zaglądaliście tu :

niedziela, 4 września 2011

; )

Kiedyś trzeba postawić kropkę i zacząć nowe zdanie.




Słuchaj po prostu głosu swego serca. Ono wie wszystko.





nie mam planów na następne dwa oddechy.




Od dziś zaczynam na nowo żyć. Lepiej żyć, bez was frajerzy. Potrafię być szczęśliwa bez was. ;)



Jesteście tak żałośnie prości. Wystarczy kawałek zgrabnego tyłka i już nie wiecie jak się nazywacie .




Dzieciństwo jest lepsze, bo każdy kolejny dzień zaczyna życie na nowo, bez ciężaru dnia wczorajszego....





Wiem, że tylko w Twoich oczach mogę odnaleźć całkowite ukojenie.




Wiesz kiedy świat jest wredny? Wtedy gdy on jest blisko, a nie moge dotknąć. Gdy jest blisko, ale nie ze mna, nie przy mnie.



- Jakaś wyjątkowa chwila ?
- Tak, zaczynam życie od nowa



jest taka piosenka, która przypomina mi jak równo rok temu, wieczorem siedziałam na fotelu przed komputerem. grzałam dłonie o kubek cappuccino. czytałam nasze rozmowy na gg, wspominając jak jeszcze kilka dni temu wszystko było wspaniale. powstrzymywałam łzy, z podciągniętymi pod brodę kolanami, próbowałam ogarnąć ściskający się z niepewności żołądek. czekałam na tą jedną wiadomość. dzień się kończył, a jej nie było.




to chore, że moja tęsknota za Tobą trwa dłużej, niż trwał cały nasz związek... 




`.Śmiej się. niech reszta świata zastanawia się dlaczego `




;* - niby tylko dwukropek i gwiazdka , ale jeśli dostanę to od Ciebie to jestem w siódmym niebie .







I tu nie chodzi nawet o to czy się gniewam. nie gniewam się..ja tylko czuję się jak oszukane dziecko,któremu obiecali lizaka,a potem mu go pokazali i powiedzieli że nigdy go niedostanie .




- wiesz kiedy kończy się dzieciństwo? - no, kiedy? - kiedy w delicji przestajesz obgryzać czekoladę, biszkopt i na końcu zjadać galaretkę.



2 dni wolnego od świata poproszę .




Scooby : Ja też mam odejsc . ?
Kudłaty : Nie , przyjaciele nie odchodzą. 




zawsze wierz w Boga, bo jest kilka pytań na które google nie zna odpowiedzi .




I wolę kłócić się z Tobą,niż całować kogokolwiek innego.





A „cześć” na ulicy będzie szczytem Twoich marzeń związanych ze mną.



zacisnęłam dłoń na bluzie naszego wspólnego kumpla. - powiedz mi, gdzie On jest. - syknęłam mierząc Go twardym spojrzeniem. - nie chcesz wiedzieć. - pokręciłam głową. - muszę wiedzieć. - westchnął pod nosem po czym podał mi kask, drugi wcisnął sobie na głowę. wyciągnął motor z garażu, a kiedy już na Niego wsiadł - usiadłam za Nim. mknąc kolejnymi ulicami w efekcie dotarliśmy na miejsce. - cholera... żartujesz. - szepnęłam hamując łzy. - chciałbym żartować. - odparł biorąc mnie za rękę i ściskając ją mocno w swojej. chwilę później zaprowadził mnie do celu, a ja byłam pewna, że nigdy nie chciałam się tu znaleźć. Jego imię, nazwisko, data narodzin i śmierci. zachmurzone niebo rozdarł mój krzyk, i nie czułam nawet spadających kropel deszczu uderzających boleśnie o moje ciało. - chodź. - prosił, jednak już nie słuchałam. moje serce umarło.



nie lubię wiśni, ale jeden raz smakowały przyzwoicie - w Jego ustach.




Kurwa, życzę Ci, żebyś kiedyś czuł się tak jak ja, kiedy Cię widzę. Żeby żal wpierdalał Twoje serce, a sumienie mówiło 'widzisz kurwa, pojebańcu? Ona cie kochała, ale ty nie potrafiłeś powiedzieć do niej nawet 'cześć.'



wszystko czego chcę na święta to TY.  



jeszcze długo na dźwięk twojego imienia będę powtarzać w myśli 'ja pierdolę, kurwa mać' 







ieprzona romantyczka , niepoprawna optymistka .




żyję chwilą - nigdy nie zastanawiam się co będzie jutro .



kurwa nie chcesz to nie musisz być najważniejszą osobą w moim życiu, przecież nie będę prosić.



w moim świecie: szpilki wymieniam na oldschoolki, sukienki na duże t-shirt, spódniczki na szorty, tipsy na kolorowy lakier, różowy makijaż na czarny, solarkę na naturalny, eliksir piękności na piwo, koronę na full-cap'a, berło na fajkę. i nie chodzę na słłłitt party, tylko na ostre melanże..



Może za często przeklinam, bywam wredna, mam cięte riposty, ale tak naprawdę wrażliwość to najbardziej dostrzegalna przez bliskich mi ludzi, cecha mojego charakteru. Chociaż wydaje się, że jestem tak okropnie silna, nie potrafię radzić sobie z najprostszymi dla innych problemami. Dostrzegam zbyt wiele rzeczy, których nie powinnam. Nienawidzę rasizmu i egoizmu. Cenię mężczyzn, którzy potrafią kochać.




Ona nie przypominała podręcznikowego bóstwa, nieziemskiej bogini, muzy wielkich artystów, co jednym spojrzeniem darowuje natchnienie. Nie była podobna do nocy gwieździstej ani dnia soczystego. Nie była ideałem. Nie przypominała niczego, co piękne. Mówiła, że nie okazuje uczuć, ale robiła to mówiąc o nich. Próbowała być egoistką, bezskutecznie. Żyła po swojemu i chciała kogoś, kto będzie miał swój świat i znajdzie w nim dla niej miejsce. Nie chciała wiele, chciała jedynie mieć wszystko. Nie chciała podbić świata, tylko by ktoś go podbił dla niej, owinął w wielką czerwoną kokardę i dał jej w prezencie. Chciała spokojnego życia, w którym bez przerwy będzie się coś działo. Chciała żyć długo, ale nie dożyć starości. Umrzeć po cichu, ale żeby każdy o tym wiedział.







Nie ma to jak taniec z chłopakiem, którego nigdy więcej już się pewnie nie zobaczy w życiu.



gdybyście mogli spojrzeć na siebie oczami drugiej osoby, to kto by to był ?




lekcja polskiego, nauczycielka dała nam jakieś zadanie gdzie trzeba było wymienić cechy charakteru. - jacy są ludzie? - zapytała pisząc coś na tablicy. - zazdrośni. - rzuciłam patrząc w jego stronę. - obrażalscy. - syknął chamsko się uśmiechając. - nieufni. - powiedziałam. - zdradliwi. - dopowiedział. - zapatrzeni w siebie. - wyszeptałam cicho. - uparci. - patrzył na mnie aroganckim wzrokiem. - kłamliwi. - rzuciłam. - mimo iż udają że mają wszystko gdzieś to im zależy. - powiedział. - i kochają tych których nie powinni. - syknęłam spuszczając wzrok. - tęsknią udając że tak nie jest. - odparł cicho wpatrując się we mnie tymi kurewsko zielonymi tęczówkami i wstając w ławki wyszedł z klasy. po pięciu minutach napisał mi smsa o treści 'kocham Cię i zależy mi na Tobie. czy ty tego nie widzisz?'





- synek , idź do spowiedzi dawno nie byłeś . - przecież ja kurwa nie mam grzechów . 




Usiądź spokojnie z kubkiem gorącego kakao, weź do ręki album ze zdjęciami, i przypomnij sobie o mnie. O tej zwariowanej wakacyjnej miłości, o tym jak byliśmy blisko siebie i uśmiechnij się, chodź raz uśmiechnij się z mojego powodu.




Mam nadzieję, że kiedyś nadziej taki moment, gdy wytłumaczysz mi po co to wszystko było. Godzinne rozmowy, sms'y, spojrzenia, gesty. Po co? jeżeli dzisiaj udajemy, że się nie znamy. 







8 komentarzy:

  1. Oj , to jak przez to dodajesz dłuuższe notki bo chorujesz to długo choruj ( żartuję ) ;)) ..

    Fajnie że notka dłuższa i wql spoko . ;**

    Dodawaj częśćiej i więcej <33

    Uwielbiam Twój blog .

    OdpowiedzUsuń
  2. mój ulubiony blog :))

    OdpowiedzUsuń
  3. :) szkoda że była taka przerwa.. dodawaj więcej,

    OdpowiedzUsuń
  4. dobrze teraz bs starała się dodawać codziennie ; )

    OdpowiedzUsuń
  5. Extra jak zawsze . < . 33

    OdpowiedzUsuń