka. udręczona wpadam do łazienki i są tylko łzy spływające wraz ze strumieniem wody wraz z tłumionym krzykiem mówiącym o tym, jak sobie nie radzę.




obiecałam sobie, że nie odezwę się do niego pierwsza, żebym miała siedzieć cały dzień z telefonem w ręce i czekać na wiadomość nie napiszę. wystarczyło dać małej kuzynce telefon i po chwili zobaczyć jak puszcza do niego sygnał. znowu wyszło jak wyszło i znowu pomyśli że mi zależy. 





nieszczęścia nie chodzą parami, one zapierdalają całymi stadami.




dziś przestaniesz tak naprawdę znaczyć już cokolwiek dla mnie.




wiem że nie powinnam, ale bardzo za Tobą tęsknię.




wiesz jakie to uczucie, gdy rozumiesz, że nie znaczysz kurwa nic?




Młodzi, piękni, najebani.



- Dziecko ty znowu coś piłaś ? - No jak widać to po chuj się pytasz ?




wiesz co.? poddaję się. już nie mam więcej siły, udawać, jaka jestem szczęśliwa i płakać, po kątach, tak aby nigdy nie zauważył. już nie mogę. przyznaję, że cholernie boli, mnie to co mi zrobiłeś i sobie nie radzę. nie radzę sobie z moją podświadomości, wspomnieniami, z sercem. nie radzę sobie z samą sobą. tak, właśnie do takiego stanu mnie doprowadziłeś, i od dziś taką będziesz mnie oglądać, bo ja już nie mam sił, udawać, że jest zajebiście, chociaż jest najgorzej jak tylko może. przestanę się sztucznie uśmiechać, zacznę otwarcie, płakać z bezsilności, jak robię to gdy jestem sama. koniec udawania.






Słodkich snów, Ty egoistyczny skurwysynie.



Już chuj mnie obchodzą te twoje niebieskie tęczówki. Teraz mam inne. Brązowe




Fakt, kiedyś mi się podobałeś. No ale przecież wiecznie ślepa nie będę



Mamusia mówiła że papierosy i alkohol uzależniają, ale o tobie nic nie wspominała. 




I być znowu dzieckiem, które zaciąga się paluszkami, udając, że to szlugi. 




me + you = error.



Bo wiesz? Obok szpilek mam trampki i adidasy, obok sukienek - dresy i szerokie bluzy, często używam prostownicy, obok pierścionków - paczkę fajek. W mp4 mam piosenki o miłości, rap i hip-hop. Czasem piję wódkę, czasem colę. Ale jedno jest u mnie niezmienne - miłość do Ciebie.



Dobrze wiedział, że był dla mnie wszystkim. Mimo to mnie zostawił. [




wystarczy jedno twoje jebane " przepraszam ", abym wybaczyła Ci to, za co teraz próbuję Cię znienawidzić.





przecież nie mogę machać Ci, kiedy idziesz drugą stroną chodnika,przecież nie mogę podbiegnąć do Ciebie na ulicy i wtulić się w Twoje ramiona, przecież nie mogę stanąć na Twoich najkach, by Cię pocałować, przecież już dawno zdecydowałeś, że nie mogę być Twoja.




nie była piękna, nie była nawet ładna, lecz bywała Jego i to przyprawiało ją o to staromodne szybsze bicie serca.




'ale ja Cię kocham..' ' kocham Cię, ale.. ' widzisz różnicę?




dziś nie wierzę , że takiemu komuś jak Ty wkładałam język do ryja ..




miałaś tak kiedyś ? idziesz ulicą i nagle masz ogromną ochotę krzyczeć , bo czujesz , że nie masz już sił ? miałaś tak kiedyś ? siedzisz na ławce w parku , a łzy nie przestają ci cieknąć ? nie ? to nie mów , że mnie rozumiesz . nie mów , że wiesz co czuję . tylko znów skłamiesz .




- Ilona, czy Ty nawet jak śpisz, to gadasz? - Nie. - To proszę Cię, połóż się na ławce i idź spać, kurwa. 







Co miałam mu powiedzieć? Że jestem nałogową palaczką, alkoholiczką i codziennie imprezuję w klubach? Że moi znajomi to dilerzy, albo narkomani, którym blisko do grobu? Że lubię palić marihuanę, słuchając Nirvany? Że lubię przypadkowy seks? Nie, żadne z nich nie wchodziło w grę. Chciałam być idealna w Jego oczach. Wiedziałam, że nigdy nie zaakceptuje prawdy, że mnie zostawi. Tak więc wolałam ciągle mówić mu, że spędzam wieczory w książkach, jak dużo mam nauki, jak wymagają w szkole, że w przyszłym roku matura, a potem wyjechać gdzieś za granicę. A kiedy przytulał mnie i mówił, jak bardzo mnie za to wszystko kocha, od razu robiło mi się lżej. Nigdy jakoś nie myślałam o tym, że kocha całkiem inną osobę niż ja, bo przecież nieustannie udaję kogoś innego.



- Siema, siema oczarowały mnie Twego ciała wdzięki. - Nara, nara ja też znam tekst tej piosenki. :D



milczałam z twarzą ukrytą na Jego ramieniu starając się zatuszować to, że nie umiem tańczyć, nie wiem zupełnie, jak stawiać kroki i się gubię. trzymał dłonie na moich biodrach kołysząc mną lekko. przerwał monotonię cichej muzyki szeptem do mojego ucha. - myślisz, że to prawda? to, co robisz? myślisz, że to ja Cię teraz prowadzę, w tym tańcu? kłamiemy każdym drgnieniem ciała. Ty tu dowodzisz. bicie Twojego serca jest mentorem moich ruchów. - musnął ciepłymi wargami moje czoło, a choć muzyka gasła, nie wypuścił mnie z ramion. czyjeś pewne 'odbijamy' na co odparł, że jeszcze nie teraz.




Prawdziwy artysta potrafi zrobić świetne zdjęcie zwykłym aparatem , a zwykły szpaner nawet najnowszą lustrzanką nie da rady !





może jestem dziwna, ale zamiast martwić się o to czy on mnie kocha, czy tęskni, czy ma jakąś inną laskę, martwię się tylko o to czy zostało jeszcze trochę wódki z wczorajszego dnia.





kosmetyki to ty powinnaś kupować w castoramie, mała.




ni to kochać, ni kazać spierdalać. 





-hej, masz może wytłumaczenie na to, że śnisz mi się co noc? -tak, jestem zajebista.




był jednym z tych gości, którzy wiedzą czego w życiu chcą. zero alkoholu, dragów, imprez - w życiu postawił na karierę sportową. dzień zajmowała mu szkoła, treningi i Ona - ukochana kobieta. nie liczyło się nic poza tym. w tym co miał znajdował największe szczęście. Jego życie przypominało raj - miał wszystko. do czasu, gdy ukochana zdecydowała , że woli innego. nigdy nie zapomnę widoku jego skrzywionej twarzy, gdy pił kolejnego łyka czystej. nie zapomnę tego jak się staczał - opuszczając treningi, i ładując w żyłę. przegrał życie, choć był już prawie na szczycie. tak łatwo się poddał - On, tak cholernie dobry zawodnik, oddał swój los walkowerem. 




niektórzy powinni zwracać się do mnie ' Pani ', bo mimo wieku cholernie przeważam nad nimi inteligencją.





lubię rozmawiać z nim kiedy jest pijany, wtedy wiem, że to co mówi jest w stu procentach szczere.




weź słuchawki i wyluzuj, nie ty jedna straciłaś to na czym ci zależało :)





3 komentarze:

  1. Jestem pod wrażeniem. Bardzo fajny artykuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dr Аgbazara-świetny człowiek, ten lekarz pomoże mi odzyskać mojego kochanka Jenny Williams, który zerwał ze mną 2 lata temu z jego potężnym zaklęciem, i dzisiaj wróciła do mnie, więc jeśli potrzebujesz pomocy, skontaktuj się z nim przez e-mail: ( agbazara@gmail.com ) lub zadzwoń / WhatsApp +2348104102662. I rozwiąż swój problem jak ja.

    OdpowiedzUsuń
  3. 41 year old Executive Secretary Nikolas Cater, hailing from Dauphin enjoys watching movies like Donovan's Echo and Blacksmithing. Took a trip to Birthplace of Jesus: Church of the Nativity and the Pilgrimage Route and drives a E-Class. z tego zrodla

    OdpowiedzUsuń