zaglądaliście tu :

wtorek, 4 października 2011


' spierdalaj ' - wydarł się zapijaczonym głosem. stałam wpatrzona w Niego jak w nadzwyczajne zjawisko. nie mogło do mnie dojść, że powiedział coś takiego w moim kierunku. zataczając się, podszedł do mnie i patrząc w oczy powiedział: ' i co, kurwa, chcesz coś jeszcze dodać? '. nie wytrzymałam, moje emocje były nie do opanowania. wyjebałam mu płaskiego w ryj, z taką siłą, że aż zabolała mnie ręka. wiem, że praktycznie tego nie poczuł pod względem siły, ale pod względem dumy dość mocno. spojrzał na mnie zszokowany, po czym odsunął się na kilka kroków i mówiąc: ' właśnie tym przekresliłaś Nasz związek' , odszedł. stałam wpatrzona w Jego posturę, która oddalała się coraz bardziej - i nie chodziło tu o metry, chodziło o oddalanie się we wnętrzu. czułam jak Go tracę, nie mogąc nic zrobić. 




pierdol się - tak, mówię to szczerze. miejmy wyjebane oboje, i spierdolmy ponad dwa lata związku - idealnie. 



kocham to jak zawsze pytałeś się czy możesz mnie pocałować . ♥ 




- polubiałeś matmę ? 
- polubiłeś się mówi . 
- chuj z tym . lubisz matmę ?






kiedyś rozmawiałam z pewną dziewczyną. powiedziała mi, że gdyby uderzył ją jej chłopak, byłoby koniec. tak po prostu byłoby ewidentnie koniec ich, ich związku. po tych słowach, które wypowiedziała, popatrzyłam jej w oczy. zobaczyłam tam zauroczenie. zauroczenie, nie miłość. ludzie tak często mylą słowo LUBIĘ od słowa KOCHAM. tak często źle dobierają pojęcia do danej sytuacji. ona też dobrała je źle. nie kochała go. i co z tego, że z nim była ? co z tego ... ? postawiła granice. stanowczo powiedziała, że nie wybaczyłaby, gdyby ją uderzył. nie powinna. pewnie pomyślicie : ale jak to nie powinna? przecież mężczyzna nie ma prawa zranić żadnej kobiety. owszem. nie ma prawa, ale jeśli takie coś by miało miejsce w prawdziwej miłości, to by zostało wybaczone. dlaczego? dlatego, że w miłości nie ma granic. nie powinno się ich stawiać. ona musi być prawdziwa, szczera i bezgraniczna . 





nie powiem , że tęsknię . nie wypada .



- co się z Tobą dzieje ? - kocham Go, mamo.



są osoby, którym odmówienie jest niemożliwe .




Robienie hałasu to dla nas pierdolony standard.



doszłam do wniosku, że jesteś zbyt głupi, że wpaść na to, jak bardzo Cię potrzebuję.




mamo, spójrz mi w twarz, proszę Cię wybacz, wiem po policzkach niejedna łza Ci spływa. 




pragnęłam by napisał. by choć przez pomyłkę wysłał do mnie wiadomość, bym przez chwilę mogła cieszyć się satysfakcją iż nadal kocha. czekałam na Jego znak, jakikolwiek. w końcu się doczekałam. wysłał mi smsa o treści. ' cześć. mam nową laskę. jest Nam razem dobrze. kocham Ją, jak nigdy nikogo innego. piszę Ci to, bo przecież jesteśmy przyjaciółmi. mam nadzieję, że cieszysz się moim szczęściem. a co u ciebie? '






boli mnie moja naiwność. dajmy na to, że cofniemy czas do chwili, w którym Go poznałam i znów podałabym mu rękę , tym razem ze świadomością tego co zrobił. i wiesz, znów bym pokochała. czuję to .




przecież On nawet nie wie, że płaczę. że w każdą noc duszę się tym uczuciem z trudem łapiąc powietrze. że tęsknie i tak cholernie boli mnie serce. nie wie, że straciłam kontakt z przyjaciółmi i każdy dzień spędzam samotnie w swoim pokoju. że nie jem już tak dużo, że schudłam, a mama nakazuje mi iść do lekarza. nie wie, że Go kocham. więc jakim prawem ma wrócić ? przecież myśli, że mam dostatnie życie. ułożone, szczęśliwe i pełne miłości. 



nie będę mu dziś składać życzeń, bo swoje święto obchodził 1 czerwca .




leżał obok niej patrząc głęboko w oczy i ściskając jej dłoń jak tylko najmocniej potrafił wyszeptał : właśnie tak chcę umrzeć.




nie ma to jak dzisiejsza niespodziewana pobudka. chwila na wyprostowanie włosów. wybiegnięcie z domu i minięcie się z autobusem. powrót do kuchni i tekst ' kurwa, nie zdążyłam ' . spojrzenia rodziców na siebie , ruch taty biorącego kluczyki do ręki i słowa ' wsiadaj, zdążę Cię podwieźć na następny przystanek ' . bosko .



Przyjaźń między kobietą a mężczyzną , to jak kompot z ogórków - nie ma takiego kompotu. 






Prawdziwy facet to ten, który pomimo rozstania nadal szanuje swoją byłą dziewczynę.




napisał, że kocha. za późno. 




- Proszę, powiedzcie teraz po niemiecku co robicie , gdy wrócicie po szkole do domu . - Hausaufgabe machen. - Computer spielen. - fernsehen . - Und du ? - a ja mam wyjebane i rauche Zigaretten, kurwa.




- mama, daj kase . - codziennie wołasz. policz sobie ile ja wydam na Ciebie w ciągu miesiąca. - oj tam, oj tam. po co chciałaś mieć dzieci? - chciałam dzieci, nie pasożyty. 




Jeśli obrobili Ci dupę za plecami , to wyobraź sobie jaki wzbudzasz strach , że nie powiedzieli Ci tego prosto w oczy .



moje serce rozjebało się na miliony kawałków w chwili, gdy powiedział ' mam dylemat, albo Ty albo Ona ' .





chłopak, który zna mnie od 1 września stwierdził właśnie, że wydaję się być miła i fajna, ale w rzeczywistości jestem taka sama jak 80% kobiet. frajer. 






ubrałam się w odświętny strój, po czym wsiadając do auta pojechałam razem z rodzicami do kościoła. zajęłam swoje ulubione miejsce, po czym uklęknęłam modląc się. obserwowałam ludzi, dzieci, starszych spoglądając na ich podejście do życia. msza dobiegała końca, gdy ksiądz rzekł : - a teraz ktoś chciałby jeszcze coś powiedzieć. spojrzałam w tamtą stronę, widząc jak z zakrystii wychodzi On. ubrany w elegancką koszulę, którą niegdyś mu kupiłam podszedł zabierając od ministranta mikrofon. - jest tutaj kobieta mojego życia. - zaczął. - i w gruncie rzeczy wiem, że mnie nienawidzi, ale ma dobre serce. Aniu, chciałem Cię przeprosić. wiem, że popełniłem błąd. ale przecież jestem człowiekiem, jak każdy. możesz mi nie wybaczyć, możesz udawać, że mnie nie znasz, możesz ignorować, ale jesteś całym moim światem. bez Ciebie nie mam sensu żyć. kocham Cię. - powiedział zmierzając w moim kierunku. kciukiem otarł mokre od łez policzki i w wiwatach ludzi namiętnie połączył Nasze usta miłością. 




przyjaciel ? powiedz kurwa jak mogłeś ?



- Mamo wychodzę. - A kogo się pytałaś czy możesz ? - siebie.




gdy widzę Twoją dziewczynę, mam ochotę dokupić Ci smycz do tej suki.





- zostań ze mną. - po co ? - bo się kurwa duchów boje wiesz !



- kocham Cię. - no to mamy remis, bo ja Ciebie też.




gdyby mój tata wiedział ile przez Ciebie płaczę, zajebałby Cię .




Pamiętasz jeszcze te wieczory , w których leżeliśmy oboje na podłodze wijąc się ze śmiechu ? Obok łóżka leżała zawsze pusta butelka taniego wina , z głośników leciała nasza piosenka a my potrafiliśmy tak leżeć trzymając się za ręce , gapiąc w sufit i co jakiś czas wybuchać śmiechem . Do dziś się nic nie zmieniło . Każdy wieczór jest ten sam .. Tylko , że Ciebie gdzieś wcięło , bo od pewnego czasu leżę sama na podłodze , w tle nasza melodia , pusta butelka i jeszcze Twój śmiech , którą przypomina mi martwa podświadomość .








Ciężki charakter? Wiem mam z natury.



I nigdy już nie będę przepraszać za to jaka jestem.



Czasem tylko chcę umrzeć, poza tym jest w porządku




Najgorzej jest wieczorami gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie masz nic



Nie wiem co to rozsądek, tylko emocje mówią prawdę dla mnie.




Najchętniej wykrzyczałabym Ci prosto w twarz, że jesteś niezłym chujem, który tylko i wyłącznie zabawia się laskami, że nic nie znaczysz i nigdy nie byłeś ważny, że traktowałam Cię jak dobrego kumpla, z którym czasem przeżywałam całkiem miłe chwile. Jednak nie byłoby to ważne, bo znaczysz więcej niż wszystko.




nadal krzywdzę ludzi, gdy ludzie mnie krzywdzą.





nie zdziw się, jak kiedyś rzucę się na ciebie, na środku ulicy i zacznę namiętnie całować, po czym przeproszę i odejdę . mnie po prostu, zdarza się miewać, zachowania obsesyjne . a fakt, że chcę pokazać, tej zdzirze, do kogo należysz, to już inna sprawa .






- nie napisał ? ? nie . - czas na plan b . - jaki to jest plan ? ? dostępny / niedostępny / dostępny / niedostępny .



mam tendencje do uporczywego przejmowania się pierdołami i jednocześnie do kompletnego braku zainteresowania sprawami mającymi decydować o moim przyszłym życiu .



gdy skreślałam twoje imię, ołówek pękł na pół.





nie. nie jestem mściwa. ja tylko lubie wynagrodzić swój ból.




kochanie, spędźmy każdy kolejny wieczór tak jak dzisiaj . proszę, przywitaj się z moim tatą jak zawsze i w pośpiechu zdejmij buty w korytarzu. uśmiechnij się tak pięknie jak dzisiaj, kiedy mnie zobaczysz. usiądźmy w moim pokoju na łóżku i śmiejmy się z taty, który przyjdzie i usiądzie na moim rozwalonym fotelu i porozmawiajmy z nim chwilę chociażby o tym, co tam w szkole. jak już pójdzie, pocałuj mnie zachłannie, mocno obejmij i wyszepcz, że tak ślicznie dzisiaj wyglądam . zabierz mnie na spacer. pójdźmy do marketu po paczkę chipsów, pepsi, żelki i kinderki. pozwól mi wskakiwać na siebie i chodź ze mną na baranach między półkami uśmiechając się do ludzi . spowrotem usiądźmy na placu zabaw na jednej z ławek . weź mnie na kolana i całuj , bez możliwości złapania tchu. potem wróćmy do domu , włączmy mój ulubiony film, ale nie oglądajmy go. rozmawiajmy szeptem w półmroku. niech twój zapach unosi się w moim pokoju a ja niech czuję , że mam wszystko . tak jak dziś .




kochanie, spędźmy każdy kolejny wieczór tak jak dzisiaj . proszę, przywitaj się z moim tatą jak zawsze i w pośpiechu zdejmij buty w korytarzu. uśmiechnij się tak pięknie jak dzisiaj, kiedy mnie zobaczysz. usiądźmy w moim pokoju na łóżku i śmiejmy się z taty, który przyjdzie i usiądzie na moim rozwalonym fotelu i porozmawiajmy z nim chwilę chociażby o tym, co tam w szkole. jak już pójdzie, pocałuj mnie zachłannie, mocno obejmij i wyszepcz, że tak ślicznie dzisiaj wyglądam . zabierz mnie na spacer. pójdźmy do marketu po paczkę chipsów, pepsi, żelki i kinderki. pozwól mi wskakiwać na siebie i chodź ze mną na baranach między półkami uśmiechając się do ludzi . spowrotem usiądźmy na placu zabaw na jednej z ławek . weź mnie na kolana i całuj , bez możliwości złapania tchu. potem wróćmy do domu , włączmy mój ulubiony film, ale nie oglądajmy go. rozmawiajmy szeptem w półmroku. niech twój zapach unosi się w moim pokoju a ja niech czuję , że mam wszystko . tak jak dziś .



nie mam tony pudru na ryju, nie chodzę w szpilkach, nie przepadam za miniówkami i obcisłymi bluzeczkami. nie słucham Biebera i nie piszczę na widok ładnej torebki. nie chcę chłopaka z kasą i tego najprzystojniejszego w szkole. wręcz przeciwnie. lubię duże bluzy, trampki. słucham rapu i nie wstydzę się tego. potrafię kochać i w chuj mocno się zaangażować. popełniam błędy, a później cierpię. taka kolej rzeczy. chcę chłopaka takiego, który będzie mnie kochał taką jaką jestem. bez żadnych warunków, ale i tym podobnych. jestem taka a innym chuj do tego. nie zmienię się. proste.




Obiecaj mi, że pewnego dnia będziemy wracać do jednego domu, zasypiać i budzić się w jednym łóżku, jeść śniadanie w jednej kuchni, parzyć sobie nawzajem kawe, po nieprzespanej nocy, dawać sobie całusa przed wyjściem do pracy, a potem wracać znowu do siebie.



jesteś taka sztuczna, że barbie robi się zazdrosna .




Pokaż mu, że Cię nie zniszczył, że popełnił największy błąd swojego życia rozstając się z Tobą.




Pierwsze: "Nie okazuj uczuć", Drugie: "Nie myśl o nim", Trzecie: "Nie czekaj na niego", Czwarte: "Nie zaczynaj rozmowy", Piąte: "Nie wierz mu", Szóste: "Nie chodź za nim", Siódme: "Nie wysyłaj sms-ów", Ósme: "Nie dzwoń", Dziewiąte: "Nie wspominaj", Dziesiąte: "Nie kochaj!







BABCIE - pod blokiem mogą stać dwie godziny, ale w tramwaju 5 minut nie ustoją. -,-




Zerwał ze mna … boli .. - Biedna . Rozstania bola maleńka . - Nie . Boli mnie ręka bo jak waliłam mu w ryj to źle się zamachnęłam .



- Będziesz ze mną chodzić ? - A co chłopcze ? Sam się boisz ?




mam jasne cele. wytatuować dwa czarne kruki na łopatkach, zgwałcić Słonia, odciąć Tede'go od słońca, napić sie wódki z Pihem, przybić 'piątkę' Chadzie, wyżalić się Ostremu, wyjarać blanta z Hemp Gru, podłożyć bombę wraz z Firmą pod komisariat, skoczyć na bungee z Pezetem śpiewając 'Spadam', pójść na waksy ze Śliwą, zrobić słiiit focie z Grubsonem, zagrać w teledysku Soboty, spotkać się z Masseyem, powiedzieć Shellerowi jak bardzo go wielbię, poodpieralać z Onarem, ruszyć w miasto z PTP, z Hifi Bandą powspominać to co było dawniej, doświadczyć życia na ulicy z Peją i w końcu, gdy już wszystkiego będę mieć dość.. zamontować dwa subwoofery w trumnie i jednym strzałem rozjebać sobie łeb, po to by pobujać sie w rytm bitu, w którym zaraz na żywo będzie można usłyszeć głos Magika.



i pomyśleć , ile razy w mojej wyobraźni byliśmy razem .




jak czasem pomyślę sobie co ja zrobiłam w przeszłości mam ochotę sobie przypierdolić.



nienawidzę , gdy ktoś na moje pytanie odpowiada tym jebanym ' aha ' .







-kochanie jesteś zazdrosna? -nie. - kochanie jesteś zazdrosna? -nie. - kochanie jesteś zazdrosna? -już ci powiedziałam, nie. -a dostanę buziaka? -NIECH CIE POCAŁUJE TA OKROPNA DZIEWCZYNA, KTÓRA LUBI TWÓJ STATUS NA FEJSIE!




to nie jest rozmowa na telefon, wejdź na fejsa.




-mamo, wychodzę! - gdzie? z kim? ile ma lat? o której będziesz? -do samochodu, Stanisław, lat 58, będę nad ranem!


nie przeklinam , bo to takie kurwa w chuj nie ładne .




nie chcę iść do piekła, bo się nie dogadam po niemiecku.


Jak cie słucham to mam ochotę odrobić matme.








-Klaudia, do odpowiedzi. - coś się Pani dowcip ostatnio wyostrzył.








Niedo bórse ksupow odujetr udnościzczy taniem. (nie rozumiesz ? czytaj sylabami)








schowaj ten ryj, już dawno po halloween.








-eej, ale tak na poważnie.. -na poważnie to się leży w trumnie.







-ej, ile do dzwonka? -w chuj! -dzięki.










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz