zaglądaliście tu :

czwartek, 25 sierpnia 2011

ciamciaramcia , ♥


" Widzisz ten prostokąt z klamką? - to drzwi. Wyjdziesz przez nie do ogrodu, tam sobie odetchniesz, a potem wypierdalaj. "




Moze i wygladam spokojnie, ale w glowie zabijalam juz tysiace razy 



Idealni faceci nie istnieją. Jest tylko masa chłopaków przypominających Twojego byłego.



Ludzie mówią, że powinnam kochać. Ja tam wolę nienawidzić.



Spraw, aby każdy dzień miał szansę stać się najpiękniejszym dniem twojego życia .





-Po czym poznać polaka? -Po skarpetach do sandałów xD



- babciuu, a dlaczego ty masz takie wielkie oczy? - wypierdalaj, sram! 




 pozdrawiam wszystkie szmaty , które próbują zniszczyć mi życie .



pamiętam tę chwilę, gdy Jej nienawidziłeś. a dziś ? dziś stanowicie parę .




któregoś dnia podejdę do Ciebie na ulicy i zapytam, jak układa Ci się w życiu. zapytam, jak dobrze bawisz się na imprezach. jak znakomicie potrafisz flirtować. jak perfekcyjnie wkręcasz każdą kolejną pannę. zrobię to za kilka lat, tak żebyś już mnie nie pamiętał. żeby te rysy twarzy były Ci obce. żeby te dłonie nic już nie znaczyły. a gdy zaczniesz wciskać we mnie ten swój tandetny i wszystkim znany bajer wygarnę Ci wszystko. wypomnę wszystkie żale i bóle. wszystkie cierpienia i łzy. a na koniec Ci się przedstawię i szepnę, że mam już męża i dziecko. i dodam, że jesteśmy szczęśliwi, cholernie szczęśliwi. nie chcę robić Ci przykrości , nie chcę żebyś cierpiał. ale dawniej mówili o nas ' w dwóch ciałach jedna miłość ' , ja Ją poczułam, teraz Twoja kolej. 








On obraził się za to, że stanęłam w jego obronie , mama obraziła się bo spaliłam obiad , pies obraził się bo go wykąpałam a tata za to , że zadzwoniłam do niego kiedy miał ważne spotkanie . oczywiście , zawsze obrażają się za to , że chcę dobrze . 




- znowu się biłaś?! - wpadł do mojego pokoju z krzykiem. - nie bez powodu. - syknęłam przykładając lód do oka. - czy ty kiedyś z tym skończysz? jebałabyś tylko każdego po pysku. co ktoś krzywo spojrzał? - zaśmiał się krzyżując ręce na piersi. - odwal się. - rzuciłam. - nie odwalę się, masz z tym skończyć, masz skończyć z tymi ustawkami zanim trafisz na kogoś kto cię rozjebie w drobny mak. rozumiesz? - zapytał biorąc mój telefon ze stolika i grzebiąc w nim. - zostaw ten telefon. - krzyknęłam próbując mu wyrwać. - a zresztą czytaj sobie. - rzuciłam po chwili. - jak tylko znajdę jakiś sms związany z ustawką nie ręczę za siebie. - po chwili rzucił telefonem o łóżko i zrywając się ścisnął mi nadgarstki. - martwię się o ciebie rozumiesz? chcę żebyś z tym skończyła i mam ochotę ci przyjebać. - syknął przez zęby. - śmiało, dajesz. - ścisnął mój podbródek i patrząc mi w oczy. - z nami koniec. - syknął. - ciekawe kto na drugi raz będzie bronił ci dupę i bił się za ciebie. - syknęłam.



nie mam hajsu z rapu, chociaż robię go od lat. dla jednych to jest gówno a dla mnie cały świat.




zrywając ze mną życzył mi szczęścia , kiedy po długim czasie pokochałam cudownego człowieka on zniszczył ten związek tak perfidnie udając że nie maczał w tym palców . 




- pościel mi łóżko . - nie chce mi się. - mam dla Ciebie płyty. - jakie? daj? - jak pościelisz łózko. - pościeliłam, daj mi. - co? - no płyty. - jakie płyty? - ojciec? wpierdolę Ci kiedyś






- co robisz? idziemy gdzieś? - nudzę się , spoko możemy iść. - to za 30 minut po Ciebie wpadnę, masz być gotowa. - spoko, już jestem gotowa tylko się przebiorę, wykąpie, wyprostuję włosy i się wymaluję. - no rzeczywiście jesteś gotowa, to ja jednak będę za dwie godziny. - okej.



stojąc w błocie po kostki, z kapturem na głowie i z Twoją bluzą w ręce, która pachniała najapetyczniejszymi perfumami na świecie, patrzyłam w niebo. spoglądałam w te małe, migoczące światełka, które na upartego, tworzyły atmosferę zarażając sobą wszystkich wokół. splotłeś swoją dłoń z moją zarzucając wcześniej na siebie bluzę. przyciągnąłeś do siebie wkładając chłodne koniuszki palców za moją koszulkę na plecach śmiejąc się jak głupi kiedy walnęłam Cię w brzuch drąc japę że mi zimno. na pozór zwykłe, normalne wieczory, dla nas przeradzały się w coś niezwykłego. 





wystarczyło że pojawiałeś się gdzieś po drugiej stronie korytarza, a moje serce wykonywało dwieście uderzeń na trzy sekundy. traciłam grunt pod nogami, a na twarzy pojawiał się ten uśmiech, który za każdym razem zdejmowała mi go nowa laska u Twojego boku.



rada na złamane serce? przeszczep. dostanie całkowicie nowego, ani nieuszkodzonego narządu to jedyne rozwiązanie.




kawa musi być mocna, lato gorące, prysznic zimny, 'kocham cię' szczere, a Ty, obok mnie. 








i wchodzę w strefę kolejnych sześćdziesięciu sekund bez Ciebie. bez oddechu.




Moja kochana i wierna przyjaciółko, zniszczę Cię.



- Kim pan jest? Żydem kurwa czy Rumunem? - Ani Żydem ani Rumunem. - Czyli kurwa xd





Nie mam średniej 5,0 , zniewalającej urody, markowych ciuchów i ustawionych starszych. Ale spływa to po mnie, mam przyjaciół, pomysł na siebie i hobby - żyję tym, i jestem szczęśliwa.





"Masz cierpieć, Ty masz cierpieć , jak jeszcze nigdy nie cierpiałaś , masz wyć z bólu"








Klaudia <333333333

8 komentarzy:

  1. zajebista notka <333

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sie przyznaję, że codziennie biorę jeden Twój opis i ustawiam go sobie na gg . ;)

    Wymiatasz, dzieewczynooo ! ;** <33

    OdpowiedzUsuń
  3. długie notki troche sie czytało długo, teraz mi juz tego brakuje :P

    OdpowiedzUsuń
  4. tak, ale stwierdziłam, że nie wszystkim chcę sie czytac takie długię notki, poza tym mi też sie nie chciało juz takich długich robić codziennie , teraz będą krótsze ale za to codziennie no może raz na jakiś czas bezie jakaś długa ; ]

    OdpowiedzUsuń
  5. kórfa, twoje opisy są wyjebiste, weź, kobieto. kocham tego bloga, no. ;* <3
    a no i wgl. masz ps? <3

    OdpowiedzUsuń
  6. dziękuję, miło ; *
    że poszkole ? to mam ale z niego bardzo nie korzystam . < 3

    OdpowiedzUsuń