zaglądaliście tu :

poniedziałek, 13 lutego 2012

- Lubisz? - Kocham. - Bardzo? - Wiecznie ♥

' jakbym był Tobą to bym się kurwa powiesił z głupoty' , ' nie mów mi co mam robić, bo później właśnie tak robię' , ' bierz miasto i wychodzimy na klucze' , ' Boże! dlaczego pokarałeś mnie taką kobietą!', 'walnij się w łeb, może mózg zacznie Ci pracować' , ' kurwa, czemu ja Cię kocham' , 'nie powinnaś się nazywać Żakina tylko Głupia Jędza', 'ja Cię proszę, nie gotuj dzisiaj'. - tak,Damianie, kocham Cię. 





' przestań mnie gryźć, frajerko ' - wydarł się, trzymając się za rękę. zaśmiałam się, po czym ugryzłam Go jeszcze raz. ' Ty jesteś popierdolonym dzieciakiem ' - darł się na mnie, nadal się wkurwiając. nie mogłam powstrzymać śmiechu. wyszedł wkurwiony do łazienki, po czym wrócił. śmiałam się nadal, a On patrzył na mnie cwanym wzrokiem. podszedł do mnie i wziął na ręcę, po czym śmiejąc się powiedział: ' teraz głupie dziecko Żaklinka idzie się kąpać'. zaczęłam się drżeć i bronić próbowałam trzymać się kanapy, ale Damian był silniejszy. wyniósł mnie z pokoju, po czym zaniósł do łazienki i wsadził pod prysznic z którego wcześniej lała się już lodowata woda. posadził mnie tam, po czym zamknął. darłam się na Niego a On siedział pod ścianą płacząc ze śmiechu. tak, zawsze zaczynam a później żałuję. 




Niektórym ludziom to aż chce się przybić piątkę! W twarz. Najlepiej krzesłem.






Przeglądam archiwum gg - to zdecydowanie lepsze niż książka.





często działała wbrew mojej woli - co ogromnie wkurwiało, ale ratowało mi tyłek. nie jeden raz dostałam od Niej w twarz z pięsci, bo nie potrafiłam się ogarnąć. to Ona zabierała z moich rąk biały proszek, i wylewała dopiero kupioną whiskey. to Ona brała mnie do siebie do domu upitą do nieprzytomności i to Jej dom zawsze stał dla mnie otworem. to Ona złamała mi rękę, wywracając się na mnie na snowboardzie i to Jej złamali nos, gdy mnie broniła bo ja nie byłam w stanie. to Ona jest tą najcudowniejszą, i najlepszą przyjaciółką za którą oddałabym życie! to Ona teraz dzwoni do mnie i mówi: 'wróc, bo tęsknię. nie mam kogo bić, i z kim pójść się najebać'. to właśnie dla takich osób jak Ona czasem chciałabym wrócić do tego pieprzonego miasta. 





nie jest idealny. nie jeden raz krzyczał zbyt głośno i pił zbyt dużo. zdarzało mu się powiedzieć słowa po których ryczałam jak dziecko. zadawał wiele bólu, i nie potrafił za to przeprosić. nie jeden raz moje pięsci krwawiły przez Niego, bo nauczyłam się podobnie jak On rozładowywać emocje - uderzeniem o ścianę. często za sobą nie sprząta , chrapie i marudzi, bardzo. ale i tak Go kocham - strasznie!





nie, miłość to nie tylko te piękne dni. to nie tylko cudowne chwile spędzone razem w ciągu dnia czy nocy, namiętne pocałunki, i mnóstwo szczęścia. miłość to też ból - mnóstwo bólu. krzyk, rzucanie przedmiotami o ścianę. to litry wylanych łez i setki dni tęsknoty. to takie małe prywatne piekło, które z wierzchu wygląda wyłącznie jak raj.






ludzie mówią na ten dzień Walentynki. ja mówię, że ten dzień to wtorek.




Diabeł mówi dobranoc .





sezon na wielkich fanów Whitney Houston uważam za otwarty





twoje zdanie jebie mnie tak bardzo, że zaraz dojdę.








pamiętam jeszcze, jak wtedy leżeliśmy na trawie. pusta połówka, schłodzonego wcześniej w jeziorze Bolsa, turlała się gdzieś po ścieżce. wpatrywałam się w gwiazdy, co chwilę śmiejąc się i wskazując na nie palcami. krzyczałam do nich, chyba coś, żeby nie spadały, albo nie uciekały w dół, do wody. kumpel siedział obok i pytał, czy przypadkiem Mnie nie pojebało. potem zarzucił pytaniem, co z kieliszkami. pamiętam, jak przez mgłę, że kazałam Mu je wrzucić do jeziora. później, przyjaciółka pozbierała wszystkie swoje rzeczy i biorąc Mnie pod rękę, ruszyła w stronę wyjścia. oboje dość zryte, szłyśmy ulicą co chwilę będąc straszone przez trąbki aut, porypanych kierowców. a kiedy już doszłyśmy i usiadłyśmy u Niej w ogrodzie, wszystko zaczęło wydawać się tak banalnie głupie i zarazem trudne. bo nigdy nie pomyślałabym, że ten świat, nawet po alkoholu, jest nie do przyjęcia. 





Kłamstwo głoszone jako prawda doprowadza do wściekłości.




Ostatnie spojrzenie pamięta się najdłużej.





szaleństwo to jedyne, na co mam ochotę dzisiaj.





niepotrzebnie wtedy na siebie spojrzeliśmy .





brunetka, średniego wzrostu o ciemnych oczach, ubrana na sportowo i wysoki, łysy ziomek w fullcapie na głowie i szerokim dresie - no hejka, to My!




" Kocham Cię najmocniej, zaraz wracam.. "





zapytaj swoją dupę co robi gdy jest sama, siada Pinokiu na twarzy i błaga go, by kłamał.






uwielbiam gdy siostra zaczyna ze mną rozmowę słowami: 'eeej, wiesz co Żaki?' - bo wiem już, że kolejny raz się zakochała. kocham słuchać jak opowiada mi o kolejnym , rzekomo już jedynym i cudownym kolesiu. jak mówi mi o ich wspólnych chwilach i szczęściu. nie lubię tylko tego gdy po jakimś czasie przychodzi smutna i mówi: ' czemu faceci to takie świnie?!'. bo mimo, że tak często się z Nią kłócę, to zależy mi na Jej szczęściu i chciałabym by w końcu znalazła tego jedynego. 






chociaż są przyjaciółmi Damiana i chociaż znam ich niecałe dwa miesciące - uwielbiam ich! wielbię, gdy wpadają do Nas do mieszkania z tekstem 'wyczuwamy początek imprezy'. gdy pije z Nimi i nie mam opcji powiedzenia 'stop', bo najzwyczajniej w świecie mnie wyśmieją. podziwiam ich za podejście do życia i teksty: 'sejsa się zaliczy sama, kieliszek sam się nie opróżni'. uwielbiam te przedziwne postacie, które zajmują część serca mojego faceta. 





Było już późno, dochodziła godzina 02:43. Wszyscy w domu spali, jedynie ja, w swoim zamkniętym, ciemnym pokoju, wylewałam łzy w poduszkę, w strachu o każdy kolejny swój ruch. Dobrze wiedziałeś że mam słabą psychikę, i łatwo mnie zranić, że nie jestem typem człowieka który z problemami radzi sobie od tak, że olewa to wszystko i z głową podniesioną do góry idzie dalej. Złamałam się - wzięłam żyletkę i znów wpadłam w to gówno. Chodź obiecałam sobię że już nigdy nie będę robić takich głupstw nie dałam rady - MUSIAŁAM! Ze łzami w oczach, ciepłam kolejne kreski..







i tak będzie musiał sobie przypomnieć. może przeczyta Moje nazwisko, na którejś stronie kolorowego czasopisma. albo zobaczy Moje zdjęcie pod nagłówkiem ' zaginiona ' . może przechadzając się ze swoją żoną, przez którąś z ulic, ujrzy Mój nekrolog. lub wioząc autem swoje dziecko do szkoły usłyszy w radiu Moje imię. kiedyś na pewno, cokolwiek, nawet najdrobniejszy szczegół, czy to Moje inicjały, pierwsze imię, ulubiony kolor, najsmaczniejsza potrawa, lub wymarzona sukienka, przypomni Mu o tym, że byłam i kochałam Go tak, jak nikt inny tego już nie zrobi. - westchnęłam dopijając filiżankę czarnej kawy. 




a dziś zadzwonił Michał - chłopak z klasy, który przez pewną chwilę zamotał mi w sercu, ale na szczęście okazał się być bratnią duszą. pierwszymi słowami po odebraniu było: 'tejj, Żaka - zjebana ta szkoła bez Ciebie'. zwykłe pięć minut rozmowy a na mojej twarzy widniał tak kozacko szczery uśmiech. kilka zamienionych z Nim słów a ja już wiem, że gdybym kiedykolwiek chciała - to ma tam do czego wracać, bo są ludzie, którym na mnie zależy.




I jak dalej żyć, skoro każde "kocham cię" było kłamstwem?





" Zabiłem Cię w sercu, ale olałem żałobę. "






tylko On potrafi zamknąć mnie w prysznicu, gdy za bardzo marudzę. tylko On wygania mnie z kuchni, gdy widzi, że chcę zrobić zapiekankę. tylko On zabiera mi kołdrę i zrzuca z łóżka. tylko On prasując potrafi spalić moją ulubioną bluzkę. tylko On potrafi w ulewie przybiec do mnie do szkoły, by dać mi zeszyt, którego zapomniałam. tylko On gdy się wywrócę stoi nade mną i zamiast mi pomóc - płacze ze śmiechu. tylko On wynosi mnie z łazienki,gdy za długo w niej siedzę. tylko On potrafił wrzucić mnie do basenu razem z laptopem. tylko On jest tak szalenie stuknięty, i tylko On jest jedynym mężczyzną mojego życia.







od małolata walczyłam o swoje, i byłam całkiem inna od tych dziewczynek w kucykach. w podstawówce uderzyłam koleżankę bo złamała mi fioletową kredkę, a ja tak bardzo ją uwielbiałam. w gimnazjum zadawałam się tylko z chłopakami - bo zawsze twierdziłam,że dziewczyny są fałszywe. po szkole, zamiast jeść obiad rzucałam plecak w kąt, i wychodziłam na boisko pograć w piłkę. w liceum zaczęła się zajawka na taniec. wracałam do domu, mówiłam kórtkie 'nie wiem kiedy będę' do matki, i wybiegałam na dwór. szliśmy wtedy na boisko czy też osiedlowe ławki. kładliśmy boomboxa i tańczyliśmy- ludzie dziwnie na Nas patrzyli, ale my to kochaliśmy. to była najpiękniejsza zajawka,która tak bardzo Nas łączyła i dawała Nam tak wiele szczęścia. nie liczyło się nic - oprócz ławki, piwa z zachodem słońca w tle, przyjaciół i Jego,oczywiście. 





Mama zawsze powtarzała mi, żebym nigdy nie kładła się do łóżka zła. Dlatego teraz siedzę i planuję zemstę .





a On? zapewne nie chciał Moich łez. nie pragnął tego całego bólu. nie wymierzał Mi jakiejkolwiek kary, w formie cierpienia i bezsennych nocy. nie zmierzał do tego, bym z dnia na dzień umierała. nie miał ochoty patrzeć, jak uczucie wyżera ze Mnie całą miłość. On nie potrzebował stać nade Mną i krzyczeć, że tego właśnie chciał. On to wszystko zrobił, odchodząc.





zawsze bawiłam się chłopakami, zmieniałam ich jak rękawiczki gdy tylko mi się jakiś spodobał od razu wiedziałam , że będzie mój . aż w końcu pojawił się On - niski brunet , zielone oczy , wredny , opryskliwy i ciągle imprezujący . nie potrafiłam się z nimi dogadać , to były dwa inne światy . mimo wszystko nie odpuściłam , zdobyłam go . nie układało nam się , ciągłe kłótnie , awantury , dzwonienie do mnie o 4 nad ranem po pijaku , niekontrolowane wybuchy , rozbijanie wszystkiego dookoła , uderzanie rękami o ścianę , ciągła wyjebka i piguły wypadające z jego kieszeń . tkwiliśmy w toksycznym związku , nie potrafiliśmy się nawet do siebie normalnie odzywać . mimo że cholernie się raniliśmy nie potrafiliśmy się rozstać , byliśmy od siebie uzależnieni tak jak on od dragów dzięki którym teraz go nie ma . 




skłamałabym mówiąc, że wcale Cię nie kocham. 






KIEDYŚ się wszystko ułoży ... dwa metry pod ziemią .





Parę razy w życiu miałem farta, miałem ten ostatni raz to była szansa.





a dziś? dziś siadasz koło mnie, wyjmujemy wielką księgę i dopisujemy kolejne rozdziały naszego, co najważniejsze, wspólnego życia.








bo kiedy potrafisz cierpieć, potrafisz też kochać.






-dlaczego Ronaldo ubiera się jak pedał?-bo to pedeł





- Co Ty sobie wyobrażasz?! - Ciebie pod prysznicem.





Wyobraźnia zazdrosnej kobiety nie zna granic.





Twoja stara jest taka biedna, że jak idzie do parku to kaczki karmią ją chlebem . 





martwi się o mnie , kontroluje bo zazdrość zżera go gdy spotykam się z kumplami , zaciąga kaptur na głowę i szalikiem zakrywa mi pół twarzy gdy wychodzimy na zewnątrz , przynosi tabletki i robi mi co chwilę herbatę gdy tylko się źle czuję , gdy jest ze mną źle przychodzi i siedzi ze mną dotąd aż zasnę , rano gdy jest mi ciężko wstać do szkoły dzwoni do mnie i od razu poprawia humor , zawsze robi wszystko by było mi jak najlepiej , perfidnie udaje , że nic do mnie nie czuję kiedy ja jestem pewna , że kocha mnie jak mało kto.





nie potrafię rozmawiać z Tobą twarzą w twarz, więc mów do ręki, chuju.





- pić mi się chce. - wpierdalaj śnieg.





fajny chłopak ma fajny tyłek .




- Dziękuje. - Nie ma za co. - Jest, jest. - Jak jest to daj 5 złotych. ;D 





Chciałam wyjść do szkoły , ale nie mogłam znaleźć słuchawek , zostałam w domu .




mamo, przepraszam - to nie moja wina , że zamiast spódniczek i obcisłych bluzek wolę szerokie dresy i wielkie bluzy. że zamiast różowego auta i wożenia się nim po mieście, wolę crossa i błotne 'przygody'. że zamiast medycyny wolę wojsko. że zamiast wypicia melisy , wolę rozwalić rękę o mur by wyładować emocje. że gdy ktoś mnie uderzy zamiast siedzieć cicho i się schować od razu reaguje . mamo , przepraszam - nigdy nie obiecałam , że będę idealna. 



Rap to szczerość i czysty przekaz, najmniej groźny jest ten co najgłośniej szczeka.




Pierdolę wszystko.jestem, bezczelna,pyskata,nieogarnięta i kurwa się z tego cieszę.









     - Kręcisz z nim ? - Ta, chyba watę cukrową. 




dziewczynko przecież mówiłam Ci , nigdy nie będziesz taka zajebista jak ja ! zapamiętaj to , bo powtarzać już nie zamierzam . 




Piłam z kumpelą piccolo, więc wiem, co to ostry melanż, dziwko.





Zakochane małolaty biegają za chłopakami, matki nie wiedzą co ich córki robią nocami.




Czym jest miłość ?
- według matematyki problemem
- według historii wojną
- według chemii reakcją
- według sztuki sercem
- według mnie .. Tobą





szczerość może i boli, ale przynajmniej wiesz na czym stoisz.




nie chodzi o to, że masz chujową fryzurę czy ubrania. cała jesteś chujowa.





wszyscy mamy to samo, choć czego innego chcemy,





w swoim DNA nosisz jakiś skurwiały gen





włącz światła, zapnij pasy, włącz dobry rap, podkręć bass na maksa.





Staliśmy razem w gronie jego przyjaciół.Kiedy zaciągnął ostatniego bucha,objął mnie w pasie przyciągając do siebie dokładnie w taki sposób jak robił to kiedyś.Z dumą rozglądał się dookoła grupki kumpli,muskał namiętnie moje wargi,potrafił się nawet szczerze uśmiechać.Po jakimś czasie,wszyscy zaczęli się rozchodzić do domów,umawiając się standardowo na kolejne spotkanie.Wsunął dłonie,odsuwając się kilka kroków ode mnie,spojrzałam na niego zdezorientowana,wtem jego słowa rozwiały wszelkie wątpliwości gnieżdżące się w mojej głowie-Koniec tego przedstawienia kochanie,wybacz ale nie mogłem przy kumplach wyjść z wprawy-ironicznie wybełkotał,arogancki uśmiech momentalnie pojawił się na jego twarzy,spojrzenie stało się zimne pełne obojętności.Zostawiając mnie samą bez słowa pożegnania,zginął gdzieś w zamglonym tle osiedla-tak to było w jego stylu-głośne wejście i milczące odejście w ciszy.






klnę, kiedy chcę, płaczę, gdy nie daję sobie rady.







Byłeś w każdej zwrotce mojego nędznego życia.




ubieram się w zmysłowość Twoich najdelikatniejszych pocałunków.





za małolata mialam wyjebane, a teraz tkwie w tym pieprzonym syfie.




dwie rzeczy mogę powiedzieć z ręką na sercu. pierwsza - że go kocham. druga - że nie powinnam.





chodź, pokażę Ci jak bardzo chcę, byś był. ♥





tym razem nie wystarczy zwykłe "przepraszam kochanie".





najgłupszą rzeczą jaką można zrobić, to nie zrobić w życiu nic głupiego :)





podzielę się z Tobą moim życiem, chcesz?




kiedy ja korzystam z życia, Ty układasz się do snu.




to chłopak, któremu nigdy nie powiesz o tym, co czujesz.





' wielu facetów mi się podoba. kilkunasty mnie kręci. na widok niewielu zapiera dech w piersiach. w paru podoba mi się ich niezwykła osobowość, a w kilku innych zabójcze spojrzenie. jednak kochać mogę tylko jednego, i nie wiadomo czemu, ale padło na Ciebie. '





Zakładam twoją ulubioną sukienkę, otulam najlepszymi perfumami.Mówię, że jesteś tym najlepszym ze wszystkich.Kochanie, wszystko co robię jest dla ciebie.Cholernie wysokie szpiki, obcisłe wdzianka, krwistoczerwone usta.Przecież lubisz złe dziewczyny, a ja uwielbiam z tobą się całować w zupełnych ciemnościach.



Pocałuj mnie w usta bym mogła zaznać choć odrobinę szczęścia.







CHYBA ZAWIESZE NA JAKIŚ CZAS. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz