zaglądaliście tu :

środa, 6 lipca 2011

uśmiecham się do wspomnień.

09.09, 11.11, 13.13, 16.16, 22.22, 23.23 - naprawdę współczuję temu, komu zaprzątam myśli.

gdyby frajerstwo dodawało skrzydeł już dawno byś odleciał..

Mimo, że używam wulgarnych tekstów, jestem kurwa delikatna, nawet bardzo !


- ja wcale nie byłem pijany. - stary, Ty wskoczyłeś do mojego oczka wodnego i krzyczałeś : gdzie jest kurwa Nemo ?!


zeszła do kuchni by zaparzyć sobie herbatę. z szafki wyjęła kubek wrzucając saszetkę. obok postawiła szklankę - tę samą, z której zawsze pił On. zalała wodą oba naczynia, po czym zaczęła słodzić Jego herbatę. ' dwie, prawda ? ' zapytała samej siebie . wsypując łyżeczkę cukru Jej ręka zaczęła drżeć. kucnęła zamykając twarz w dłonie. otarła szybkim ruchem łzy, po czym wstała ogarniając rozsypany na szafce cukier. nagle za sobą poczuła czyjeś ciepło, czyjeś dłonie na swoich biodrach, wargi na szyi, i głos mówiący ' tak . dwie , kochanie ' .

Człowiek jest zbyt skomplikowany żeby go opisać w paru słowach.

kobieta, to ma być kobieta. i zachowywać ma się jak kobieta. ma wyglądać jak kobieta, a nie jak pusty, wytapetowany pokemon . amen . 


przez ciebie opuściłam się w nauce i jak tam dalej pójdzie, to w przyszłości wyląduje w spożywczaku, chuju . 


sorry, ale przestała zachwycać mnie twoja fałszywość . 

ej miłość.. zgin suko!

muszę ogarnąć ten burdel w mojej głowie, bo jeszcze chwila i zalęgną się tam dziwki.

-wychodzisz w takim stroju? -ty codziennie wychodzisz w takiej twarzy i nikt ci nic nie mówi.

myślałam, że mi już nie zależy, dopóki znowu go nie zobaczyłam.

tsa, wymarzony książe z bajki okazał się cholernym dupkiem.

Marzenia i rzeczywistość. To dwie strefy trudne do pogodzenia

dzwonek - zeszłam z łóżka, nałożyłam szlafrok, otworzyłam drzwi. stał tam, jego włosy lśniły w blasku słońca, a oczy tak cudownie błyszczały. -wybacz. - wyszeptał. już prawie zapomniałam o tym co mi zrobił, miałam ochotę powiedzieć mu że już dawno mu wybaczyłam, ale nie umiałam, nie umiałam skłamać. wydukałam krótkie 'nie' i trzasnęłam drzwiami. -kto to był? do kogo? - po chwili usłyszałam głos ciekawskiej mamy. - mężczyzna mojego życia, ale nie do mnie do mojego zranionego serca.

uwielbiam każdy kawałek twojego ciała, szczególnie serce


Bo najlepiej siedzieć z dupą w domu i narzekać, że miłości nie ma. Miłość to nie akwizytor ! Ona nie zapuka do Twoich drzwi. 





chłopak odprowadza dziewczynę późnym wieczorem do domu. przed bramą po ostatnim buziaczku nagle mówi do niej : - słuchaj, chodzimy ze sobą już cztery miesiące. chodź na pół godzinki do mnie mam wolną chate... - nie mogę.. - odpowiada panna. - chodź, prosze, prosze, prosze... - no dobrze, ale muszę na trzy minutki wpaść do domu i powiedzieć rodzicom, że wrócę później. - dobrze tylko się pośpiesz ! - zgadza się radośnie chłopak. dziewczyna wbiega do klatki po trzech minutach wraca całuje chłopaka i mówi : - no to chodźmy... w tym momencie otwiera się z trzaskiem okno jej mieszkania, wychyla się ojciec i wrzeszczy - Zośka do jasnej cholery ! nasrać to nasrałaś, a wodę to kto spuści ?! / kwejk.


Idź na randkę w rozciągniętych jeansach. Jeśli facet polubi Cię w spodniach, pokocha w sukience .


czasem jedna osoba sprawia , że świat staje się lepszy .

I co z tego, że całowałam się z nim? Tylko z Tobą czułam tę magię..


JESTEM - jedni mnie za to kochają, drudzy nienawidzą.

rodzice nawet nie wiedzą, że ich dzieci wypiły więcej wódki w miesiąc niż oni w cały rok.


może popełniałam błędy, ale jestem tylko człowiekiem. przynajmniej mam na tyle odwagi, żeby spojrzeć im dzisiaj w twarz.

w przyszłości będę mieć dużo dzieci, bo szkoda, żeby tak zajebiste geny się zmarnowały. :)


jesteś tak zajebista, jak pogoda w lipcu bieżącego roku.

następnym razem zastanów się dwa razy, zanim popełnisz nieodwracalny błąd.

nienawidzę jak okruszki wpadają mi za stanik. 

znajdując nową "miłość" zapominamy o całym świecie. napawamy się widokiem i zapachem tej osoby. chodzimy podjarani. a później cierpimy miesiącami, ale to dopiero później.


odnaleźli się w tłumie ludzi, spędzili razem przytuleni kilka godzin. 



przekonała się już nie pierwszy raz, jaką świnią potrafi być facet.


Mam większe jaja od ciebie, chociaż śmigam w spódnicy.

Mój chłopak? Jest przystojny i inteligentny, do tego zabawny i pomocny. W sumie to ma tylko jedną wadę. Jeszcze go nie poznałam...

-ona chyba czuje do Ciebie miętę przez rumianek. - nie, raczej kakao przez herbatę.

Możesz mnie pocałować w dupę przez cytrynkę, tak żeby nie było Ci przypadkiem za słodko.

- staram się o Nim nie myśleć - nie udaje Ci się to - mówię, że się staram, a nie że mi to wychodzi.

świętowałam zakończenie gimnazjum , gdy do klubu wszedł On ze swoimi kumplami. starałam się nie zwracać na Niego uwagi. żeby zapomnieć o Jego obecności zaczęłam pić coraz więcej. spora grupa ludzi siedziała przy naszym stoliku i wspólnie się wygłupialiśmy. ktoś przyniósł jakąś grę na picie, która cholernie mocno nas wciągnęła. już nieźle podrobiona weszłam na parkiet, dołączył do mnie jakiś koleś. czułam Jego ręce na swoim tyłku, Jego usta na mojej szyi , czułam jakby próbował zedrzeć ze mnie ubranie. ale nie zaprzeczałam , było mi z tym dobrze - bawiłam się w najlepsze. alkohol w mojej głowie buzował coraz bardziej, zaczęłam kleić się do typa i pozwalać mu na więcej. nagle ktoś podszedł, odsunął Nas od siebie, uderzył gościa w ryj i wyciągnął mnie na zewnątrz. ' nigdy więcej nie pozwolę żeby ktoś taki dotykał to, co dla mnie najcenniejsze ' powiedział On, po czym biorąc mnie na ręce zaniósł do swojego domu.

Wszyscy siedzieli na zaśnieżonym murku, wszyscy poza Tobą . Pisałeś z kimś smsy i widocznie nie chcialeś żeby ktoś widzial z kim . - Ej, zimno Mi - powiedziałam . Nasz wspólny kumpel Mnie przytulił, powiedzialam ze mi juz cieplej ale dalej moze Mnie tulić bo to przyjemne . Spojrzałeś na nas dwoje takim wzrokiem, którego można się naprawdę wystraszyć . Powiedziałeś, że idziesz bo brat potrzebuje pomocy . Siedzielismy dalej pijąc cole i jedząc zelki . Dostałam smsa ' Nie potrzebuje Mnie brat, poprostu nie moglem znieść widoku, gdy ktoś inny Cie przytula ' . ' O kurwa' - pomyslalam . Zmyłam się od chlopakow i poszlam do Ciebie, otworzyleś drzwi a ja Cię od razu przytuliłam i powiedzialam, ze juz nikt oprocz Jego nie bedzie Mnie tulić . 

On - podkochiwał się w niej jak w każdej dziewczynie z osiedla. Godzinami przesiadywał z kolegami pod blokiem paląc jointa i szukając kolejnej panny na podryw. Laski zmieniał co 3 tygodnie. Lecz myślał że ta jest na zawsze. Mówił że kocha. Ona - Zakochana w tym lovelasie do szaleństwa. Wiedziała jaki jest, ale nie bała się upokorzenia. Któregoś dnia chciał zrobić jej niespodziankę. Przyszedł do niej wieczorem mówiąc 'coś dla ciebie mam kochanie' odsuwając rękaw od koszulki. Zobaczyła wtedy tatuaż a na nim jej imię. Rozpłakała się, ponieważ nikt się jeszcze tak nie poświęcił dla niej. Lecz radość z jej twarzy szybko zeszła. Za dwa tygodnie z nią zerwał. Lecz tatuaż do końca życia został na ręku. On - siedząc w więzieniu za handel narkotykami codziennie spogląda na rękę i zastanawia się czemu był tak głupi.



Szłam po osiedlu z kumplami. Miałam na sobie sukienkę zwiewną, w telefonie leciała piosenka lata "Hips don't lie" kumpel zakręcił mną i zaczął tańczyć salsę kręcąc, owijając mną tak aby moja sukienka wirowała, tańczyła razem z nami w promieniach Słońca. Wtedy przechodził On ze swoimi znajomymi, patrzył się na mnie , nie mógł od nas oderwać wzroku. Przez ułamek sekundy zawiesiłam na nim swój wzrok nie mogłam uwierzyć że to on, tak długo go nie widziałam. moje serce zaczęło bić mocniej i szybciej, ręce mi drżały z podekscytowania, nogi zaczęły mi się plątać, Piosenka się skończyła, kolega pocałował mnie w dłoń z podziękowaniem za taniec. On podszedł do mnie i całując mnie na powitanie szepnął do ucha : teraz już wiem co miałaś na myśli mówiąc że nie wiem co tracę. W oczach miałam łzy nie byłam zdolna nic z siebie wydukać. Chciałam go złapać za rękę i przytulić do siebie jak wtedy na imprezie, ale nie miałam na tyle odwagi, pieprzonej odwagi.

widziałam tą złość w Jego oczach, gdy ochroniarz jednego z barów dostał nakaz dokładnego sprawdzania ludzi przed wejściem. i to jak musiał dotknąć każdy mój milimetr ciała. złapał mnie za tyłek mówiąc do Niego ' sory taka praca ' , a po wejściu do środka powtarzał w kółko ' zajebie chuja , praca, tsaa, praca kurwa .' 

Jeszcze pokochasz mnie tak jak grę w piłkę nożną, to będę cholernie szczęśliwa. 

widziałam zazdrość w Jego oczach , gdy siedziałam na ławce z kumplem rozmawiając ' o życiu ' . było już cholernie ciemno i głośno. zabawa zaczęła się rozkręcać, a ludzi coraz więcej przybywać. poczułam wibrację w kieszeni, odczytałam smsa . nadawca : On . treść : jeśli nie chcesz żeby ten gościu dostał to lepiej z Nim gdzieś idź, tak żebym was nie widział . uśmiechnęłam się do ekranu , po czym zapytałam kumpla : - uczciłeś dzień przytulania ? - nie . - no to na co czekasz ?

nie przestaniesz go kochać, mała. możesz to wmówić innym, nawet sobie na jakiś czas. ale z czasem to do Ciebie wróci, jeszcze silniejsze, dające jeszcze mocniejszego kopa.

z zapełnionymi od zakupów torbami szłam przez wypełnione od ludzi miasto. omijałam warzywniaki, bary, sklepy młodzieżowe. gdziekolwiek bym się nie zaciągnęła czułam Jego zapach, czułam jakby gdzieś tu przed chwilą przechodził albo szedł za mną. ale gdy się odwróciłam nikogo nie było. zmęczona usiadłam na ławce popijając chłodną colę. nagle w torebce rozległ się dźwięk mojego dzwonka., zaczęłam szukać komórki, gdy nad sobą zauważyłam jakiegoś wysokiego gościa. to był On, pomachał mi telefonem na znak, że to on do mnie dzwoni. usiadł obok, po czym powiedział ' tak cholernie się o Ciebie boję, dlatego wciąż jestem za Tobą ' , po czym połączył nasze usta w pocałunek.

Mówisz że go nienawidzisz za to co ci zrobił i jak cie zranił. Ale nadal gdy przechodzi obok ciebie przegryzasz sobie wargi i masz w oczach łzy.

siedziała nad brzegiem falującego morza . w dłoniach bawiła się chłodnym już piaskiem. było dość ciemno. spoglądała co chwilę w niebo szukając gdzieś spadającego szczęścia w formie gwiazdy. odwróciła się za siebie wołając swojego psa ' Bruno! Bruno ! Gdzie jesteś ? ' . wstała otrzepując się z piachu. szła w stronę szczekającego psa. ujrzała go merdającego ogonem i turlającego się ze szczęścia. zobaczyła Jego postać bawiącą się z jej zwierzęciem. ' o ! tu masz swoją zgubę ' powiedział podając jej psa . ' kilka miesięcy temu zgubiłam coś cenniejszego ' powiedziała muskając lekko Jego usta. 



Zakryłam misiowi oczy, żeby nie widział, że znów płaczę.

Tamtego dnia nie pomyślała o konsekwencjach. Nawet nie przyszło jej do głowy, że będzie musiała tyle za to zapłacić. Za to, że spojrzała w jego brązowe oczy i tak naiwnie się zakochała. 

 powtórz to ' - stanowczo powiedziałam, odkładając drinka na stolik. milczał. ' powiedziałam powtórz to , kurwa ' - nalegałam. wziął głęboki wdech po czym powiedział : ' gdybym miał się nad sobą zastanowić, to nie byłoby Cię tutaj '. patrzyłam mu prosto w oczy. nie zbierało mi się na płacz, byłam wściekła. ' to ja to zrobię za Ciebie - nigdy mnie już tu nie będzie' - powiedziałam, po czym szturchając Go, przeszłam obok w kierunku wyjścia. tak często byliśmy dla siebie cholernie chamscy, tak często raniliśmy się, niszcząc nawzajem. 

ryj to możesz drzeć na swojego kumpla z ławki , czy z boiska , nie na mnie . na mnie się głosu nie podnosi . chcesz , żeby coś do mnie dotarło , to okej , powiedz to pól tonu ciszej i spokojnie , wtedy osiągniesz cel . w innym przypadku uniosę dłoń na wysokość twoich ust i z sarkazmem rzucę : - mów do ręki gnoju , głowa nie słucha . 

I strzeż, mnie Boże, żebym nie złamała, piątego przykazania dekalogu, 'nie zabijaj', jak zobaczę, tą szmatę, na oczy 


rozmawialiśmy o życiu. Pocieszałam go, chciałam aby się rozchmurzył. Miał ciężką sytuację w domu. Opowiedziałam mu swoją, jak brat przychodzi do domu oćpany, sam, z własnej głupoty się zabija. Jest ciągany po sądach, wyrok za wyrokiem, gdyby nie rodzice to nie wiem czy zobaczyłabym go na wolności przed 30 rokiem mojego życia. Mówiłam mu to wszystko, aby zrozumiał że nie tylko on ma taką pieprzoną sytuację. Chciałam żeby wiedział że nie jest sam. Rozmawialiśmy dosyć długo. I wydaję mi się że osiągnęłam to co chciałam. Po wszystkim przytulił mnie do siebie i powiedział : " Nie martw się, będzie dobrze. Masz mnie. Możesz na mnie liczyć zawsze". Trwaliśmy tak w żelaznym uścisku tyle czasu że moje ubrania i skóra zostały całe przesiąknięte jego wonią. Mam go całego na sobie. Czuje go na całym skrawku mojego ciała i także nadal czuję dłonie i ramiona które mnie wtedy obejmowały. Miałam dać sobie spokój i zapomnieć. Tyle razy sobie to obiecywałam, lecz on mi tego nie ułatwia .

zależy mi na Tobie bardziej niż na słońcu w ten weekend. bardziej niż na dostawie moich ulubionych lodów czy moich ukochanych truskawek. kocham Cię bardziej niż narkoman fetę. myślę o Tobie częściej niż Ci się zdaję. śnię o Tobie i tęsknie też. bardzo



jego przesłodkie 'kurwa', gdy się denerwuje. jego przesłodki uśmiech. jego najlepsze pod słońcem oczy. jego kochane 'mała' skierowane do mnie. jego zazdrość, gdy słyszy ode mnie coś o kimś płci męskiej. jego najlepszy pod słońcem charakter, w którym się zakochałam. cały on, mój ideał. 

mam świadomość , że jestem popierdolona - ale jak patrzę na niektórych ludzi to zaczynam wątpić w siebie.

każdy z nas ma swój mały wehikuł czasu. w przeszłość przenoszą nas wspomnienia, a w przyszłość marzenia.

kiedy jak zwykle, powstaję kłótnia w klasie, stoję za chłopakami. inne zarzucają mi zdradę i chamstwo, ale ja po prostu jestem za tymi, którzy wywołują na mojej twarzy ten pieprzony uśmiech. którzy pozwalają mi być sobą. którzy nie usiądą w kółeczku na wf jak na jakimś średniowiecznym zlocie czarownic i nie będę obrabiać mi dupy. 

zdobyłam się na odwagę i po tylu miesiącach napisałam mu, że tęsknie. po godzinie zadzwonił i zapytał czy mnie pojebało.

siadam teraz przy zajebiście wielkim oknie balkonowym. opieram głowę o lodowatą szybę patrząc jak krople umykają po odbiciu mojej twarzy. widzę parasole. cholernie dużo parasoli, a pod nimi ludzi, czasem samotnie spieszących do domów, a czasem w parach. widzę tam nawet Nas . idziemy trzymając się za ręce, nie zwracamy uwagi na chłód deszczu. w krótkich spodenkach i przemoczonych t-shirtach skaczemy omijając kolejno coraz to większe kałuże. a każda kropla na naszym ciele jest jak kropla eliksiru - daje nam silniejszą dawkę miłości.

ona mówiła, że jak ją całował to jej bum bum biło dwa razy szybciej.

i znowu zaczynam mieć wyjebane, bo nic innego nie warto .

Napisał. Od kilku tygodni nie mieliśmy ze sobą żadnego kontaktu. Nie odzywał się, nie dawał żadnych znaków życia. Prosił żebym się na niego nie obrażała, że przeprasza. A potem napisał ten cholerny dwukropek z gwiazdką, po którym zrobiło mi się tak dziwnie ciepło na serduszku. Uśmiechnęłam się, a łzy same popłynęły po moim policzku, tym razem z radości i szczęścia.

nie jestem sukowatą pieprzoną księżniczką, nie mam przyjaciela geja i nie palę grubych, tanich papierosów. ale rumienię się na Twój widok. paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem coraz bardziej chamska.

miała rozmazany tusz, czerwone usta, rozszerzone źrenice a jej ręce drżały jak nigdy dotąd, stanęła w deszczu na środki ulicy i zaczęła krzyczeć, że miłości nie ma. ówcześnie czytając sms'a, zakończającego jej związek 



i zrobię tak , że kiedyś przejdziesz obok mnie i pomyślisz sobie `kurwa co ja straciłem` .

01:01 ja pierdole, idź spać.

Na facebooku powinien być przycisk 'zakochałam się w Tobie'. Łatwiej by było to kliknąć, a jeśli by nie było odpowiedzi mogłabym powiedzieć, że nie chcący kliknęłam.


lubię brązowe oczy ♥ chyba dlatego, że on ma brązowe.

wchodzisz na gadu-gadu, w prawym dolnym rogu pojawia się Twoje imię i 'jest dostępny'. czekam aż będzie 'przesyła wiadomość'. kontroluję każdy swój ruch. żeby tylko nie wpadło mi nic do głowy głupiego, żebym tylko do niego pierwsza nie napisała. w końcu pojawia się status 'jest niedostępny' a za tym myśl 'dlaczego idiotko nie napisałaś?'


kiedy zabierając mi piłkę, złapał mnie i objął w talii, byłam w siódmym niebie.

ale pamiętaj! to ty byłeś tym, który wykiwał pozostałe miliony plemników! ; D

do pełni szczęścia potrzebujesz jedynie mózgu, kochanie.


nie mów mi , że powietrze nie ma koloru. owszem, ma. to kolor Jego tęczówek - bo dzięki Niemu oddycham

"- po co Ci ta maska? -chroni mnie przed działaniem szkodliwych ludzi i substancji"

pragnę Cię - więcej grzechów nie pamiętam.


Śmieszy mnie sam fakt, że mogłabym być poważna.

gdy się urodziłam szatan powiedział " o Kurwa konkurencja :D

Czasem daje ludziom opcje bycia cholernie blisko. Jeżeli jesteś jednym z nich, nie spieprz tego.


Potrzebuję Cię tak kurewsko zajebiście .



Czy znasz uczucie, kiedy stajesz na głowie, by coś zrobić, a potem okazuje się, że to nie było tego warte?


Stała na wprost Niego i heroicznie ocierała twarz z łez. 'Tak po prostu wyjeżdżasz? Wszystko zostawiasz i jedziesz.' Mówiła ze szlochem w gardle. 'A co ze szkołą? Co z nami?' Ostanie pytanie spowodowało, że o mało się nie przewróciła. Podszedł do niej szybko i przytulił najmocniej, jak potrafił. Cała się trzęsła. 'Nie jedź. Błagam, nie zostawiaj mnie. Nie jedź, proszę.' Wylewała łzy w jego koszulkę. 'Cichutko...Przyjadę jeszcze kiedyś.' Musnął wargami jej mokre oczy. 'A co z nami?' Zapytała szeptem, jakby bała się odpowiedzi. Przyciągnął ją i pocałował. 'Nic...Nauczymy się żyć bez siebie, staniemy się mistrzami we wspominaniu. Co noc będę zasypiał z Twoim oddechem w słuchawce.' Znów posmakował jej ust. Odwrócił się w końcu i odszedł, zostawiając ją samą, bezsilną i słabą. Niebo oblało ją zimnym deszczem, słyszało jej krzyk. 

Stała oparta o ścianę w Jego pokoju i szukała czagoś po kanałach telewizji. W końcu rzuciła pilot na fotel smutno oznajmiając, że nie ma nic do oglądania. Stał na przeciwko niej i uśmiechał się szelmowsko. 'Przestań.' Mruknęła cicho, chowając twarz w dłoniach. 'Lubię kiedy tak się uśmiechasz, lubię Twój śmiech.' Powiedział zachrypniętym głosem. Zrobił krok w przód. 'Lubię Twoje oczy i dłonie.' Znów spojrzał zawadiacko. 'No przestań!' Powiedziała, śmiejąc się w głos. Był coraz bliżej. 'Lubię Twoje spojrzenie i lubię Twoje usta.' Musnął delikatnie jej wargi. 'Lubię Twoją skórę i ciało.' Przejechał dłonią po jej ramieniu, patrząc, jak gęsia skórka tworzy mu się pod palcami. Zaśmiał się i uniósł jej Twarz za podbródek. 'Lubię Ciebie całą. Do tego stopnia, że zapominam, jak to jest oddychać.' Wziął ją na ręce tak, że nogami opasała go w biodrach, położył na łóżku i patrzył. Lubił uczucie gotującej się w nim krwi.

Pędem wbiegła na szpitalny korytarz. Obijała się o ludzi, aż w końcu czyjeś silne ramiona mocną ją objęły. Spojrzała na wysokiego blondyna. Czuła się taka krucha, bezradna, jakby była ze szkła. Za delikatna na takie momenty. Poprowadził ją na krzesło. 'Mój brat. Przywieźli go. On tu jest, jest tu. A ja muszę z nim porozmawiać. Muszę go opierdolić za to, że tak szybko jechał. Gdzie on jest?' Wpadła w słowotok. Nerwowo ściskała w dłoni telefon. Chłopak nie opowiedział, a ona ze szlochem w ustach powtórzyła pytanie, które raniło jej wnętrze. 'Gdzie jest mój brat?' Blondyn jedynie pokręcił przecząco głową. Przez chwilę, nienaturalnie, nie wydusiła z siebie słowa. Wstała wolno i wyszła przed szpital. Deszcz oblewał jej ciało, czuła, jak wiatr otula jej ramiona. 'Boże. Ty chyba jednak nie istniejesz.' Powiedziała zachrypniętym, przepełnionym bólem, głosem. Zbierali ją później z ziemi; zmarzniętą, zapłakaną i przemoczoną. Nigdy już nie popatrzyła w niebo.




I siedzę, jak ta pierdolnięta, z nadzieją, że w końcu się odezwie.



pogubiliśmy się w tym wszystkim, zauważyłeś?


Rok szkolny - 30stopni dzień w dzień / Wakacje - Jeśli dojdzie do 20stopni jest cud a jak słońce zaświeci to normalnie magia !

- ŚCISZ TOOOOOOOO! - mamo , ale to słoń. - chuj mnie to obchodzi kto to jest , masz przyciszyć.

- idą trzy dziewczyny jedna liże loda , druga gryzie loda , trzecia ssie loda. jak rozpoznać która z nich to mążatka? - ale z ciebie erotoman... - po obrączce...

jeżeli zalegalizują marihuanę : 80% młodzieży będzie szczęśliwa , a 20% nie będzie stać na nią.

typowe kłamstwa kobiet : 1. 'nie kocham go'. 2. 'od jutra się odchudzam'. 3. 'wcale nie płaczę , u mnie wszystko w porządku'

- kurwa , macica mnie swędzi. - to sobie ją podrap .- hahahahaha ciekawe czym? - widelcem kurwa! :D

a jeśli dam ci pączka , to mnie pokochasz?

- kurwa! - też kobieta .

a jak mnie zostawisz , to naślę na ciebie dresów i ci spuszczą wpierdol!

śpij julio. romeo rucha dziś inną.

pamiętam jak kiedyś w szkole podeszła do mnie pewna 'dziunia' , włosy blond , solarka ubrana na różowo i z wielką ciekawością zapytała się mnie czy to prawda że jestem z 'tym' chłopakiem. odpowiedziałam : - owszem , ale nie powinnaś się tym interesować . - z wielkim wyrzutem spojrzała w moją stronę i odpowiedziała : - jak dla mnie afiszujecie się , nie dajecie sobie pinezek na NK , ani komentarzy na facebooku. - zaśmiałam się i odpowiedziałam . - według mnie 'miłość nie jest na pokaz' , wiesz ja nie będę tak jak ty dawała pod każdym zdjęciem pinezki i dedyku 'dla mojego kotka , kofffiam cię' 'dziunia' odpowiedziała mi tylko - to tylko dla szpanu , żeby byłemu było głupio , że mnie zostawił.


nie mam facebooka więc wiem co to oryginalność :)


problem nie jest tylko we mnie , problem jest w 'nas'.



- mamo ja chce już do szkoły! - a jak pójdziesz do szkoły to spróbuj mi aby powiedzieć 'ja chcę wakacje' , to nie wiem co ci zrobię.

'suką' nie mogę cię nazwać , nie będę obrażała partnerki psa.

a gdybyś mógł cofnąć czas , co byś zmienił?

- nie byłem aż tak pijany! - stary , wszedłeś do mojej szafy i krzyczałeś : gdzie jest kurwa Narnia?


mianownik : miłość . dopełniacz : miłości . celownik : miłości . biernik : miłość . narzędnik : miłością miejscownik : miłości . wołacz : spierdalaj ty jebana dziwko z mojego życia!

12 : 12 - zaraz komuś wyjebie! :D


- dlaczego? - bo masz małego.


- Bałaś sie o mnie? -Nie, wrzaski i płacz to moje hobby .


- Proszę księdza ja nie wierze w Boga. - Czemu? - Bo nie istnieje. - Bóg jest wszędzie. - Nawet u kowalskiego w piwnicy? - Tak. - TAKIEGO CHUJA! Kowalski nie ma piwnicy!


- spotkałaś się z nim? - spotkałam - i jak wygląda na żywo? - normalnie , oczy nogi ręce . nic zwyczajnego ;)

tak , jestem inteligentna , mimo że próbuję to ukryć .

Za szczerość nigdy nie przepraszam.





Może ty masz poukładane życie, ale ja mam co wspominać.

nie napisał. nie to nie, przecież płakać nie będę. najwyżej umrę.


-Podobają mi się te buty i chuj.- a mi nie i cipa


Nie lubię nie akceptacji przej jakieś sąsiadki babci. Mam kolczyka w wardze i dużo w uszach. Wygolony pasek na boku głowy i długą grzywkę. Noszę duże bluzy i czarne rzeczy. Chociaż mój styl ubierania nie wskazuje na to czego słucham to będę tak robić i chuj wam do tego.

Wychodząc z domu szukała go wzrokiem. Miał czekać pod jej klatką. Już za chwilę miała dostać to co kocha. To, od czego była tak bardzo uzależniona. Co pomagało jej przetrwać tak trudne chwile. Kłótnie i bójki rodziców, nieakceptowanie przez kolegów,nienawiść kogoś na kim jej zależało i wspomnienia o Nim.

weź kurwa spierdalaj i nie pierdol!


niektóre dni mogłyby się nie kończyć.



- Nie wiem, czy ja też jestem dobrym człowiekiem. - Jeśli w to wątpisz, to jesteś


i tak wykurwiście Cię kocham.




Dokładnie za rok, o tej porze będziemy jeść razem kolację. RAZEM. ja wiem.


uśmiecham się do wspomnień.

POGODO,OGARNIJ SIĘ!


teraz ty i my czyli ludzie po przejściach



opadniesz na dno jak cycki ewy sonet

na pytanie - co tam? - odpowiem Ci różnie. zależy kim dla mnie jesteś.


zgasił samochód, podparty jedną ręką patrzył przed siebie. - to ja idę, hej. - rzuciłam krótko otwierając drzwi. - nie, zostań proszę. - syknął łapiąc mnie za rękę. zamknęłam drzwi i w milczeniu bawiłam się srebrną obrączką na ręce. - dajmy sobie drugą szansę, nie zawiodę, przynajmniej się postaram. - powiedział patrząc na mnie. - Paweł.. ja nie chce cierpieć. - wymamrotałam spoglądając na niego. - ja.. ja jestem od Ciebie uzależniony, tak samo jak ty od kisielu.. na mleku. - zaśmialiśmy się oboje. - spróbujmy, dajmy sobie szansę.. ostatnią. ja Cię potrzebuję, nie mogę bez Ciebie wytrzymać jednej godziny a ty chcesz odejść na zawsze? - mówił ciągle cichym tonem. - nie zamierzam. - uśmiechnęłam się i musnęłam lekko jego wargi.

tak , jest niesamowicie przystojny , najpopularniejszy koleś w mieście , jeździ drogimi furami które zmienia co dwa tygodnie , co wieczór przesiaduje w jakimś klubie gdzie pieprzy się z panienkami w toalecie , może mieć każdą laskę , szaleją za nim jak pojebane . a on? mimo tylu dziewczyn jemu ciągle w głowie siedzi ta jedna , zwykła z biednej rodziny która chodzi z przetartymi spodniami i starym swetrze . jest w niej zakochany na zabój . a ona woli lalusiów którzy chodzą w sweterkach i siedzą cały dzień w książkach . on mimo starań nigdy jej nie zdobył .

Cierpimy, bo dajemy więcej, niż otrzymujemy w zamian...

bez Ciebie, nawet szczęście staje się nudne..


jestem na imprezie w ramach promocji ' hulaj duszo, piekła nie ma. ' ;D


razem tworzymy jedność


- Mamo, skąd się biorą dzieci? - Bocian przynosi. - A kto go rucha?

to nieprawda, kiedy mówisz ' nie kocham jej ' - kłamiesz . mówiłeś, że nigdy o mnie nie zapomnisz, że nigdy nie zakochasz się w kimś innym, bo najbardziej na świecie kochasz właśnie mnie. dlaczego więc oszukujesz samego siebie ?


mimo że w głośnikach leci ' dobry deń , dobry deń ' , to i tak jest chujowo .



mając Ciebie, nie potrzebowałabym nawet powietrza.

piąta nad ranem - budzi mnie dźwięk smsa. ' wstajemy kochanie ;* ' . otarłam energicznie oczy patrząc ze zdziwienia w ekran telefonu. ' przecież.. jak to jest możliwe ? nie jesteśmy ze sobą, po co piszesz ? kochanie ? nie no .. jak możesz? tęsknisz ? chcesz wrócić ? ' setki pytań wirujących w mojej głowie przekreślił drugi sms ' pomyłka ' . i ten tekst zanim zdążyłam rozjebać telefon ' jak kurwa możesz pisać do Niej w ten sam sposób , jak do mnie dawniej ? ' .

gdybym trafiła na antenę naszej ulubionej stacji radiowej, z pewnością wiedziałabym, że właśnie go słuchasz. zaczęłabym nawijać o skurwysyństwie , chamstwie i braku wierności w związkach, tak długo, aż sami nie odłączyliby mi połączenia. 





5 komentarzy:

  1. b. podoba mi sie ten blog .! ;]
    cudowny po prostu .! ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. jeeeeeejU! Masz tyle tych opiśów że masakra xd ;)


    fajny blog

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki wam , < 33
    hehm no trocge tego jest . ;d

    OdpowiedzUsuń
  4. ffajniutki ten bloog;PP
    przeczytałam wszyysstkie ;DD

    OdpowiedzUsuń