zaglądaliście tu :

poniedziałek, 8 sierpnia 2011



A kiedyś, w niedalekiej przyszłości, wydam własną książkę, o naszej miłości. i tak, 'wkleję' tam kilka kartek z mojego pamiętnika. sprzeda się jako bestseller, zobaczysz. ludzie czytający ją dowiedzą się, jak ogromnie można za kimś tęsknić, robić wszystko, by próbować zatrzymać ukochaną osobę. napiszę tam również, jak czuję się dziewczyna, która zakochała się tak niesamowicie, że mogłaby zabić, ile wieczorów, nocy spędziła nieustannie patrząc się w telefon, czekając na jakąkolwiek wiadomość, znak życia od Ciebie. i przeczytają również o tym, jak można kogoś jednocześnie nienawidzić, ale i ogromnie kochać, jak jedna, wielka miłość, może zniszczyć nam całe życie. mam nadzieję, że Ty również ją przeczytasz, i pomyślisz wtedy o mnie..



Miał dać jej siłę, okazał się jej słabością. ♥




Nie mów do mnie kotku. widzisz kurwa u mnie 4 łapy albo ogon ?



Jak mam dwie opcje do wyboru to wybieram tą trzecią



- postąpiłem źle - źle to można się ubrać. Ty zachowałeś się jak dupek !



Rozjebałeś mi system swoim byciem, gnoju.



lubię opowieści cioci o tym jak byłam mała , jak wiecznie chodziłam porozbijana i posiniaczona , jak chodziłam do przedszkola z krzywymi kucykami i nauczycielka wzywała rodziców bo biłam się z każdą dziewczyną . jak wiecznie przynosiłam do domu każde zwierzę jakie tylko spotkałam na drodze , wypomina mi to że przerwałam jej randkę wpadając do pokoju i jej chłopak pytał czy jestem chłopczykiem bo chodziłam w spodniach na szelkach , nie miałam włosów i odstawały mi uszy . ciągle biegałam za piłką i darłam się najgłośniej jak tylko umiałam gdy mama chciała mi założyć sukienkę czy kapelusz . jak siedziałam w piasku i sąsiad mnie zapytał co robię a ja darłam się 'chuj cię to obchodzi' . ciągle włączałam ulubioną płytę i razem z wujkiem tańczyłam po całym pokoju rozbijając wazony , nigdy nie wychodził z domu beze mnie , tylko wiecznie woził mnie na rowerze do swoich kumpli gdzie Ci nosili mnie na plecach i grali w piłkę . nic dziwnego że teraz gdy mnie widzą śmieją się jak wyrosłam .





uwielbiam siedzieć nad brzegiem wody i wpatrywać się w jej głąb . leżeć pół dnia na kocu i smażyć się u boku najlepszych ludzi na świecie . lubię kiedy biorą mnie na ręce i wrzucają do wody wiedząc o tym , że piskiem spłoszę wszystkich ludzi . lubię na samym środku wody odbijać z nimi piłkę i stojąc na ich ramionach robić salto do wody , lubię grać w siatkówkę na plaży i oglądać się za każdym ciachem w okularach przeciwsłonecznych . a to wszystko dzięki im , bez nich nie byłoby zabawy .




tego wieczoru byłam wykończona , miałam wszystkiego dosyć , jedynie czego chciałam to zapaść się pod ziemię . leżałam na łóżku głośno szlochając , ciągle ktoś przysyłał nowe wiadomości na gg , telefon bez przerwy wibrował a przyjaciel stał pod drzwiami i nie było mowy o tym , żeby go wpuścić . miałam dość , dość tych wszystkich ludzi , życia i cierpienia . ból stał się zbyt znajomy a łzy ciekły po policzkach mimowolnie .






siedziałam przy stoliku w kuchni bawiąc się kluczami . - mamo? co o mnie myślisz? - zapytałam mamę która gotowała obiad. - co o Tobie myślę? kocham Cię , ale czasami mnie tak wkurwiasz, że nie wyrabiam. denerwuje mnie to , że ciągle Ci się buzia nie zamyka, że cały czas śpiewasz śmiejąc się przy tym tak , że słychać Cię na drogę. że tylko jak podrzuci Ci się temat godzinę potrafisz gadać nie dopuszczając do słowa. wkurza mnie , że masz bzika na punkcie butów które leżą wszędzie a ja chodzę i je tylko zbieram, że słuchasz muzyki tak głośno, że cały dom aż drży, że jeździsz po całym podwórzu na desce i wywracając się śmiejesz się jak dziecko , że przeklinasz pod nosem i myślisz , że nie słyszę , że ciągle tańczysz w salonie zwalając mi kwiatki i nie umiesz chodzić po schodach tylko ciągle z nich zlatujesz. to chyba tyle. - rzuciła wychodząc z kuchni. - ja pierdole. - syknęłam pod nosem śmiejąc się . - słyszałam . - zadarła się rzucając we mnie ścierką.



wróciłam do domu , weszłam do salonu i ze zdziwienia wypadła mi deskorolka z ręki . siedział z moimi rodzicami na kanapie rozmawiając i śmiejąc się . - co na obiad? głodna jestem. - syknęłam wychodząc z salonu . nikt nie odpowiedział i nie zwrócił na mnie uwagi . - co to kino? - zadarłam się zasłaniając telewizor . próbował wstać z fotela ale mój ojciec przytrzymał go ręką tak , że nie mógł się ruszyć . - siedź, później z nią pogadasz. - rzucił do niego . rzuciłam pilotem o stolik i ruszyłam po schodach na górę . nie minęła minuta kiedy stanął w drzwiach mojego pokoju. - a ty co? wielka sztama z moimi rodzicami? - zadarłam się . - przyszedłem Cię przeprosić a że Cię nie było to posiedziałem z nimi, wielkie mi coś. - rzucił podchodząc do mnie. - może z moją matką się jeszcze ożeń . - zaśmiał się głośno . - z czego się śmiejesz? - spytałam . - przemyślę to , niezła dupa z niej . - syknął śmiejąc się . wycelowałam poduszką prosto w jego twarz rzucając się na niego i szczypiąc. 




nie chcę przyjaźnić się z kimś , kto na każde moje przekleństwo przewraca oczami i wykrzykuje 'trochę kultury' , kto upomina mnie ciągle , że mam się inaczej zachowywać , kto krytykuje to , że chodzę w dresach i słucham rapu . jeśli mam się przyjaźnić to z kimś kto akceptuje mnie taką jaką jestem , bo dla dziewczynki która siedzi ciągle w książkach i ubiera się w spódniczki nie zmienię się , nie zamierzam udawać kogoś kim nie jestem . nie pasuje coś to do widzenia , nie potrzebuję kogoś kto będzie chodził i trzymał się mojej nogi ciągle mnie pouczając . 



XXI wiek , dzieci zamieniły się w marnych hejterów którzy jadą tylko z anonimka . dziewczyna która się maluje nazywana jest plastikiem a miłość wyznawana jest przez gadu-gadu. 




w sumie sama sobie się dziwie , ale tęsknie za szkołą . za dokuczaniem nauczycielkom i rzucanie do nich tekstem 'grozisz mi?' , za wizytami u dyrektorki , za bieganiem po całym budynku , za przesiadywaniem w sklepiku z dzieciakami z podstawówki , za śmianiem się na lekcjach nie wiadomo z czego , za gadaniem przez telefon na każdym polskim , za dzieleniem się lizakami z kumplami , za uciekaniem na przerwie do sklepu , za słuchaniem muzyki na matematyce , za kłóceniem się kto idzie namoczyć gąbki i spaniem na ławce . tęsknie za tymi ludźmi . 




- a ty co się tak wpatrujesz w tego Łoza? 
- ma identyczny uśmiech jak on . 
- pojebało Ci się w głowie od tego zdjęcia . 
- nie , od miłości .



świat jest głuchy na twoje łzy i łkanie, pamiętasz dojrzewanie? niezapomniany klimat, pierwsze balety, amfetamina i tanie wina, blauki spędzone w kinach były całym naszym światem, pierwsza miłość i pierwszy foch przyjęty na klatę .




nie jestem z tych dziewczyn które wchodzą na gg i pierwsze co robią to patrzą czy jest dostępny i czekają aż napisze , nie przesiaduje godzinami na parapecie z kubkiem czekolady w ręce . nie uginają mi się nogi gdy go widzę i nie zwierzam się przyjaciółce jak bardzo go kocham . nie wierzę w to , że jeśli spojrzę na zegarek i godzina będzie się stykać z minutą nie łudzę się że o mnie myśli czy kocha . tylko puszczam naszą piosenkę , rzucam się na łóżko i przytykając głowę poduszkę tak aby nikt nie słyszał mojego płaczu , ryczę jak dziecko , czekając tylko kiedy zobaczę jego sylwetkę w drzwiach i usłyszę z jego ust 'przepraszam , kocham Cię ' . przyzwyczaił mnie już do tego , zawsze na drugi dzień był. a teraz? minął już trzeci dzień a śladu po nim nie ma .



tatuaż na palcu z napisem 'smile' nic tu nie dał, ciągle chodziła z oczami napuchniętymi od płaczu .



do czego jest mi potrzebny ? do zaśnięcia . do uśmiechania się . do pomalowania . do ułożenia włosów . do głupiego przejścia przez ulice i kupienia zwykłych pszennych bułek . jest potrzebny , po prostu potrzebny . jak tlen czy woda . 




ufam twoim oczom , tylko sercu trochę mniej .










a gdy cię widzę ? mam wrażenie , że serce dostaje takiego pierdolca , że podskakuje aż do oczu i właśnie dlatego widzisz małe czarne serduszka zamiast źrenic . 



i to nasze zdziwienie , gdy rano wszystkie spałyśmy na jednym kolesiu , który za cholerę nie mógł sobie przypomnieć jak ma na imię . 




co jeszcze bym chciała ? no nie wiem . może weź mnie do siebie , zagraj na gitarze , i niech twój brat wpadnie pytając nas czy chcemy monte . wtedy byłoby idealnie . ♥ 




obiecaj , że jak będziesz chciał odejść to odejdziesz . tak zwyczajnie , bez zbędnych przedstawień . że pójdziesz w cholerę i już się nigdy nie zobaczymy , że pozwolisz mi zapomnieć i każde z nas ułoży sobie wszystko od nowa . nie wracaj na moment i nie rujnuj mi życia . po prostu idź i wyrwij się z mojego serca . raz na zawsze , bez dodatkowego bólu i łez .




to nic osobistego . po prostu jesteśmy od ciebie lepsi .




weź , pieprz odległość i przyjedź tu choćby na hulajnodze . przytul mnie najmocniej jak potrafisz , i nie pozwól umrzeć mi z zimna czy tęsknoty . po prostu bądź obok , chociaż przez jedną , pieprzoną chwilę . 



może kiedyś byłam inna , może się zmieniłam . ale co ci do tego ? jeśli kochasz , to akceptujesz . całą , nie połowę . powinieneś choć spróbować , skinąć palcem , by było lepiej - cokolwiek . ja za nas dwoje nie dam rady , przepraszam .




zawsze warto zaryzykować . lepiej być choć chwilę szczęśliwą , niż bez przerwy żyć w pustce i monotonni .



śmiało , nazywaj mnie jak chcesz . to nieistotne . dla mnie ważne jest , byś pamiętał , że też potrafię kochać . i kocham . 





bo czasem facet zachowuje się jak mały bachor , który traktuje laski jak zabawki . każdą musi mieć , inaczej zaczyna się histeria . ale wiesz ? na początku możesz być tylko zwykłą zabawką , jak każda . jednak potem może się coś zmienić . możesz okazać się tym jedynym , bezwartościowym szczęściem , do którego nie dopuści nikogo i który pokocha szczerą miłością , o który będzie się troszczył i dbał . w końcu kiedyś musi być ten pierwszy raz , nawet dla rozpieszczonego bachora .





gdy poraz pierwszy się do mnie uśmiechnął , zrobiłam to samo . ale nie dlatego , że mi się podobał . przewróciłam oczami i pomyślałam tylko , że to kolejny palant , który szuka łatwej laski . śmieszyło mnie jego zachowanie i styl mówienia . z biegiem czasu zrozumiałam , że już nie śmieje się z niego tylko do niego , a prędkość z jaką biło serce na jego widok coraz bardziej zaczynała mnie niepokoić . jasne , że zaczęło się niewinnie , chyba nawet trochę dziecinnie . i wtedy za nic nie pomyślałabym , że będę w stanie oddać za niego tak wiele . 




i nie chciała już całować żadnej innej żaby . znalazła swojego księcia i trzymała się go tak mocno , że nawet wilk z kapturka nie byłby w stanie ich rozdzielić . 




czasem mam wrażenie , że nawet gdybym odrodziła się w innym ciele i miała całkiem nową duszę , wciąż pamiętałabym o tym wszystkim co się wydarzyło . 



odbierasz telefon i od razu pojawia ci się uśmiech na twarzy . ' cześć siostra ' przebija wszystko . wszystkie problemy znikają , znów zaczynasz się śmiać , a każda minuta przegadana z tą właściwą osobą sprawia , że masz wrażenie , że mogłabyś przenosić góry . kończysz słowami ' kocham cię ' , biegniesz do łazienki ogarniać włosy i wiesz , że masz najlepszego przyjaciela pod słońcem . 








niezależnie od tego jak bardzo zajebistą masz ekipę i ilu wspaniałych ludzi cię otacza , pamiętaj , że musisz grać czysto . liczy się zaufanie , którego nie można stracić , które staje się wręcz najważniejsze w budowaniu przyjaźni . bez niego zostajesz , wypadasz z gry , a twoje miejsce może zająć ktoś inny .




przyjaźń między kobietą i mężczyzną nie istnieje ? daj spokój . trzeba jedynie znaleźć tą właściwą osobę . osobę , która zawsze ci pomoże , doradzi . facet , który pragnie twojego szczęścia i nie interesuje go twoja dupa czy cycki . facet , który będzie cię kochał do końca , który cię przytuli gdy będzie trzeba . facet , który zrezygnuje z mega ważnego dla niego weekendu , byś tylko nie tłukła się sama pociągiem . brat , z którym nawet granie w zwykłą grę na telefonie może być wspaniałe . 




nadszedł dzień , w którym z czystym sumieniem mogę wykrztusić z siebie , że jestem szczęśliwa . szczęśliwa bo mam jego . mogę wtulać się w niego bez ograniczeń i bezwstydnie wdychać zapach jego czekoladowych perfum , które uwielbiam . mogę gapić się w jego oczy , bez obawy , że sobie coś pomyśli , mogę dotykać jego ust i rąk . mogę wręcz wszystko bo on jest tuż obok . a reszta ? reszta robi nam tylko za marne tło . tło w naszym małym , intymnym świecie , do którego wstęp mają tylko wybrani






-Siedzieli obydwoje na ich ulubionym moście . Tam się poznali , tam zaczęli być ze sobą , tam razem przychodzili każdej nocy , a tamtej nocy mieli się nie spotkać , ale On napisał sms o 23:23 ' Za pół godziny , tam gdzie zawsze . Czekam . ' Ona pomyślała , ze On chce się po prostu spotkać .Gdy przyszła On już był na moście . Podeszła do Niego , chciała dac buziaka na przywitanie , tak jak zawsze to robiła . On się odsunął . Powiedział - Musimy pogadać . Bo widzisz ja Cię już nie kocham . Nie wiem czy wogóle kochałem . I proszę nie odstawiaj mi tu żadnych cyrków , że beze mnie nie przeżyjesz . - Odszedł . Po chwili usłyszał jakby coś wpadło do wody . Odwrócił się , Jej już nie było



   Znasz to uczucie, kiedy jakaś osoba, staje się częścią Twojego życia i zaczynasz zastanawiać się, dlaczego nie znaliście się wcześniej? Wtedy potrafisz zmienić się tylko dla niej (...) Znasz to uczucie? Gdy ludzie spotykają się przypadkiem, a okazuje się, że czekali na siebie całe życie? Potem wszystko się plącze, nadchodzi koniec. Nie ma ich już. Więc po co w ogóle zaczynać...







  Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie wyszło. Za nieprzespane noce i litry połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele rzeczy a przede wszystkim za to że mimo tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię kocham czując się z tym żałośnie.





                                                                                                                                   Najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie masz nic.





                                                                                                                        Podobno potrafię kłamać jak nikt. To prawda. Nauczyłam się tego , ukrywając uczucia do Ciebie. Nauczyłam się nie zdradzać jak bardzo mi na czymś zależy.







     może czasami byłoby lepiej gdybyśmy się nie znali. nie wiedziałabym wtedy, że istnieje ktoś, kto uzależnia mnie bardziej niż papierosy, hipnotyzuje bardziej niż łyk szkockiej z lodem, inspiruje bardziej niż komedia romantyczna i sprawia, że cały mój świat staje na głowie jeszcze gorzej niż po powrocie do domu z sobotniej imprezy. stałeś się częścią mojego życia. ale tą bardziej niezwykłą, nieokreśloną i wybujałą. można chyba więc rzec, że stałeś się całym moim życiem. czyż nie ?



                   





podbiegałam do Niego ze łzami w oczach. natychmiast brał mnie w swoje ramiona, pytając uroczo 'komu ma dokopać'. ocierał moje łzy, końcem rękawa swojej ulubionej bluzy. dzisiaj sam je wywołuje. jest ich osobistym autorem. pełen premedytacji doprowadza mnie do płaczu. nie potrafię zrozumieć, jak mężczyzna z tak czułego faceta potrafił się zamienić w tak nieczułego bydlaka.






- Mogę Cię przytulić  ?
-A czy gdy chcesz zjeść obiad pytasz się widelca czy możesz na niego nabić kawałek ziemniaka? <3



Miłość jednostronna jest tragedią, odwzajemniona komedią.










`Miłość.? Jak będę chciała pocierpieć, to przytrzasnę sobie rękę drzwiami.






`pierdolona narkomanka , uzależniona od Twojego uśmiechu .




-Wiesz, mogę mieć tu każdego, który tylko na mnie spojrzy. 
-Więc w czym problem? 
-On jedyny nie patrzy. A właśnie jego chcę.






Chciałabym móc wylogować się z tego życia. i móc zacząć od nowa. założyć nowe konto. zmienić się. edytować. byłoby bajecznie. bo nie powtórzyłabym już tych błędów..




wyjść i nie wrócić kurwa . pójść na dworzec , położyć się na torach i czekać na wybawicielski pociąg . mieć wyjebane na wszystko i na wszystkich . na tych , którzy mają czelność nazywać się naszymi przyjaciółmi . spierdolić z tego świata . ziemia osuwa mi się spod nóg , rozumiesz ? ! jebana bezradność i desperacja.





razem z przyjaciółmi opróżniliśmy kilka flaszek i śmiejąc się w głos spędziliśmy czas , świetnie się bawiąc na nocnej imprezie . akurat tańczyłam z przyjaciółką kiedy zjawiłeś się Ty . zagrodziłeś mi do niej drogę ze swoim cwaniackim uśmiechem . kątem oka zauważyłam także twoich kumpli . no tak , zawsze trzymaliście się w grupie . - zatańczymy ? - uśmiech nie schodził z twojej boskiej twarzy . pokręciłam przecząco głową poszukując wzrokiem przyjaciółki . - proszę .. no . - nie , nie będę z tobą tańczyła . powiedziałam coś . nie chcę narobić sobie kłopotów u twojej laski . - odpowiedziałam dosięgając twojego ucha i próbując przekrzyczeć muzykę . - ona ? ona pojechała kilka minut temu . no chodź , proszę . - pozostawałam nieugięta . - słuchaj , kumpel patrzy . wyśmieje mnie jeżeli nie dasz się namówić . - zaniemówiłam . jednak byłeś i jesteś podłym gnojkiem . mogłeś podziwiać mój tyłek , gdy odchodziłam od ciebie zgrabnym krokiem przez środek parkietu pokazując środkowy palec.



pamiętam słowa, które zabolały mnie tak strasznie. co czułam ? nie pytaj, nieważne.




- yyy. jest fanta? ile kosztuje? dobra tak naprawdę to papierosów potrzebuję :D






kocham Cie i nie pyskuj.



ciiii! ani mru mru! nie naruszać milczenia. nie naruszam. ciiii! który tam hałasuje? a, to znowu ja. 




bezpieczeństwo. czternaście liter ukrytych tylko w Twoich ramionach.





Zrobił mi bałagan w miłości a później odszedł. - zapomniał, że nie umiem Go sama posprzątać



Nigdy nie uda Ci się zabić we mnie tej pewności siebie .




nie lubię czekolady , jestem wyjątkowa .




Mimo że kocham niebieskookiego chłopaka, twoje czekoladowe tęczówki nadal siedzą w mojej głowie



To nie to samo . On nie jest tobą. < 3 




' to nie tak jak myślisz ' - najgorsze kłamstwo z twoich ust. 




Ty możesz mnie nawet wkurwiać do woli ♥ .





czy młodzież potrafi bawić się bez alkoholu ? owszem , ale po co .



` Gdyby fejsbuk miał opcję 'kocham ją', kliknąłbyś? 




 żarty na bok . ja Cię kocham . < 3




 Przytul mnie tak bardzo tego potrzebuję ! .




-ale on ma dziewczynę. -spoko, spoko. każdy wagon da się odczepić.




i nie zapomnij się uśmiechnąć .



dziewczyno , rozkmiń to jak bardzo jestem szczęśliwa !






Zabij mnie buziakami. ♥ 




wziął mnie za rękę i powoli obrócił bacznie mnie obserwując. - co kochasz? - szepnął. w głowie kłębiły mi się kolejne odpowiedzi: kocham rodzinę, przyjaciół, Ciebie, zwierzęta. sposób, w jaki się uśmiechasz, czy to jak drgają Ci nozdrza podczas ataków niepowstrzymanego śmiechu, gdy pobrudzę się ketchupem. kocham, jak mówisz, powoli, naciskając na każdą literę z osobna wymawiasz moje imię. kocham życie, bo postawiło na mojej drodze taką osobą, jak Ty. zapach Twoich perfum, pomarańczowe róże i szczęście, nałogowo. - kocham słodycze. - odparłam z wymuszonym uśmiechem.












szukam faceta dla którego z chęcią rzuciłabym to wszystko w pizdu. dla którego wyczłapałabym się z domu chociażby padając na ryj, z workami pod oczami ciągle ziewając - byleby tylko Go zobaczyć, musnąć wargami Jego usta, nacieszyć się dotykiem Jego dłoni na mojej. któremu oddałabym każdą moją wolną chwilę, kiedy z reguły czytam czy oglądam jakieś romansidło; oddałabym bezwarunkowo nie oczekując nic w zamian. no, może z wyjątkiem Jego serca. ale więcej nie chcę, nie potrzebuję.








rozstanie? nic wielkiego, zwyczajnie brak 'do zobaczenia wkrótce' na pożegnanie, brak czułego pocałunku, a Jego dawniej ciepłe spojrzenie - przepełnione pustką.










któregoś dnia zrozumiesz, że Ci Go brakuje. że brakuje Ci rytmu, jakim biło Jego serce, sposobu w jaki oddychał czy chociażby tego, jak się poruszał. zaczniesz tęsknić za Jego wargami, za dotykiem Jego dłoni, za słowami, które wyrywając Mu się z gardła trafiały wprost do Twojego ucha. i choć teraz wydaje Ci się, że to co jest między Wami to nic: z czasem przekonasz się, że to był skarb. diament, który mógł przerodzić się w brylant.




Założyła na siebie długi, stary, ciemno brązowy, wełniany sweter. Włosy związała w niedbałego warkocza, który opadał na jej wychudzone lewe ramię. Wzięła na kolana laptopa i wygodnie usiadła w bujanym fotelu. Odtworzyła archiwum, czytała każdą rozmowę z Nim, z dokładnością analizując każde Jego słowo i każdą obietnicę. Gdy doszła do ostatniej z dat, tej pożegnalnej do jej oczu napłynęły gromkie łzy, które spływały strumieniami po Jej policzkach. Serce delikatnie zakuło. "Ogarnij się kurwa!" powtarzała w myślach przymykając powieki. Zagryzła wargi tak mocno, że na jej ustach pojawiły się rany. Wzięła głęboki oddech i zamykając oczy wcisnęła ikonkę potwierdzającą usunięcie wszystkich wiadomości. Wraz z nimi z jej życia zniknął także On. 








Usiadła na balustradzie balkonu z nogami wywieszonymi wysoko nad ziemią. Mocno wciągnęła powietrze w płuca aby wykrzyczeć całemu światu jak bardzo go kocha.








Jestem wredna, ale za to mnie kochasz prawda ?










gdzie się podział ten chłopak, który nagminnie powtarzał mi ' kocham ' ? 






Stare fotografie przywołujące masę wspomnień. Niektóre wywołują uśmiech na twarzy inne zaś cisnące się do oczu łzy. Uwiecznione chwile, które już nie wrócą. Osoby, które odeszły. Dzieciństwo, które przeminęło w mgnieniu oka. Siadasz z ogromnym pudłem na podłodze i wspominasz wszystko z gorącym kubkiem kakao w dłoni. 






W życiu napotykamy wielu ludzi. Tych dobrych i tych złych. Tych, którzy kochają nas i tych w których zakochujemy się my sami. Każdy z nich zostawia w naszej pamięci małą garstkę wspomnień. Każdy zabiera ze sobą kawałek naszego serca. 
















Moje ramiona? - Najlepsza poduszka dla niego. 










" Panie przodem" - czyli : Daj mi przez chwilę popatrzeć na Twoją dupe. 






Jeszcze nikt tak cudownie na mnie nie patrzył jak ty.




Twój uśmiech? Tego nie da się opisać. Nigdy go nie zapomne. Słodki, wprawiający o szybsze bicie mojego serca. 





Nie Jestem dziewczyną którą się zalicza. Jestem taką która dużo pije, pali papierosy chodzi w dresach, brzydzi się miniówkami, i lubi łamać facetom nosy za to że w przeszłości złamali mi serce. 








Jestem dziewczyną która dżinsy zmieniła na szerokie dresy. Słodkie sweterki na męskie bluzy, lizaki zmieniła w papierosy a gorącą herbatę na zimne piwo. Po za tym jestem taka która nie potrafi zaufać żadnemu mężczyźnie. Jak myslisz dlaczego się tak zmieniłam?






Dziś straciłam jakiekolwiek nadzieje na to że się zmienisz.






wszystko jest nie tak , nie wytrzymuje już . ciągle w domu każdy się kłóci , ciągle muszę wybiegać ze łzami w oczach bo moje nerwy nie wytrzymują napięcia , ciągle każdy do mnie pyskuje a później się dziwią czemu się zamknęłam w sobie i ryczę cały dzień . mam wrażenie , że każdy ma na mnie wyjebane po całości , że są tylko wtedy kiedy czegoś potrzebują . mama ciągle się skarży , że nic nie robię a ja tylko wstaje i sprzątam cały dom , nigdy mnie nie pochwali i nie pocieszy , zawsze tylko zbieram opierdole , nawet wtedy kiedy siedzę zalana łzami ona potrafi przyjść i jeszcze mnie pocisnąć . czemu zawsze gdy każdy ma zły humor wyżywa się na mnie? co do chuja mam uczucia , nie jestem zabawką , chociaż traktują mnie jak szmatę . poddaję się , dłużej nie dam rady .






- mama! mama! mama no , gdzie jesteś? mama! ja pierdole , głucha czy co? - co ty powiedziałaś? mówiłam Ci że masz nie przeklinać . - jak Cię wołałam to nie usłyszałaś a przeklęłam pod nosem i moment słyszysz . 




byliśmy w klubie na imprezie. jakiś koleś coś do Niego szurał - jednak za moją prośbą, ignorował Go. pech chciał, że kolo był mocno porobiony i nie odpuszczał. w końcu złapał Go tak felernie za rękę , że zerwał mu srebrną bransoletę, którą dostał kiedyś ode mnie. zdąrzyłam tylko zobaczyć Jego wkurwiony wzrok, gdy podnosił ją z ziemi. podszedł do mnie i kazał ją schować - tamten zaś miał z tego polew. kolo nie zdąrzył ogarnąć, a po chwili dostał z pięści w ryj, i leżał na ziemi błagając o przebaczenie. patrzyłam na Niego nie potrafiąc powiedzieć słowa. po wyjściu z klubu powiedziałam mu, że w życiu nie pomyślałabym , że kilkanaście centymetrów srebra ma dla Niego aż tak ogromne znaczenie. zatrzymał się, spojrzał na mnie i z uśmiechem odpowiedział: ' bo to nie jest zwykłe srebro. to srebro od Ciebie, czyli z kawałkiem serca' , po czym objął mnie i pocałował w czoło.




puszczam się - ehe, chyba na linie. mam piątke dzieci - chyba schowałam je w szafie, bo coś ich nie widać. upijam się do nieprzytomności - ta, a widziałaś? zadaję się z kryminalistami - może im to powiesz. jadę dupę każdemu po koleji - a Ty w tym momencie robisz to samo. śpię na forsie - ta, jak sobie namaluję dolara na prześcieradle. jestem ćpunką - a widziałeś jak ładowałam w żyłę ? przestańcie pierdolić i zajmijcie się swoim życiem, bo moje nie jest aż tak ciekawe by o nim w kółko gadać.a najlepiej dojebcie książkę w której będą mity o mnie. jak Was znam, to będzie miała z setkę rozdziałów. 








- mamo, znalazłam fajną bluzę! - masz stówe i zejdź mi z oczu. - mamooo, ale to nawet na kaptur nie starczy!







7 komentarzy:

  1. Dlugo nie bylo zadnego posta tutaj :(
    ale ten jest genialny :)
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. tak dość długo nie pisałam , bo mam troche komputer popsuty a poza tym ciesze się ostatnimi dniami wakacji ; ]
    no i jeszcze teraz jest bardzo mało komentarzy na blogu i jakoś nie mam mobilizacji żeby pisać. ;d
    dziękuję<3
    jak masz jakieś pytania czy coś , pisz tu ; natalia12341@buziaczek.pl albo na gg , 36911348 ; ]]

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest dee beest supeer..;*
    Malyncia..♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuję skarbie <33 ; **

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten blog jest Najlepszy Super ze zrobiłaś go < 3

    OdpowiedzUsuń