zaglądaliście tu :

wtorek, 7 lutego 2012

zostanesz moim misiem ?

Podałabym ci brzytwę, żebyś sam sobie wyciął serce tak charytatywnie.




ze śmiechu pękło Ci serce.




Nie martw się mogę być suką za nas dwoje.





- Co ja ci zrobiłam, że ty mnie tak nienawidzisz? -istniejesz skarbie, istniejesz .







-Twój tata jest cukiernikiem? -Nie. A co, słodka jestem? -Nie. Fajny pączek z Ciebie.





- Tak na prawdę jestem miłą , czułą , spokojną osobą .. - serio ? - nie , spierdalaj .





Spotyka się dwóch kumpli. Jeden pyta drugiego: - kto Ci podbił oko? - żona kurczakiem. - jak to? - normalnie, ona schyliła się do lodówki po kurczaka a ja ją od tyłu. - to ona nie lubi od tyłu? - lubi, ale nie w Tesco .





Nie przyszło Ci nigdy do głowy, że z kobietami jest jak z łyżeczkami? Plastikowa, płaska i pusta w środku, nadaje się tylko do lodów .






-Zamieniłam wodę w wódkę. -Chyba dodając kreskę .





prawdziwy przyjaciel to ten, który przychodząc do twojego domu grzebie w lodówce .




a kiedy umrę , obiecuję ci , że żadna twoja noc nie będzie spokojna .





pamiętam dokładnie każdą chwile z nim spędzoną , pamiętam każdy przypał , imprezę , pamiętam kłótnię z nim i te chwile kiedy nawzajem wyciągaliśmy się z bagna . trzymam w telefonie wszystkie smsy od niego , nie wiem po co. nie dociera do mnie , że jego nie ma i już nigdy nie wróci. nie rozumiem tego, że on nie żyje. chyba nawet nie chcę rozumieć. zastanawia mnie ile jeszcze będę żyć z nadzieją, że stanie w drzwiach od mojego pokoju i zapyta 'siostra co odpierdalamy?'. często w nocy widzę jego twarz, pamiętam każdą jej rysę, jego oczy znam na pamięć ale za cholerę nie potrafię przypomnieć sobie jego głosu, żebym chciała nie umiem. 






odwróciła się na pięcie wpadając w znane Jej ramiona-cześć-rzucił spoglądając w Jej błękitne oczy-pogadamy?-zapytał wskazując stojącą nieopodal nich ławkę.zgodziła się,skinając głową.-no,jak tam leci?-a powiem Ci,że wspaniale.po raz pierwszy chyba w Moim życiu pojawił się ktoś,kto pokazał Mi życie z innej perspektywy.człowiek,który zaznaczył Mi miłość grubym flamastrem.osoba,której czuję się potrzebna i tak cholernie ważna,że jest w stanie oddać za Mnie życie.wreszcie jestem szczęśliwa-powiedziała próbując regularnym oddechem uspokoić rozdygotane serce. spojrzał się na Nią skupionym wzrokiem, po czym wstał chcąc już odejść-przepraszam.-syknęła przymykając powieki.odwrócił się patrząc pytająco.-skłamałam-rzuciła nagle-każda noc jest dla Mnie męką.widzę Twoją twarz i nie mogę opanować bicia serca.łzy same napływają mi do oczu.wspomnienia wracają,a Ciebie nigdy nie ma.umieram,wiesz?a ty po prostu przychodzisz i pytasz ‘jak leci’.kocham Cię,ale bardziej pragnę nienawidzić-rzuciła odchodząc





Moi przyjaciele to ludzie którzy pytają, jak minął mi dzień, którzy podają mi paczkę chusteczek, gdy płaczę, którzy o północy wpuszczają mnie do swojego mieszkania, piją ze mną wódkę, a potem ścielą dla mnie łóżko na nocleg, którzy przed podróżą mówią mi: "uważaj na siebie", którzy o trzeciej nad ranem podnoszą słuchawkę telefonu i przez godzinę słuchają, jak przeklinam życie.





dasz wiarę, że myślałam, że on jest inny?





chciałabym mieć taki mały czujnik , który świeciłby na zielono gdyby on akurat mówił prawdę . wszystko byłoby wtedy zdecydowanie prostsze .






a oni teraz mają swoją prywatną zabawę , która się nazywa bycie ze sobą 




     Chciałam coś w sobie zmienić - zdecydowałam się na Twoje nazwisko ♥





Jebać uczucia i związki , pokażmy jakimi jesteśmy skurwielami .




Od fałszywych przyjaciół strzeż mnie Boże, z wrogami poradzę sobie sama.








Bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo. 




Z twarzy zniknął uśmiech, spotkałam go, powiedział ”nie chcę żyć, idź po wódkę” .





nie będę przepraszać za to, kim jestem. 





mam trochę piegów na nosie, włosy związane w iście nieogarnięty kucyk, wystygłą kawę w wysokim kubku i popsute serce. naprawdę popsute. niczym jogurt pokryty pleśnią, grubo po terminie, bo ten cudowny koleś nie miał akurat na niego ochoty.





gdy poszliśmy nad staw, a temperatura sięgała -15, ostrzegałeś mnie bym nie wchodziła na lód, bo może się złamać. lód wtedy nie pękł, ale dwa tygodnie później, gdy widziałam Cię z nią nad tym samym stawem, pękło. moje serce .




nalewam wody do wanny, otwieram łazienkę i puszczam na cały regulator rap, albo reggae. po chwili antypatyczna sąsiadka wali miotła w rury, co daje jeszcze lepszy efekt basu. wtedy się czuje, że można mieć wszystko gdzieś .





drogi Michale co Ty masz w sobie takiego , że nie potrafię bez Ciebie normalnie funkcjonować? dlaczego Michale robisz mi nadzieję i zostawiasz jak jakąś pieprzoną zabawkę twierdząc później , że przecież wszystko jest okej? dlaczego wpakowałeś się do mojego serca i tak wrednie się zachowujesz? 





więcej kultury, chuju.







sam mówiłeś, przyjaciele odejdą, a miłość zostanie. mimo wszystko niema przyjaciół a miłość ma na mnie wyjebane .






Nie lubię, gdy ktoś mówi mi, że jestem ważna, a za pewien czas ma mnie w dupie.





od samego początku naszej znajomości mi się cholernie podobał . wieczorami przed spaniem myślałam i marzyłam o nim . zaczęliśmy pisać do siebie , na początku z dystansem raz na jakiś czas aż w końcu coraz częściej . przyzwyczaiłam się do niego , były momenty kiedy pisaliśmy non stop a później przez dwa tygodnie milczał łamiąc mi serce na drobne kawałki . za każdym razem gdy mnie widział przypominał sobie o moim istnieniu a kiedy się odzywał nie potrafiłam udać obojętnej , byłam przy nim gdy tylko chciał . największym moim marzeniem było mieć go tylko dla siebie ale mimo wszystko cholernie się bałam mu zaufać nie należał do typów którzy są wierni . dwa miesiące przerwy i znowu to samo , tym razem wszystko ruszyło i jak to powiedział 'teoretycznie miał już dziewczynę' naprawdę byłam szczęśliwa , żaden chłopak mnie nie traktował tak wyjątkowo . obawy się sprawdziły , po czterech dniach znowu się spieprzyło . piszę to teraz z nadzieją , że kiedyś będzie dobrze . 




Nadal zajmujesz 90% mojego mózgu. Pozostałe 10% zajmują myśli o tym, że powinnam przestać o Tobie myśleć .





czemu nikt nie może zrozumieć , że wmawianie mi ' to nie facet dla ciebie , znajdziesz lepszego ' nic tu nie pomoże . nikt nie jest w stanie wyobrazić sobie jakim mocnym uczuciem go darzę , że nie potrafię ot tak na pstryknięcie palcami wymazać go z pamięci bo ja nawet nie chcę , nie wyobrażam sobie życia bez niego - banalne ale prawdziwe . jest częścią mojego serca bez której nie jestem w stanie normalnie funkcjonować , nie chcę innego nie dopuszczam do siebie nawet myśli , że ktoś inny mógłby być na jego miejscu , ja chcę żeby on zawsze bez względu na wszystko . potrzebuję go do życia czy się to komuś podoba czy nie .




- chyba ty . -i kurwa na to nigdy nie wiem co odpowiedzieć . -,- 





Pieniędzy zabraknąć Ci może , ale kłopotów nigdy .




Moja mama zawsze powtarzała mi, że żeby dobrze poznać chłopaka, muszę go porządnie upić, bo tylko tak dowiem się, jaki jest naprawdę .





Była silna ,twarda , wredna i zawsze stawiała na swoim ale ten jeden moment w jej życiu zmienił ją na zawsze





szału nie ma, dupy nie urywa, staniki nie latają.





chłopak to chłopak. ale przystojny chłopak to zupełnie coś innego.









nie ma jak wstać o 16, myśląc, że jest 9, a na śniadanie dostać obiad 




tak przy okazji- dziś zostawisz mnie po raz ostatni.





Bóg uczynił nas przyjaciółkami, bo bardzo dobrze wiedział, że nasze mamy nie zniosłyby nas jako siostry. 






fucktycznie




 Co? - Gówno, 1:0. - Już cię nie kocham. 2:1. - A ja cię nigdy nie kochałem, 8:2.







Nie mam już nawet ochoty na czekoladę, a wiesz co to znaczy? To znaczy, że jest naprawdę chujowo.





Posyłamy sobie niewinne uśmiechy w szkole, kiedy ona nie patrzy. Godzinami rozmawiamy po szkole na gadu, o niczym jej nie mówiąc. Ona cię kocha, a ona jest moją przyjaciółką. Tak, jestem suką, przyznaję się do tego. Powinnam płacić za to najgorszymi karami w życiu. Powinnam smażyć się w piekle. Ale moje uczucie do niego jest ogromne, nic na to nie poradzę. Mam tylko nadzieję, że nie zrobi nic głupiego, a kiedyś, w dalekiej przyszłości mi wybaczy.






Widocznie taka już jestem, że lubię ranić ludzi. Przewlokłam się przez różne grupy, różne towarzystwo, a nadal nie potrafię się tego oduczyć. Pewnie dlatego tracę wszystkich ludzi, na których zależy mi bardziej, niż na własnej rodzinie.





Mama? Tata? Bóg? Ktokolwiek? Czemu zostawialiście mnie tutaj samą? Czemu pozwalacie smutkowi rządzić moim życiem?





Podaj mi *kod PIN* do Twojego serca <3







Opłakałam ten koniec już tysiąc razy. Zaczynam tysiąc pierwszy.





On nie jest Romeo, a ja nie jestem Julią. On jest skurwielem, ja jestem naiwna





Facet powinien wspólnie ze mną rozwiązywać problemy, a nie je stwarzać.





Płaczę od środka, nie rozmazuję makijażu. Na zewnątrz porządek, wewnątrz rozpierdol.





Nie, nie denerwujesz mnie. Wkurwiasz mnie





Wiem dobrze, potrafię ranić tak jak nikt.





- Kocham Cię. - Dziękuję.





przepaliłam kubki smakowe, nie czuję już miłości.





wyrosłam z bycia oddaną, wierną, grzeczną, miłą, cudowną, romantyczną, słodką, genialną, kochającą, wrażliwą. nie jestem wsparciem, lekiem do rany przyłóż, nie ocieram łez, nie przytulam na zawołanie i nie mówię, że się ułoży. jestem zniszczona, nieuprzejma, jestem nałogowcem. klnę i upijam się do nieprzytomności - odzwierciedlenie życia.





jestem piękna i mądra. Nie pokochałeś mnie co oznacza, że chodzi Ci tylko o seks, a prócz penisa nie posiadasz nic więcej.






lubię się śmiać. o patrz znów nieświadomie wyśmiewam właśnie ciebie.





- Dżizas , ty jesteś pijana ! - Nie pijana . Nie ! - To czemu tak krzywo chodzisz ? - Bo mam szpilki ? Heloł ? - Ale ty masz trampki .. - Ćśś . tylko ty o tym wiesz .. xd







Siedzę na łóżku pod ciepłą kołdrą z laptopem na kolanach i myśle co zrobiłam nie tak, co zrobiłam źle. Dlaczego życie tak bardzo mnie krzywdzi. Przecież nie chciałam wiele. Jedynie Jego.. 





Pytanie brzmiało ' Kogo byś zabrała na bezludną wyspę? ' . Po krótkim zastanowieniu odpowiedziała ' Jego. Zabrałam bym mężczyznę bez którego nie potrafię normalnie funkcjonować, a na którego widok moje serce zaczyna bić z gwałtowną siłą, a na twarzy pojawia się wielki banan. Abyśmy patrząc sobie prosto w oczy przy świetle zachodzącego słońca mogli wszystko na spokojnie wyjaśnić. '





Jesteś dla mnie kimś najważniejszym, doceń to kurwa. 



Wciąż żyję przeszłością, tymi zdarzeniami, które rozjebały mi psychę.





Takiej tępej kurwy jak Ty jeszcze nie spotkałam, ale zawsze musi być ten pierwszy raz. 






     gorzej niż frajer, bardziej pusty niż ken.





Przestań mnie wkurwiać i zacznij mnie kochać.




Jak zwykle zaspałam, ze snu wyrywa mnie wołanie mamy. Zamykam się w łazience i pośpiesznie próbuję się ogarnąć. Na nogi szybko wciągam buty, następnie zakładam płasz oraz rękawiczki. W biegu chwytam torbę i żegnam mamę. Wychodze z domu i spotykam Ciebie, jak zwykle uśmiechniętego. Jak zwykle wyglądasz na nieporuszonego zimnem oraz wczesną porą. I jak zwykle nie zauważasz mnie.





z Tobą nie mogę , bez Ciebie nie chcę .









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz