zaglądaliście tu :

piątek, 8 lipca 2011

rozkochał w sobie małolate.



Lubię piątki. Lubię czekoladę, mandarynki i paprykowe Laysy. I lubię dużo mówić. I śmiać się też lubię. I lubię sport. Lubię też zielony, fioletowy, niebieski kolor. I lubię na Ciebie patrzeć. Kochać Cię tak po cichu, żeby nikt nie słyszał, też lubię.



KOCHAM CIĘ! PRZEBIJESZ TO?

Nawet te Twoje cholerne 'Cześć' uszczęśliwia mnie bardziej niż głupia czekolada.
 Przy Tobie nawet gg przestaje być zwykłym komunikatorem i zmienia się
 w mój łącznik pomiędzy ziemią, a niebem.






Oficjalnie mam cię gdzieś.


Naucz mnie mieć wyjebane na ludzi, na których mi zależy.


byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.



Siedząc na ławce pod blokiem doszła do wniosku, że to wszystko nie ma sensu. To do czego dążyła przez te wszystkie dni, tygodnie, miesiące, a nawet i lata, to nic. To się nie liczy. Wszystko na marne. Czego by nie robiła, jak bardzo by się starała, On Jej i tak nie zauważy. Jest mu obojętna. 

Mogę Ci przyrzec, że gdybym mogła cofnąć czas, dziś nie znałbyś nawet mojego imienia.




ogarnia mnie wkurwienie od początków rzęs po końcówki włosów..


wbiegła do domu trzaskając drzwiami. ominęła drętwo słowa mamy i uciekła do swojego pokoju. zamknęła drzwi energicznie wyrywając całą szufladę z biurka. wypadło z niej tyle fascynujących rzeczy, jej wspomnienia, marzenia i On. spojrzała na Jego zdjęcie niespodziewanie wbijając nóż w Jego serce. uśmiechnęła się po czym ostrzem zaatakowała swoją rękę. oparła głowę o ścianę biorąc do ust jakiegoś wyszukanego jointa. dopiła resztę czystej kończąc zabawę na swej ręce. wydukała tam Jego imię. spojrzała na swoją dłoń momentalnie rozpłakując się we własne dłonie. ' cholera ' szepnęła , ' mówisz, że już się nigdy nie zobaczymy .. ? ' powiedziała trzymając w dłoni przebite zdjęcie z uśmiechem na Jego twarzy . ' mam nadzieję, że chociaż na pogrzeb przyjdziesz ' wyszeptała wbijając ostrze w serce.

czasem doskwiera mi samotność, czasem - czyli wtedy, gdy Cię przy mnie nie ma .


- Poszłabym z Tobą nawet na koniec świata! - I nie bałabyś się tak zostawić wszystkiego? - Wszystko miałabym przy sobie..



dlaczego nie stać nas na zwykłe ' cześć ' ? na krótkie pytanie ' co u Ciebie ? ' . no spójrz na mnie. choć na chwilę zawieś swój wzrok. widzisz ? podpuchnięte oczy , popękane wargi, krew na pięściach . popatrz, do dziś się nie pozbierałam, a ty mijasz mnie mówiąc ' nawet o tym nie myśl ' . 


Nie ma to jak dostać kolejny opierdol od mamy pod tytułem " Czemu Ty kurwa nic od rana nie jadłaś ".


tak ważny czuję się gdy mogę objąć Cię, wiesz?


Weź mnie kurwa przytul.

Przepraszam, że podczas rozmowy z Tobą uciekam wzrokiem od Twoich oczu. Boję się, że ponownie się w nich zakocham. 


Ktoś kiedyś zapytał ją czy wierzy w miłość. Bez większego zastanowienia odpowiedziała "Tak". Zakochana po uszy w człowieku, który okazał się palantem bez uczuć wierzyła, ze będzie szczęśliwa. Przymykała oczy na wszystkie jego dziwne wybryki. Każde jego podłe i chamskie zachowanie tłumaczyła sobie, że to tylko i wyłącznie jej wina. Był oczkiem w głowie. Był jej wymarzonym "ideałem". Jego zalety wtedy wymieniała bez końca. Teraz? Teraz jest tylko podłym chamem. Obojętnym jej człowiekiem. Największą pomyłką w życiu. Znajome ?

Stanąć na dachu , wywalić język i środkowym palcem pozdrowić świat ! .


Pluszowy miś , to twój konkurent . Macie wiele wspólnego : Obaj jesteście do ściskania , do gniecenia , do serca , do targania . Tylko , że miś jest zawsze przy mnie . 1:0 dla misia . < 3

pierwsza zasada, to kurwa nie być kapusiem.


a gdy zobaczyłam ten twój wytapetowany ryj moja pierwsza myśl była taka : ” o kurwa ! ona chyba idąc do szkoły w błoto mordą wpadła " .



boję się, że nigdy nie będę wiedziała jak to jest być z Tobą..


sprawię, że za kilka dni przeglądając kontakty w telefonie spoglądając na moje imię stwierdzisz, że tęsknisz.


za skurwysynami sie nie płacze .



książę - jak zwykle, każdą bajkę spierdoli.


zawsze zasypiam przy piosenkach które wiedzą co czuje .


mówisz jestem nikim - spoko, lecz dla takich jak Ty to i tak za wysoko.


ty Romeo pilnuj lepiej swojej Julii bo zdaję się, że jeden z 7 krasnoludków kręci się jej koło dupy


wakacje - czas się zakochać .


słuchawki z dobrą muzą = spadaj, mam cię w dupie.


czemu nie ma statusu na fejsie 'dziwka', pasowałby ci .



gdy przytulił mnie poraz pierwszy oprócz motylków w brzuchu poczułam bezpieczeństwo, którego tak bardzo mi brakowało.


czasem bywa tak, że ciężko jest nawet się uśmiechać...


wiem, że pachniała jak Paryż, choć nigdy tam nie byłem.



nie zesrajcie sie z tej miłości.

Zaufanie się zdobywa, a nie dostaje w prezencie.


Jak posłuszna dziewczynka schodzę z góry do mamy z rozmazanym makijażem i bluzie brata . W jednym ręku trzymając dużego misiaka, a w drugiej pustą butelkę po tymbarku . Uśmiech na ustach , bo jak połowa nastolatek nauczyłam się kryć ból . Mama widząc moje smutne oczy bezradnie pyta co się dzieje, ja z uśmiechem na twarzy mówię, że tylko źle się czuję . Bo co mam powiedzieć , że gówniara się zakochała ? Przecież to nie dorzeczne .



rok 2010/2011 ? Jakiś dziwny . Nie czułam świąt , nie czuję wakacji . wszystko jakoś dziwne, nudne i do końca nic nie jest dobrze. Nawet jagodzianki mi w tym roku nie smakują .


życie bez miłości jest puste , ot tak .




nazywasz go szczęściem, chociaż to on przynosi Ci najwięcej bólu.


Mała, otrzep się z kurzu tamtych wspomnień przeszłość nigdy nie wraca.


Nie umiem chodzić po wodzie, po wódzie też tylko ledwo.


uwielbiam te poranki, gdy mogę zwlec się z łóżka o której chcę, bo mało kogo obchodzi czy idę do szkoły, zrobić kawę i w rozciągniętej koszulce i krótkich spodenkach wyjść na taras sennie mówiąc 'dzień dobry' do sąsiada.


Żyjemy w czasach, w których spotkanie z przyjaciółmi polega na zalogowaniu się na Facebook'u. Złość spowodowana jest brakiem Internetu, a wyrażana jest stylem pisania sms'ów do bliskich nam osób. Impreza polega na przelizaniu jakiejś laski i zajebaniu się a zerwanie z dziewczyną na zmianie statusu na Facebook'u. Tak ma wyglądać dzieciństwo i dorastanie moich dzieci? Nie pozwolę, by moja córka stała się dziwką jakich teraz pełno, a syn frajerem, który traktuje dziewczyny jak miejsce do spuszczenia się.



Każda kolejna rozmowa z Tobą to kolejny powód, by się w Tobie zakochać.


Kiedy byłam z Tobą, wszystko miało sens: rzucenie papierosów, mniej ognisk - więcej czasu z Tobą, stanie w lustrze ponad godzinę i robienie jak najstaranniej się da, makijażu. Odszedłeś, więc nie zdziw się, kiedy zobaczysz mnie z papierosem w ręku, z rozmazanym makijażem, w podartych spodniach, ze związanymi byle jak włosami i jak usłyszysz od znajomych, że znów codziennie piję.


- On cię kocha. - Ta, jasne, a trawa jest niebieska, niebo zielone, śnieg różowy, deszcz o smaku truskawek..


Może i jestem ślepa, głupia, może i się zmieniłam - ale jestem zakochana, i kurwa, nie chcę tego zmieniać. 


i pokochała ten świat , który miał brązowe oczy .


coś mi się wydaję , że mojemu amorowi ktoś podpierdala strzały .

uśmiechnij się, bo jeśli teraz się poddasz - to już nigdy nie dasz rady.


ale pomijając to aroganckie spojrzenie , bezczelny uśmieszek , emanująca pewność siebie , arogancką postawę , podejście do życia na totalnej 'wyjebce' , skurwysyńskie zachowanie , egoistyczne zagrywki , zbyt duże ego i zbyt dużą dumę , to dobry z niego chłopak , naprawdę .


uśmiechnij się! to druga najlepsza rzecz jaką możesz zrobić swoimi ustami!




potrzebuję superbohatera, bo jestem tylko dziewczyną.


innym doradzasz jak fachowy psycholog, a sam nie potrafisz ogarnąć swoich problemów.


sorry, ale przestała zachwycać mnie twoja fałszywość .

brązowookie cudeńko z kawałkiem skurwiela w środku.

Ludzie wiele tracą tylko dlatego, że są nieśmial



Doceń to, bo na nikim mi tak jeszcze nie zależało.


Chwilami sama nie mogę uwierzyć w to, co się z Nami porobiło.

Umówił się z nią na lunch, a na t-shircie miał wielki napis LANS. Mówił, ze wygląda nice , przez cały time zapewniał, ze ma hajs.


Czasami mam na Ciebie wyjebane. to zdarza się bardzo rzadko, ale mam.


- ulubiony kolor? - brązowy - bo czekolada? - nie. bo jego oczy .



nie mam najnowszych gadżetów, super popularnych przyjaciół i idealnego związku. moi rodzice nie zarabiają milionów i nie są najwspanialsi na świecie, a mimo tego uśmiecham się i nie narzekam, wiesz dlaczego? ludzie, których życie nie rozpieszcza, a daje im w kość potrafią się cieszyć małymi rzeczami. nie wymagają zbyt dużo. starczy im najzwyczajniejszy uścisk od mamy, zwykły buziak od chłopaka, tania koszulka z przeceny, czy drink za trzy złote wypity, w towarzystwie przyjaciółek, by uśmiech nie schodził im z buźki.



tak, lubię to - wychodzić wcześnie rano na balkon, ukraść światu haust powietrza i z uśmiechem na twarzy wejść z powrotem do środka. bez zbędnych myśli, że już Cię nie ma . już żyję swoim życiem - dla siebie.



Uwielbiam jego za duże bluzy , uwielbiam kiedy na moim ciele miesza się zapach jego perfum , które tak mi się podobają z zapachem fajek które ciągle pali . Uwielbiam kiedy dostarcza mi adrenaliny gdy siedzimy na parku i " uczy" mnie jeździć na desce , uwielbiam kiedy patrzy mi w oczy mocno trzymając moje dłonie abym się nie przerwróciła , uwielbiam kiedy bierze fajke do ust patrzac na mnie z uśmiechem a ja z wrednym uśmiechem szeptam " ale odpal sobie fajke , skarbie " i nienawidze kiedy to wszystko przerywa dźwięk budzika . 





Była godzina około 4-tej w nocy a oni leżeli na trawie, spoglądając w niebo '' Widzisz te gwiazdy ? Jesteś piękniejsza niż każda '', kiedy usłyszała te słowa uśmiechnęła się szeroko, kładąc głowę na jego ramieniu spojrzała mu w oczy , w których odbijał się cały wszechświat . Czuła że więcej mieć nie może , że to wszystko czego można od życia oczekiwać właśnie teraz mocno ją do siebie przytula . serce rozwalało jej płuca z radości , a wątroba poszła w tany z żołądkiem . nie do opisania było to jak w tym momencie się czuła .


A obiecywaliśmy sobie, że się nie poddamy, że będziemy w tym trwać już zawsze. Nie dam sobie rady bez Ciebie.





Spotkali się u ich wspólnego kumpla na imprezie. Był zdziwiony ponieważ odkąd ze sobą zerwali nie dawała znaku życia. Poprosił ją do tańca, zgodziła się. Ponownie wtuliła się w jego ramiona, tak jak kilka lat temu. Od razu wróciły wspomnienia, a zapach jej perfum przeszywał go na wylot, uśmiechnął się, chodź rzadko to robił, nagle uniosła głowę '' Uwielbiam Twój uśmiech, tak cholernie tęskniłam za Nim '', w ułamkach sekund oczy zaszkliły mu się ze szczęścia, '' No już pocałuj mnie '' wyszeptała. Niepewny i zdenerwowany schylił się dotykając jej ust. Cholernie brakowało mu jej obecności. Obiecał sobie, że tym razem zawsze będzie przy niej, że nie pozwoli jej odejść.



nie są mi obce naloty znajomych na chatę. wpierdalanie truskawek na czas i kto włoży więcej do buzi, granie w piłkę za płotem, jeżdżenie rowerem bez celu,siedzenie na krawężniku, palenie i picie za sklepem, wagary, wzajemne wrzucanie się do wody, siedzenie w ruinach i temu podobne rzeczy. tak, cieszę się, że nie mam jeszcze tych pierdolonych 18 lat, bo wiem, że teraz mam swój najlepszy czas.


lepiej śpisz, kiedy nie wiesz z kim się na ulicy mijasz.


jeśli to nie jest miłość to chyba Bóg jest ślepy, przecież między nami jest tyle fajnych rzeczy..


- Nie byłem aż tak pijany! - Stary biegałeś po komisariacie krzycząc, że znalazłeś wioskę smerfów.




Nie jest źle, ale do "dobrze" jeszcze kurewsko daleko !


jestem mała, wredną osobą, ktora wkurwia się z byle powodu, do ktorej jest trudno cos wytłumaczyć, która ma większość ludzi w dupie i mało kogo lubi. Ale kiedy kocha - wtedy jest w stanie zmienic cały świat na lepszy. 



mimo, że mam 1.60 wzrostu, moja miłość do Ciebie osiąga ponad dwa metry


"szczęśliwi czasu nie liczą" - a tak na marginesie, nie widzieliśmy się już 8 dni, 4 godziny i 38 minut./


to nie fair. przecież są dzwonki dla członków rodziny, dla przyjaciół. wesoła melodia " mama dzwoni", " tatuś dzwoni", czy nawet śmieszny dźwięk zapowiadający teściową. a gdzie jakaś pogrzebowa składanka " uwaga, uwaga ! dzwoni skurwiel bez uczuć ! " ???




położyła się na dywanie . wzięła głęboki oddech i powoli próbowała wstać - niestety na nic . upadła z powrotem na ziemię. nie widziała dokładnie co się wokół niej dzieje. cały pokój w Jej oczach wyglądał jak stara melina. na biurku puszki po piwach, a obok łóżka butelka czystej . lewa ręka aż po same palce zalana była krwią. krzyczała, najgłośniej jak umiała prosiła Boga ' dlaczego ? ' . ale nikt Jej nie odpowiadał . wyciągnęła z szuflady strzykawkę z rozrobionym już składnikiem. silnym pociągnięciem wbiła ją sobie w żyłę coraz słabiej szepcząc ' już idę do Ciebie kochanie, już idę ' . 




nienawidzę gdy przechodni zatrzymują się, bo chcą sobie zrobić ze mną zdjęcie.


nie lubię kiedy dzwoni do mnie Ian Somerhalder i prosi o autograf.



ciepłe wieczory, noce w namiotach, książki, imprezy do 4 nad ranem, wycieczki rowerowe, krótkie spodenki, plażówka, wakacyjna miłość, basen, nowi znajomi, ogniska , słońce. = wakacje.


Mój lakier na paznokciach jest więcej wart, niż ta Twoja nowa dziwka


chciałaś prawdy? to teraz płacz.


Komary zamiast krwi powinny wysysać tłuszcz . :)


rozkochał w sobie małolate.




i za każdym razem kiedy patrzę na Ciebie nie mogę wyjaśnić co czuje w środku. oddać życie za Twoje spojrzenie. ♥

Porządki w szafie. Wyjęłam stare, znoszone jeansy. Chciałam je wyrzucić, gdy z kieszeni wypadła pomięta karteczka. Delikatnie rozłożyłam ją i przeczytałam napis "marzenia do spełnienia" i 10 punktów. Długopisem przy 9 z nich postawiłam plusy. Tylko marzenie z punktu pierwszego, napisane największymi literami "Sprawić, by jego uśmiech był skierowany tylko do mnie" dostało minus.


Nie widziałam cię od 11 dni i wszystko zaczyna przybierać barwy szarego nieba. Straszne jest to jak łatwo można uzależnić się od codziennego widoku jednej osoby, a jeszcze bardziej przerażają mnie tego skutki.



Powiedz mi jak to jest. Idziesz do najlepszego liceum w mieście, a nie potrafisz zrozumieć prostego "kocham" ?


Zrezygnowana ruszyła w stronę wyjścia. Może gdyby obejrzała się, dostrzegła by jego, który mimo wianuszka ładnych dziewczyn, rozglądał się w poszukiwaniu właśnie jej. Jednak ona się nie obejrzała, a on jej nie dostrzegł ..





Do mojego serca wbiłeś się na chama, tak bez pytania.


Często pytasz mnie o radę dotyczącą twojego związku, lecz ani razu nie zapytasz mnie jak radzę sobie ze swoją samotnością. 


Lubię gdy się uśmiechasz, ale kocham, gdy to ja jestem jego powodem.


Nie dziwie się, że wolał ją. W sumie tez bym ją wolała od siebie.



Uwielbiam wesołe miasteczka, kocham Pepe Pana Dziobaka. Wciąż lubię zakładać korale mamy, malować usta jej czerwoną szminką i stroić do lustra śmieszne miny. Nadal mam w sobie coś z dziecka, więc nie dziwcie się że czasem potrzebuję żeby mnie ktoś po prostu przytulił.


Gdy byłam mała to byłam mądra i błyskawicznie zrozumiałam, że pietruszka jest ohydna i nie nadaje się do jedzenia. Teraz jestem duża i najwyraźniej głupia, bo wciąż nie mogę zrozumieć, że miłość nie jest dla mnie.


Uczyć się na własnych błędach? Gdyby mi łeb upierdoliło to może bym coś zrozumiała.


Chcę żebyś był powodem dla mojego porannego uśmiechu.


-dlaczego boli cię serduszko? -zapytała szcześcioletnia osóbka po przeczytaniu notatnika, który leżał na biurku.- dlatego , że ono tęskni, za takim brązowookim panem, który ewidentnie olał to serduszko i przestał się nim zajmować...


Pezet i Eldo to tacy potomkowie Mickiewicza w hip-hopowym wydaniu..


nie widzieliśmy się tyle, że nie wiem czy jesteśmy na ' cześć' .


nie wierzę w boga, miłość i inne jednorożce.





gdy alkohol przestaje działać, nikotyna nie uspokaja, a samotne wieczory jak i imprezy stają się jednolite. wiedz, że minęło za dużo czasu by on chciał jeszcze kiedykolwiek wrócić.


czy Pan kurwa rozumie, że Pana pokochałam?!


pierwiastek z 'wkrótce' to 'nigdy'.


pamiętam doskonale jak to było pół roku temu. trudno jest zapomnieć ostatni pocałunek, ostatniego papierosa. trudno jest zapomnieć smutek i żal wypływające z oczu. trudno jest zapomnieć to, co wydarzyło się tą zimową porą. dlaczego? bo od tej pory nie potrafię nikomu zaufać, z nikim się związać, choć minęło już tyle czasu i wydaje mi się, że uwolniłam się od wspomnień. jak to jest? bo przecież kocham na nowo, nieszczęśliwie, bo nieszczęśliwie, platonicznie i we własnym świecie, ale kocham. jak to jest, że tego, co czuję tam, nie potrafię wcielić w rzeczywistość?

Rozerwij moje jeansy, nie moje serce.



Moze szluga z zawartoscią szczescia, zamiast nikotyny?





Pozaszywam Ci kieszenie, żebyś miał odwagę łapać mnie za rękę. ! ;)


psychika siada, bo ciało dławi się wspomnieniami.


na pewno znasz takie noce, ten destrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.


i czy tego chcesz czy nie jesteśmy tacy sami ziomek, nasze serca pompują krew, a łzy są słone



bo depresja jak tyfus niszczy społeczeństwo.

w górę szkło, wypijmy za błędy!


machasz tym swoim 'Kocham Cię' jak dziwka torebką.


nie jesteś jakiś superfajny, nie myślę o Tobie 24h na dobę i nawet nie jaram się tobą, gdy cię widzę, ale masz w sobie coś, co sprawia, że chcę chodzić do miejsc gdzie ' przez przypadek ' mogłabym cię spotkać...





ogromna chęć wtulenia się w twoje ramiona.


tylko przy innych mówiła, że ma na niego wyjebane. a gdy była sama cholernie tego żałowała.


teraz gdy widzę cie jak ją przytulasz na szkolnym korytarzu, pęka mi serce myśląc, że ja mogłabym być taką szczęściarą. 



a co jeśli powiem że sie boję ?




a najbardziej tęsknie za zapachem twojej bluzy.


naprawdę przykro mi że urodziłaś się z brakiem mózgu.


pamiętasz ? jeszcze kilka dni temu mówiłeś do mnie skarbie i byłam dla Ciebie całym światem... 




nawet nie wiesz jak zraniło mnie to twoje 'już cię nie kocham'.




z dnia na dzień coraz bardziej pragnę tego cholernego końca świata. 

brakuje mi tego twojego 'dobranoc skarbie'.


kolego myślisz, że teraz to twoje 'wybaczysz mi skarbie?' zmieni wszytko co wcześniej zniszczyłeś ?! myślisz, że tak szybko ci wybaczę ?! no i masz rację. wybaczę.



jej też teraz mówisz, że jest dla ciebie całym światem ?



"kurwa" mój ulubiony wzmacniacz zdań.




byle komu serduszek nie wysyłam.

do góry ręce = to napad na serce.


nie pytaj, jak się czuję. sam fakt, że żyję, jest dobrą oznaką.



nie lubiłam, gdy mówiłeś do mnie 'mała', ale teraz czuje się bez tego nieswojo.


a jeszcze 2 tygodnie temu planowaliśmy wspólnie przeżyć całe życie. 


perfekcyjnie kłamiesz. podziwiam cię.


tylko Ewa mogła być pewna że Adam nie miał innej.

zawsze powtarzał mi, że pierwsze co dla niego się liczy, to wygląd. a ja tak czasami na ciebie, laska, patrzę i kurwa nie wiem w jakich kategoriach ty się załapałaś, że chodzisz z nim za rękę po ulicy.


lekcja polskiego. nie potrafiłam skupić się na lekcji, tylko ciągle w myślach powtarzałam sobie refren piosenki 'ona jest kurwą', który idealnie pasował do tej szmaty, która przede mną siedziała. nagle kichnęłam, a polonistka odparła: 'prawda, cokolwiek sobie pomyślałaś'. stwierdziłam, że jednak nauczyciele umieją czasem poprawić humor.


uwielbiam, gdy mnie dotykasz. nawet wtedy, gdy dotykasz mnie zupełnie przez przypadek.



byłam sama na górnym korytarzu w szkole. siedziałam na parapecie i rozpaczałam nad naszym rozstaniem. wtedy przyszedłeś ty. stanąłeś przede mną i tylko patrzyłeś. serce zabiło mi 69 razy mocniej. zapytałeś : 'dziubku wybaczysz mi?' uśmiechnęłam się i pocałowałam cię w kącik ust. było tak jak dawniej. dopóki nie usłyszałam krzyku taty: 'śpiochu pora wstawać do szkoły!.'


z tobą czy bez, raczej bez, raczej z rapem, bo tylko w tym mam tego szczęścia skrawek.

pamiętam naszą pierwszą rozmowę. zresztą pamiętam każdą. pamiętam jak mówiłeś do mnie skarbie i obiecałeś, że nigdy mnie nie zostawisz. że nie pozwolisz nikomu mnie skrzywdzić.


dzisiaj powiedziałeś mojej najlepszej przyjaciółce cześć mała. myślałam że wybuchnę płaczem, że to nie było do mnie.


za każdym razem, gdy naciskam twój kontakt na gg, zastanawiam się jakbyś zareagował gdybym ci napisała 'tęsknie kotku'.


już nie stoję pół godziny przed lustrem. wystarczy mi zwykłe 10 minut. już nie układam idealnie włosów. już nic nie robię idealnie. bo ciebie już nie ma.. 




5 komentarzy: